Dzisiaj o godzinie 12:00 rozpoczęła się konferencja prasowa AGROunii w sprawie sytuacji ptasiej grypy w rejonie Żuromina. Jak przekazał Michał Kołodziejczak, jeszcze w miniony piątek lider Agro spotkał się z rolnikami, którzy są załamani i obawiają się tego, co będzie działo się dalej. - Wszystkie ogniska ptasiej grypy powinny być tutaj zutylizowane w ciągu maksymalnie dwóch tygodni. Powinny być jasne przepisy, które by to regulowały. W ciągu dwóch tygodni wszystkie chore kury powinny być zutylizowane, a wszystkie zdrowe z tego terenu powinny zostać przeznaczone na ubój - zaznaczył Michał Kołodziejczak. Dzięki wprowadzeniu takich rozwiązań, jak twierdzi lider AGROunii, udałoby się za około miesiąc uwolnić od ptasiej grypy w rejonie. Podczas konferencji Kołodziejczak zwracał uwagę na to, że branża, której dotyka problem ptasiej grypy, dotyczy 100 tysięcy zatrudnionych osób. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: - Ani minister rolnictwa, ani główny lekarz weterynarii od kiedy widzą, co tutaj się dzieje, nie wydali ani jednego rozporządzenia, które mówiłoby, że trzeba wszcząć dodatkowe działania - przekzał Kołodziejczak, a w związku z tym AGROunia wysuwa swoje żądania.
- Nie zamierzamy płakać za stodołą. Rządzą nami nieudolni politycy, którzy przyglądają się, jak każdego dnia upadają gospodarstwa rolne. Wiecie, co trzeba zrobić? Zmieść obecnych polityków ze sceny politycznej. Zapraszamy jutro do Warszawy - przekazuje AGROunia. Jak informuje AGROunia za pośrednictwem mediów społecznościowych ziemniaki będą rozdawane w trzech miejscach w Warszawie. Ul. Dolna 3 (przed Biedronką)al. Solidarności 86 (przed Biedronką)Centrum, przed wejściem na „Patelnię”Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-13]
Jak już informowaliśmy >tutaj< dziś odbyła się prezentacja Polskiego Ładu. Jednym z prezentujących założenia na najbliższe lata przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość, był Jarosław Kaczyński. Prezes PiS mówiąc o pomocy dla rolników i mieszkańców wsi, zapowiedział między innymi wprowadzenie Kodeksu rolnego, uproszczenie procedur, biurokracji związanej z prowadzeniem produkcji rolnej, czy podwyższenie o 10 % kwoty zwrotu za akcyzę od hektara. Cały dokument z treścią Polskiego Ładu można znaleźć >tutaj<. Do słów Jarosława Kaczyńskiego za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się Michał Kołodziejczak, lider AGROunii. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: - Czekaliśmy bardzo długo na to, co Jarosław Kaczyński powie na temat Nowego Ładu i mieszkańców wsi. I dzisiaj powiedział, a tak naprawdę pokazał, że źle definiuje potrzeby mieszkańców wsi, źle definiuje potrzeby rolników, a także nie przewiduje ich obaw, naszych obaw, które są - zaznaczył Michał Kołodziejczak. Lider AGROunii zwrócił uwagę na jeden z pomysłów PiS, czyli wprowadzenia uproszczeń biurokracji dla rolników. Jak zauważył Kołodziejczak to rosnąca biurokracja, wprowadzona właśnie przez Prawo i Sprawiedliwość, miała doprowadzić do tego, że dziś polskie gospodarstwa rolne upadają.
Dzisiaj, 29 kwietnia bieżącego roku, po godzinie 13:30 Michał Kołodziejczak, lider AGROunii pojawił się przed biurem podawczym kancelarii premiera, by złożyć pismo w sprawie funduszu odbudowy po koronawirusie. - Pieniądze trafią w dużej mierze do spółek Skarbu Państwa. W tym momencie musimy mówić o bardzo dziwnym kompromisie Lewicy z rządem Prawa i Sprawiedliwości, która podzieliła pieniądze ponad głowami Polaków i te pieniądze zostaną zużyte, niestety na zbudowanie kolejnych podziałów, a one powinny zostać wykorzystane na zakopanie różnic między małymi miasteczkami, wsiami, a dużymi aglomeracjami miejskimi - mówił w Warszawie Michał Kołodziejczak. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: AGROunia chciałaby, żeby pieniądze zostały przeznaczone na polską wieś, a nie na samo rolnictwo. Jak przekazał Michał Kołodziejczak, pieniądze powinny zostać skierowane między innymi na:komunikację publiczną (autobusy)odbudowę drobnego handlu, przemysł rolno-spożywczy.
Na profilu AGROunii na Facebooku pojawiło się jedno z wezwań do zapłaty za długi Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. Pismo zostało skierowane do jednego z rolników od syndyka masy upadłościowej Bielmlek, Józef Gliński, a wynika z niego, że rolnik ma zapłacić kwotę 11,815,52 zł w terminie 21 dni od dnia doręczenia pisma. - Zgodnie z ustawą - Prawo Spółdzielcze, członkowie spółdzielni uczestniczą w pokrywaniu strat do wysokości udziałów - art. 19 paragraf 2. Z kolei art. 28 tego prawa stanowi "W razie wszczęcia postępowania upadłościowego w ciągu roku od dnia, w którym członek przestał należeć do spółdzielni, obowiązany jest on wobec spółdzielni do uczestniczeniu w pokrywaniu jej start tak, jak gdyby był nadal członkiem - można przeczytać w uzasadnieniu. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-6]
Spotkanie w Żurominie odbyło się 19 kwietnia 2021 roku o godzinie 16:30. Głównym przedmiotem rozmów było rozwiązanie najbardziej palących problemów rolników związanych z ptasią grypą. Wedle relacji Michała Kołodziejczaka, Wojewódzki Lekarz Weterynarii wskazał, że rolnicy również powinni ponieść koszty walki z ptasią grypą. Agrounia, politycy i ptasia grypaChoć rolnicy i weterynarze walczą z ptasią grypą nie od dziś, to choroba zazwyczaj jest szybsza od ludzkich działań. Efektem jest porażająca sytuacja, jaka ma miejsce na polskiej wsi wśród hodowców drobiu. Wiadomo, że w Żurominie na terenie województwa mazowieckiego na ptasią grypę zachorowały dziesiątki milionów ptaków, co oznacza prawdziwą katastrofę finansową dla rolników. Ponadto pojawiają się problemy związane z utylizacją chorych zwierząt. Agrounia wskazywała, że na miejscu brakuje gazu do uśmiercania zwierząt, a także rąk do pracy, by wywozić martwe ptaki. Wskazywano również na inne zaniedbania, takie jak niedziałające maty do dezynfekcji na drogach, czy padłe ptaki leżące na jezdni. Agrounia zaapelowała do parlamentarzystów o interwencję. Na miejscu zjawił się wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Poza liderem Agrounii Michałem Kołodziejczakiem obecni byli także posłowie Marcin Kulasek i Arkadiusz Iwaniak, przewodniczący Nowej Lewicy w Żurominie, burmistrz gminy Bieżuń Andrzej Szymański, wójt gminy Kuczbork Jacek Grzybicki oraz wójt gminy Lutocin Jacek Kołodziejewski.
Na miejscu jest obecna dziennikarka portalu Rolnik Info Aneta Wasilewska, która na żywo relacjonuje zdarzenia mające miejsce podczas demonstracji rolników z Agrounii. Członkowie Agrounii wspierają rolnika w procesie sądowymJak się okazuje, członkowie z Agrounii pojawili się przed sądem w Warszawie, by wspierać Filipa Pawlika. Mężczyzna znany jest ze swojego czynnego udziału w życiu Agrounii. Obecna na miejscu dziennikarka Rolnik Info Aneta Wasilewska podaje: - Na miejscu zebrało się około dwudziestu rolników z Agrounii, którzy wspierają swojego kolegę Filipa Pawlika, który ma sprawę sądową z Polskim Związkiem Łowieckim. Zebrani na miejscu rolnicy mają flagi Agrounii, a swoją obecność zaznaczają wyciem syren. Mimo to atmosfera jest spokojna, a ruch drogowy nie jest w żaden sposób zablokowany. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-4]Wiadomo, że policja pojawiła się dopiero po kilkunastu minutach od rozpoczęcia wydarzenia - służby najprawdopodobniej nie wiedziały, że rolnicy z Agrounii będą demonstrować dziś przed sądem. Rolnicy w pewnym momencie umieścili na ścianie budynku sądu flagę Agrounii. Policja rozmawia z demonstrantami, lecz nie wyciągnęła żadnych konsekwencji z racji zawieszenia flagi na gmachu sądu. Dziesięciu funkcjonariuszy pilnuje drzwi do wejścia. [Aktualizacja, godz. 11:45] Okołu dwudziestu obecnych na miejscu policjantów chce legitymować i spisywać dane wszystkich demonstrantów. Specjalnie dla portalu Rolnik Info wypowiedział się członek Agrounii, Filip Pawlik: - Jesteśmy optymistycznie nastawieni na tę całą sprawę. Naszym zdaniem prawda musi wyjść na jaw, sprawiedliwości musi stać się zadość. Wierzymy też w niezawisłość naszych sądów i ja widzę, że rzeczywiście to się sprawdza. (...) Sprawa jest rozwojowa, bo kolejna rozprawa będzie 13 maja. Zostawiam wszystko w dobrych rękach. W kwestii obecności innych rolników pod sądem Filip Pawlik dodał: - Chciałbym wszystkim podziękować: chłopakom z Podlasia, bo przyjechali z drugiego końca Polski, chłopakom moim z Wielkopolski, z łódzkiego, z kujawsko-pomorskiego. Chciałbym im serdecznie podziękować za to, że wspierali, że calutki czas rozprawy kręcili syrenami i naprawdę dodawało to poczucia pewności siebie.
Przed kilkoma miesiącami, kiedy przedstawiona została propozycja zmiany ustawy o ochronie zwierząt tzw. piątka dla zwierząt, w Polsce rozpoczęły się strajki rolników. Protestowano także na Podlasiu. Wśród jednej z formy protestów było "oznaczanie posłów", czyli między innymi wyrzucanie obornika przed domami polityków. Dziś w Sądzie Okręgowym w Łomży odbywa się rozprawa jednego z rolników, Dariusza Ciochanowskiego, który pod domem posła Kazimierza Gwiazdowskiego miał się negatywnie wypowiadać na temat Biebrzańskiego Parku Narodowego. - Biebrzański Park Narodowy jest zdaniem rolników bardzo źle zarządzany. Rolnicy nie mogą brać udziału w licznych przetargach, które są tam rozpisywane, nie mogą żyć w symbiozie z Parkiem Narodowym, bo jak powiedział Darek, tam jest bardzo wiele rzeczy "ustawionych" - powiedział dzisiaj przed sądem Michał Kołodziejczak. Jak stwierdził lider AGROunii, poseł Gwiazdowski nalegał, by rolnicy, którzy w podobnym tonie wypowiadali się o kwestiach związanych z Biebrzańskim Parkiem Narodowym, zostali ukarani. Dziś właśnie w sprawie zniesławienia parku narodowego odbywa się sprawa sądowa, w której oskarżonym jest aktywny działacz AGROunii - Dariusz Ciochanowski. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-3]