Lis
Lis – co to za zwierzę? Podstawowe informacje
Lis to dzikie zwierzę z rodziny psowatych, powszechnie występujące w Europie, Azji i Ameryce Północnej – w szczególności na terenie Wielkiej Brytanii, Niemiec, czy właśnie Polski, gdzie coraz częściej można zaobserwować go w mieście, pod osłoną nocy poszukującego pokarmu.
Nad Wisłą najczęściej spotykany jest lis rudy – gatunek dobrze przystosowany do życia zarówno w naturalnym środowisku, jak i na obrzeżach miast. Charakteryzuje się rudym futrem, puszystym ogonem i bardzo dobrą orientacją w terenie. Jako drapieżnik, pełni w ekosystemie funkcję regulatora – szczególnie w odniesieniu do gryzoni i drobnych ssaków.
Lis jest zwierzęciem niezwykle ostrożnym, prowadzącym raczej samotniczy tryb życia. Unika kontaktu z człowiekiem, ale jak wspomnieliśmy wyżej, coraz częściej można je spotkać w bezpośrednim sąsiedztwie ludzkich osiedli – zwłaszcza tam, gdzie śmieci stanowią łatwe źródło pożywienia. Lis jest zwierzęciem terytorialnym i dobrze przystosowanym do zmiennych warunków środowiskowych – w dużej mierze to właśnie ta adaptacyjność sprawia, że jego liczebność w Polsce nie maleje.
Czy lis może zaatakować człowieka? Czym się żywi lis?
Zasadniczo lis nie stanowi zagrożenia dla człowieka, atakując wyłącznie w sytuacjach skrajnych – zazwyczaj wtedy, gdy jest zarażony wścieklizną, osaczony lub ranny. W warunkach naturalnych unika konfrontacji, zachowując bezpieczny dystans, a jego obecność w pobliżu domostw nie powinna wzbudzać paniki – choć warto pamiętać, że dzikie zwierzę nie powinno być ani dokarmiane, ani oswajane.
Lis jest wszystkożerny, ale preferuje pokarm zwierzęcy. Poluje na gryzonie, ptaki, króliki, ale nie pogardzi owadami, padliną ani owocami. W pobliżu siedzib ludzkich korzysta z resztek – karmy dla zwierząt, odpadków czy śmieci. Nie jest wybredny – a to, co znajdzie, najczęściej zjada na miejscu lub zakopuje na później. W przeciwieństwie do udomowionych psów, nie potrzebuje stałych pór karmienia – potrafi przetrwać nawet kilka dni bez jedzenia.
Lisy potrafią być przy tym utrapieniem okolic wiejskich, polując na okoliczne zwierzęta gospodarskie – głównie kury, kaczki czy króliki. Istnieją jednak liczne, humanitarne sposoby na odstraszenie lisów bądź ochronę ferm przed ich atakami.
Czy można mieć lisa w domu? Lis hodowlany w Polsce
Z prawnego punktu widzenia, posiadanie lisa w domu jest możliwe, ale jest przy tym obwarowane szeregiem warunków formalnych i praktycznych. Lisy dzikie, objęte częściową ochroną, wymagają posiadania specjalnych zezwoleń – inaczej jest w przypadku lisów hodowlanych (pochodzących z legalnych ferm), gdzie możliwe jest ich nabycie, choć proces ten nie należy do prostych ani tanich.
W praktyce warto pamiętać, że lis nie jest zwierzęciem domowym. Nawet oswojony, zachowuje silne instynkty – znaczy teren, kopie dziury, gryzie przedmioty i unika kontaktu fizycznego. Potrzebuje ponadto odpowiedniej przestrzeni, zbilansowanej diety i opieki weterynaryjnej, której nie zapewni pierwszy z brzegu gabinet.
Pokaż więcej
Mazowsze stanie się areną nietypowej operacji – tajemnicze obiekty pojawią się na terenach leśnych, polach i łąkach. Choć wyglądają niepozornie, kontakt z nimi może być niebezpieczny. Co kryje się za tą zagadkową akcją i dlaczego mieszkańcy regionu powinni zachować szczególną ostrożność?
GIW właśnie poinformował o wystąpieniu siódmego już z kolei ogniska wścieklizny potwierdzonego na terenie Polski w 2023 roku. Jakie zwierzę zaraziło się wścieklizną? Co zrobić, żeby uchronić zwierzęta domowe? Sprawdziliśmy to.
W ostatnich dniach Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozpoczęło rozsyłanie specjalnych wiadomości SMS do mieszkańców Mazowsza. Wszystko z powodu kampanii szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie, która rozpoczyna się 9 września 2023 roku. Odpowiedzialność za przeprowadzenie tej akcji spoczywa na mazowieckim wojewódzkim lekarzu weterynarii. Procedura zakłada, że szczepionki zostaną zrzucone z samolotów.
Główny Inspektorat Weterynarii za pośrednictwem swojej oficjalnej strony poinformował o wystąpieniu kolejnych czterech przypadków wścieklizny na terenie województwa mazowieckiego. Ogniska 58-61 zostały potwierdzone na podstawie wyników badań laboratoryjnych otrzymanych z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach z dnia 23 września 2021 roku. Główny Inspektorat Weterynarii informuje o kolejnych przypadkach wścieklizny w PolsceChoć przez pewien czas wydawało się, że polskie władze poradziły sobie z występującą wśród dzikich zwierząt wścieklizną, problem powrócił w 2021 roku - od stycznia na terenie naszego kraju odnotowano łącznie 61 przypadków tej choroby. Regionem, który jest najbardziej dotknięty problemem wścieklizny wśród zwierząt, jest Mazowsze. Główny Inspektorat Weterynarii poinformował za pośrednictwem swojej strony internetowej o kolejnych czterech przypadkach wścieklizny, której ogniska potwierdzono w województwie mazowieckim. Wyniki badań laboratoryjnych z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego zostały przekazane Głównemu Inspektoratowi Weterynarii w czwartek 23 września 2021 roku.
Nie tylko afrykański pomór świń i grypa ptaków są zmorą właścicieli i hodowców zwierząt w Polsce. Od pewnego czasu na terenie naszego kraju z coraz większą mocą daje o sobie znać wścieklizna. Jak poinformował Mazowiecki Wojewódzkie Lekarz Weterynarii, choroba została potwierdzona u kolejnych gatunków takich jak jenot, sarna, kot domowy, nietoperz i - tradycyjnie już - lis. W związku z potwierdzeniem 40 nowych przypadków wścieklizny na Mazowszu obszarami zagrożonymi stały się powiaty: otwocki, miński, garwoliński, kozienicki, radomski, zwoleński, a także miasto Radom i miasto stołeczne Warszawa. Ekspansja wścieklizny postępujePrzez kilka lat polskie służby informowały o tym, że na terenie naszego kraju nie ma zagrożenia związanego z wścieklizną. Jedynie sytuacje, gdzie notowano zwierzęta zarażone tą chorobą występowały na granicy z Białorusią. W 2021 roku sytuacja uległa zmianie, a wścieklizna stała się kolejną chorobą spędzającą sen z powiek właścicielom zwierząt i służbom weterynaryjnym. W ostatnim czasie Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii poinformował o kolejnych 40 przypadkach zarażenia tą chorobą. Co istotne, na Mazowszu - póki co najbardziej dotkniętym problemem rozprzestrzeniającej się wścieklizny - potwierdzono przypadki choroby nie tylko u lisów, ale również u jenota, sarny, nietoperza i kota domowego.
Lisy, choć są niezaprzeczalnie pięknymi zwierzętami, ze względu na swoje łowy w gospodarstwach rolnych uznawane są za niemałe szkodniki. Jeden z przedstawicieli tego gatunku po obfitym posiłku we wsi chciał najprawdopodobniej wrócić do lasu, lecz w pewnym momencie zaklinował się w płocie. Łakomemu lisowi z odsieczą ruszyli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Opolu. Lis w płocieDruhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Opola na swoim facebookowym profilu opublikowali nietypowy wpis dotyczący akcji ratowania lisa. W środę 7 lipca 2021 roku strażacy otrzymali zgłoszenie o zwierzaku, który zaklinował się w betonowym płocie jednej z posesji. Jak przekazuje Ochotnicza Straż Pożarna, wraz z pomocą strażaków z Jednostki Gaśniczo-Ratunkowej, pomogła lisowi w uwolnieniu się z potrzasku. Rudy mieszkaniec lasu wyszedł z opresji bez szwanku - faktem jest jednak, że fotografie zamieszczone na facebookowym profilu OSP z Opola wyglądały bardzo niepokojąco.
