Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Ruszył sezon na "polskie trufle". Ceny grzybów biją rekordy, Polacy przecierają oczy ze zdumienia
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 02.05.2025 16:46

Ruszył sezon na "polskie trufle". Ceny grzybów biją rekordy, Polacy przecierają oczy ze zdumienia

grzyby, smardze
fot. Canva / slowmotiongl

Subtelny aromat, wyjątkowy smak i zaporowe ceny. Wiosną w polskich lasach zaczyna się sezon na wyjątkowy przysmak. Chodzi o grzyby nazywane przez wiele osób polskimi truflami. Czy można je legalnie zbierać w lasach? A jeśli nie – gdzie można to robić bez obaw? Ceny tego smakołyku mogą wprawić w osłupienie. Przedstawiamy szczegóły.

Coś więcej niż zwykły grzyb – smakosze nie bez powodu porównują go do trufli

Choć jego wygląd nie wzbudza zaufania, smak rekompensuje wszystko. Smardze, bo o nich mowa, pojawiają się wczesną wiosną i są uważane za jeden z najdelikatniejszych grzybów jadalnych. Przez koneserów nazywane są niekiedy „polskimi truflami”, co zawdzięczają nie tylko swojemu aromatowi, ale również… cenie.

Ich miąższ jest kruchy, ale pełen głębokiego, orzechowo-korzennego aromatu, który świetnie komponuje się z wykwintnymi daniami – od risotto po dziczyznę. Zbieracze i kucharze wiedzą, że sezon na nie jest krótki – zaczyna się na przełomie marca i kwietnia, a kończy już w maju. To właśnie ten wiosenny okres uznaje się za najlepszy moment, by wyruszyć na ich poszukiwanie.

Ale czy każdy może tak po prostu iść do lasu i je zbierać?

smardze 1.jpg
Fot. Canva/VitaSerendipity
"Płynne złoto" pod pomidory i ogórki. Plony będą obfite. Zabraknie ci koszy, by je pomieścić Zanurz w wodzie i po godzinie podlej rośliny. Sąsiadki będą dopytywać o sekret pięknych kwiatów

Zbieranie tych grzybów może słono kosztować

Mimo że smardze są jadalne i od lat wykorzystywane w kuchni, w Polsce obowiązują bardzo surowe przepisy dotyczące ich zbierania. Większość gatunków należy do ścisłej ochrony przyrody, co oznacza, że nawet przypadkowe ich zerwanie może skończyć się... poważnymi konsekwencjami.

Pod ochroną znajdują się m.in.:

  • smardz jadalny,
  • smardz grubonogi,
  • smardz półwolny,
  • smardz wyniosły,
  • smardz stożkowaty.

Według danych z 2020 roku, na terenie całej Polski zidentyfikowano jedynie około 260 siedlisk tych grzybów. To skrajnie mało – zwłaszcza biorąc pod uwagę ich rosnącą popularność wśród kolekcjonerów smaków.

Kto zostanie przyłapany na zbieraniu smardzów w lesie, może zostać ukarany mandatem sięgającym nawet 5 tys. zł. Czy zatem w ogóle można je zbierać legalnie?

"Polskie trufle" warte fortunę. Polacy przecierają oczy ze zdumienia

Choć w Polsce większość smardzów jest pod ścisłą ochroną, jeden gatunek – smardz parastożkowaty – nie podlega zakazowi zbioru. Rośnie on głównie w przydomowych ogródkach, na działkach, sadach i skrajach łąk, gdzie bywa traktowany jak nieproszony gość. Mimo to – to wciąż ten sam aromatyczny, ceniony grzyb.

Dla prawdziwych entuzjastów są jednak lepsze opcje. W Czechach i na Słowacji smardze nie są objęte ochroną i można je zbierać bez obaw, o ile przestrzega się lokalnych przepisów. Właśnie tam, na początku wiosny, przyjeżdżają polscy grzybiarze, aby legalnie szukać tych „leśnych diamentów”.

smardze 2.jpg
Fot. Shutterstock 

Co z cenami? Świeże smardze kosztują średnio 450 zł za kilogram, ale w formie suszonej cena może sięgać nawet 1000 zł – i to nie tylko w ekskluzywnych restauracjach. Rarytas, który jeszcze dekadę temu był dostępny głównie dla pasjonatów mykologii, dziś staje się produktem luksusowym, poszukiwanym przez miłośników kuchni premium i wykwintnych dań.

Czy warto zaryzykować mandat dla kilograma „polskich trufli”? A może lepiej zaplanować wiosenną wyprawę za południową granicę?