Projekt Brzoski trafił do rządu. Będą ścinać drzewa na prywatnych działkach?

Jeśli jako właściciel chcesz ściąć drzewo w swoim ogrodzie, będziesz musiał się trochę wysilić. W wielu przypadkach konieczne jest złożenie wniosku do urzędu gminy. Zespół ds. deregulacji, kierowany przez Rafała Brzoskę, chce, aby procedura była dużo prostsza i szybsza. Polacy są jednak zaniepokojeni, a ceną za błąd może być bezpieczeństwo nie tylko drzew, ale również mieszkańców działek. Krytycy apelują o ostrożność.
Rewolucja francuska na polskich działkach i w ogrodach Posypią się korony
Jak wiele innych spraw, które wymagają zgody z urzędu, również zarządzanie drzewami na własnej działce nie jest w Polsce szczególnie proste. W świetle obecnych przepisów, jeśli drzewo ma odpowiednie wymiary, zależne od gatunku, konieczne jest złożenie wniosku do urzędu miasta lub gminy. Cała procedura może trwać miesiącami, nawet jeśli powodem wycinki jest bezpieczeństwo.
Uproszczenie biurokratycznych zawiłości mogłoby ułatwić (a może i uratować) życie wielu Polakom. Wydaje się, że do tego właśnie ma prowadzić projekt rządowego zespołu dr. deregulacji. Nie brakuje jednak głosów sprzeciwu — część ekspertów, ale również internautów podkreśla, że poprzednia liberalizacja przepisów doprowadziła do masowej wycinki drzew. Jak to ma wyglądać tym razem?

Polacy obawiają się drugiego “Lex Szyszko”. Obecne przepisy mogą trafić do kosza
Co trzeba zrobić, by ściąć drzewo we własnym ogrodzie? Z powodu przepisów dotyczących ochrony przyrody, nie jest to takie proste. W przypadku większości gatunków obwód drzewa na 5 cm nad ziemią nie może przekraczać 50 cm. Powyżej takiego wyniku musimy postarać się np. o zgodę wójta. A uzyskanie jej może potrwać naprawdę długo, bowiem same oględziny to kwestia nawet trzech tygodni, następnie urząd ma kolejne dwa tygodnie na ewentualny sprzeciw. Później obie strony mogą składać odwołania.
Dzięki projektowi zespołu Rafała Brzoski, procedura mogłaby stać się o wiele prostsza. Krytycy apelują jednak o rozwagę — zaledwie kilka lat temu za sprawą tzw. “Lex Szyszko” doszło do niekontrolowanej wycinki tysięcy drzew. Na ten moment Ministerstwo Klimatu i Środowisko nie odniosło się jednak do projektu. Czego możemy się spodziewać, jeśli zmiany wejdą w życie?

Nowe przepisy na prywatnych działkach. Wciąż możesz dostać mandat
Obecnie projekt nie przeszedł jeszcze przez etap konsultacji społecznych i międzyresortowych uzgodnień. Wiadomo jednak, że uproszczenie przepisów w wielu przypadkach to konieczność; drzewa rosnące w pobliżu dróg czy domów mogą stwarzać zagrożenie, ale prawo nie przewiduje żadnego przyspieszenia procedur w takiej sytuacji.
Co więcej, przepisy nie pozwalają także na szybką reakcję ze strony właścicieli — karę można otrzymać zarówno za ścięcie drzewa, jak i za zignorowanie niebezpieczeństwa. Zespół ds. deregulacji podkreśla, że zmiany miałyby nie tylko zażegnać tego rodzaju konflikty, ale również ułatwić swobodne zarządzanie działką, przy jednoczesnym zachowaniu zasad ochrony przyrody.
Ile trwałoby uzyskanie zgody na ścięcie drzewa po reformie? Propozycja w obecnym kształcie zakłada maksymalnie 14 dni oczekiwania na oględziny (zamiast 21) i 7 dni na wniesienie sprzeciwu (zamiast 14), a okres na odwołanie się od decyzji — dwa tygodnie. Zmiany miałyby objąć jedynie osoby fizyczne oraz przypadki niezwiązane z żadną działalnością gospodarczą.



































