Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz poinformowała o nastrojach konsumentów w zachodniej części Europy: Francuzi nie wykazują gotowości na rezygnację z jaj produkowanych w systemie klatkowym. Powód jest jeden: rosnąca inflacja, która wymusza na konsumentach poszukiwanie nowych źródeł oszczędności.
Władze Egiptu podjęły decyzję o zawieszeniu ceł na import mięsa z kurczaka na okres sześciu miesięcy – informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Zmiana w polityce celnej to odpowiedź na trudności w egipskim sektorze drobiarskim, wynikające m.in. z wpływu grypy ptaków i wzrostu kosztów produkcji.
Jak donosi Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, dramatyczna sytuacja na rynku żywności trwa w Republice Południowej Afryki. Problemy z dostępnością jaj konsumpcyjnych to tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż przewiduje się, że niedobór dotknie także mięso drobiowe. Całkowicie nowy wymiar tej sytuacji wynika z szerzącego się wirusa grypy ptaków, który skutkuje likwidacją milionów sztuk drobiu, a kryzys energetyczny jeszcze bardziej pogłębia trudności w branży drobiarskiej.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) stoi na stanowisku, że deklaracja wprowadzenia zakazu chowu klatkowego, która została złożona przez Komisję Europejską, "jest tylko wyrazem woli politycznej i nie należy oczekiwać, że obietnice w niej zawarte zostaną spełnione". Jak zaznaczyła Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, już na etapie konsultacji społecznych zmiany zostaną zatrzymane bądź dojdzie do uniemożliwienia prowadzenia działań w tej sprawie.
Jak przekazuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, w rankingu największych importerów polskiego drobiu Wielka Brytania spadła z drugiej pozycji na czwartą. Jest to niekorzystne zjawisko, które zostało bezpośrednio wywołane odejściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. Polskie drobiarstwo w obliczu efektów brexituBrexit był (i nadal jest) gigantycznym wyzwaniem dla gospodarki kontynentalnej Europy i choć pertraktacje Wielkiej Brytanii z Unią Europejską dobiegły końca, to skutki wspólnotowego rozwodu stają się obecnie coraz bardziej dotkliwe. Za trudną sytuację polskiego drobiarstwa jest bowiem odpowiedzialna nie tylko pandemia koronawirusa, wirus ptasiej grypy, ale też brexit. Czy oznacza to, że polscy producenci produktów drobiowych powoli tracą brytyjski rynek? Odpowiedź nie będzie tutaj zdecydowana, choć wiele wskazuje na to, że polskie firmy sprzedające drób nie mogą liczyć na rynki zbytu w Wielkiej Brytanii w taki sam sposób, jak jeszcze miało to miejsce w niedalekiej przyszłości. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-6]Dowód? Według informacji przekazywanych przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz drugim największym importerem drobiu z kraju nad Wisłą była w 2020 roku Wielka Brytania. Obecnie znajduje się ona na czwartej pozycji w tym rankingu. Jeśli tendencja ta będzie się pogłębiać, będzie to oznaczać niemałe problemy dla polskich drobiarzy.