Olej to innymi słowy tłuszcz roślinny, uzyskiwany najczęściej w wyniku tłoczenia nasion, orzechów lub owoców. W odróżnieniu od smalcu czy masła, jest cieczą w temperaturze pokojowej, a jego zastosowanie obejmuje nie tylko kuchnię, ale też przemysł kosmetyczny, farmaceutyczny i techniczny. Choć najczęściej kojarzy się nam z patelnią, warto pamiętać, że różne rodzaje olejów pełnią zupełnie różne funkcje – i nie każdy olej nadaje się do wszystkiego.
Pod względem chemicznym oleje to przede wszystkim mieszaniny kwasów tłuszczowych – nasyconych i nienasyconych – których proporcje decydują o właściwościach danego produktu. To właśnie od tego zależy, czy dany olej nadaje się do smażenia, czy raczej powinien być spożywany na zimno. W praktyce jednak konsumenci rzadko zaglądają do składu – liczy się etykieta, cena i ewentualnie to, co poleca ktoś w internecie.
Wśród najpopularniejszych olejów spożywczych znajdziemy olej rzepakowy, słonecznikowy, oliwę z oliwek, olej lniany czy olej kokosowy. Różnią się one nie tylko smakiem, ale również temperaturą dymienia, odpornością na utlenianie i zawartością poszczególnych kwasów tłuszczowych. Olej rzepakowy dominuje w polskich kuchniach – jest tani, neutralny i uniwersalny. Oliwa z oliwek z kolei – zarezerwowana najczęściej dla potraw „na zimno” – cieszy się opinią produktu zdrowszego, choć nie zawsze jest to poparte realnym składem konkretnego egzemplarza.
Osobną kategorią są oleje nierafinowane i tłoczone na zimno – zwykle droższe, ale bogatsze w składniki odżywcze. Znajdziemy wśród nich choćby olej z czarnuszki, pestek dyni czy olej sezamowy. Te oleje zazwyczaj nie nadają się do smażenia, ale za to dobrze sprawdzają się w sałatkach czy jako suplement diety. Fundamentem dla rozsądnej konsumpcji olejów nie jest więc wybór „najzdrowszego” z nich, ale raczej dopasowanie oleju rodzaju do konkretnego zastosowania.
Olej sam w sobie nie jest ani zdrowy, ani niezdrowy – wszystko zależy od tego, jaki to olej, jak go używamy i w jakich ilościach. Oleje roślinne są źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, które mogą korzystnie wpływać na układ sercowo-naczyniowy, poziom cholesterolu czy funkcjonowanie mózgu. Niestety, są też przy tym bardzo kaloryczne – jedna łyżka to około 90 kalorii, więc ich nadmiar szybko odbije się na bilansie energetycznym naszej diety.
Najwięcej korzyści daje spożywanie olejów tłoczonych na zimno, bogatych w omega-3 i omega-6, takich jak olej lniany czy olej z orzechów włoskich. Smażenie na niskiej jakości oleju (tym bardziej wielokrotnie używanym) prowadzi do powstawania związków szkodliwych – i to niezależnie od tego, jak „zdrowy” był olej na starcie. Olej może więc być cennym składnikiem diety, ale tylko wtedy, gdy stosujemy go w diecie rozważnie.
Pokaż więcej
Tegoroczne zbiory rzepaku zapowiadają się obiecująco. Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju szacują, że tegoroczne zbiory rzepaku w Polsce wyniosą około 3,7-3,8 mln ton. Choć ostateczna wielkość zbiorów będzie znana dopiero po zakończeniu żniw, obecne dane dają nadzieję na pobicie kolejnego rekordu.
Czas na składanie wniosków o dopłaty dla rolników z sektora zbóż i nasion oleistych trwa do 14 lipca 2023 roku. Program wsparcia został uruchomiony w związku ze stratami gospodarczymi spowodowanymi przywozem ziarna z Ukrainy. Do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) zgłosiło się z wnioskami już około 16 tysięcy rolników. Jakie są warunki ubiegania się o pomoc i jakie gatunki roślin obejmuje ten program?
Ziaren rzepaku, z których tłoczy się olej, było w sumie 3,15 milionów ton w całym 2020 roku. Wynik jest jeszcze bardziej imponujący, gdy zestawimy go z rokiem 2019, kiedy to wykorzystano 2,96 milionów ton nasion rzepaku. Sukces branży olejarskiej O aktualnych danych poinformowało Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju. Portalspozywczy.pl zacytował słowa prezesa PSPO - Mariusza Szeligi, który odniósł się do wyników z 2020 roku: - Pierwszy raz w historii branży przekroczyliśmy próg przerobu 3 mln ton nasion, co jest niewątpliwie sukcesem całego łańcucha dostaw i zagospodarowania produktów przerobu rzepaku.Mariusz Szeliga odniósł się także do perspektyw branży na przyszłość: - Obecnie wydaje się, że kluczową kwestią na przyszłość jest ustabilizowanie podaży rzepaku, a jeśli będzie to możliwe, dalszy jej wzrost, co oczywiście wymaga podjęcia konkretnych działań choćby w kontekście wyzwań, jakie stawia przed rolnictwem strategia Europejskiego Zielonego Ładu.