Z naczepy, w której przewożono arbuzy z Grecji, dochodziły dziwne odgłosy. Jak się okazało, w transporcie znajdował się 20-letni Afgańczyk. Cudzoziemiec już usłyszał zarzuty. Kiedy kierowca ciężarówki usłyszał niepokojące odgłosy, zatrzymał się na MOP-ie przy A4 koło Tarnowa i zadzwonił po policję. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze odnaleźli w naczepie 20-letniego Afgańczyka. Jak powiadomiono, mężczyzna po wyjściu z ukrycia uskarżał się na bóle brzucha. Do cudzoziemca wezwana została karetka.
Transport owoców i warzyw z Hiszpanii do Litwy został zatrzymany na przejściu granicznym w Budzisku przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego z Białegostoku. Jak się okazało, ładunek ważył o 3 tony za dużo. Warto dodać, że zgodnie z badaniami pracowników WITD, dopuszczalny nacisk jednej osi pojazdu był przekroczony o prawie 2 tony. Ciężarówka z owocami i warzywami zatrzymanaChoć zabranie większej ilości towaru w jednym pojeździe zdaje się być - teoretycznie - rozsądnym sposobem zarządzania pracą, to warto również mieć na względzie pewne granice, których przekroczenie może stanowić zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Na oficjalnej stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku pojawił się wpis na temat zatrzymania ciężarówki wiozącej owoce i warzywa z Hiszpanii do Litwy. Pojazd został zatrzymany do rutynowej kontroli na przejściu granicznym w Budzisku na terenie województwa podlaskiego. Jak się okazało, ilość ładunku, która znajdowała się w ciężarówce, w znaczący sposób przekraczała obowiązujące normy bezpieczeństwa.
Wiele osób mieszkających w miastach marzy o tym, by na co dzień być bliżej natury, a nawet uprawiać własne owoce i warzywa. Mieszkaniec Kijowa postanowił, że na swoim niewielkim balkonie będzie hodował truskawki. W tym celu rozsypał na nim tonę ziemi. Nieprzystosowana do tak wielkich obciążeń konstrukcja runęła z wysokości szóstego piętra. Na szczęście odłamki zniszczonego balkonu nie wyrządziły nikomu krzywdy. Tona ziemi na balkonieWłaścicielowi mieszkania w Kijowie nie można odmówić fantazji: wbrew niewielkim możliwościom uprawy własnych owoców, i tak postanowił wygospodarować trochę miejsca na uprawę truskawek. Administracja Miejska w Kijowie na swoim facebookowym profilu relacjonuje, że mężczyzna przywiózł do domu tonę ziemi, którą wysypał na swoim niewielkim balkonie. Na opłakane efekty tworzenia "ogrodu" nie trzeba było długo czekać - w czwartek 10 czerwca konstrukcja runęła w dół z szóstego piętra.
Wedle relacji TVN24.pl, w transporcie bananów, który trafił do sklepów znanej sieci Carrefour, znaleziono aż 160 kilogramów tajemniczych pakunków. Okazało się, że wewnątrz nich znajdowała się kokaina. Jak podaje warszawska policja, czarnorynkowa wartość nielegalnego ładunku przekroczyła już 30 milionów złotych. Kokaina w bananachDuże sklepy spożywcze codziennie przyjmują dziesiątki, a nawet setki kartonów z żywnością, która w krótkim czasie trafia na półki - tym razem w bananach, które dotarły do Polski, znaleziono dodatkową niespodziankę, która jednak nigdy nie powinna trafić na rynek. Jak podaje portal TVN24.pl, w kilku punktach znanej sieci sklepów spożywczych policja z Warszawy zabezpieczyła zielone paczki ukryte w transporcie z bananami. Sprawę oficjalnie potwierdziła sieć sklepów Carrefour. W krótkim czasie wyszło na jaw, że w tajemniczych, zielonych opakowaniach mieści się kokaina o wartości przekraczającej 30 milionów złotych.
Wedle danych pochodzących z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Polska jest drugim największym producentem truskawek w Unii Europejskiej, a także dziewiątym na całym świecie. Mimo to do naszego kraju w ciągu roku trafia duża ilość importowanych owoców tego gatunku. Jak podaje portal sadyogrody.pl, importowane są w większości świeże truskawki deserowe. Na wielką skalę eksportuje się natomiast mrożone truskawki przemysłowe. Polska - truskawkowy gigantWiosna to czas przebudzenia - nie tylko dla przyrody, ale również dla konsumentów, którzy z utęsknieniem czekają na oszałamiający zapach polskich truskawek sprzedawanych na targowiskach i bazarach. Truskawka jest jednym z produktów, którymi polscy rolnicy mogą się szczycić - według KOWR truskawki są najchętniej uprawianymi owocami jagodowymi w naszym kraju. Na obszarze około 50 tysięcy hektarów rocznie produkuje się średnio 178-205 tysięcy ton tych owoców.Sprawia to, że Polska jest jednym z najważniejszych graczy na unijnym i światowym rynku truskawek. Bardzo duża część krajowych owoców przeznaczana jest na eksport - jak podaje KOWR w 2018 roku za granicę sprzedano aż 53% krajowych truskawek. Warto zaznaczyć, że są to zazwyczaj truskawki mrożone, które trafiają na zachód Europy - do Niemiec, Francji i Holandii. Eksport świeżych owoców ma znacznie mniejszy udział w rynku i w 2018 roku wyniósł około 6 tysięcy ton truskawek.
Rolnicy - jako producenci żywności sprzedawanej w sklepach - są szczególnie wrażliwi na bezzasadne marnowanie jedzenia. Nic zatem dziwnego, że duża część społeczeństwa jest oburzona decyzją sieci sklepów Dino, która zwolniła wieloletnią pracownicę dlatego, że poczęstowała niesprzedanymi truskawkami swoje koleżanki. Wszystko wskazuje na to, że zwolniona pani Helena powinna była wyrzucić zwiędnięte owoce, nawet, jeśli były zdatne do spożycia. Pracownica Dino zwolniona za niemarnowanie jedzeniaWszystko zaczęło się od wpisu pani Sylwii, córki zwolnionej ze sklepu Dino w Krzemieniewie pani Heleny. Kobieta pracowała w opisywanym miejscu jedenaście lat i - jak napisała jej córka we wpisie w mediach społecznościowych - zwolniono ją z pracy, bo żyje tak, jak nas nauczyła. Pani Sylwia w swojej wypowiedzi podkreślała fakt marnowania jedzenia i to, że wiele niesprzedanych produktów trafia na śmietnik, pomimo tego, że nadal mogły by być spożyte. Dodała: >
Na popularnych stronach internetowych znaleźć już można wiele ogłoszeń, w których plantatorzy oferują pracę przy zbiorze truskawek. Ceny i formy rozliczeń są zróżnicowane - za godzinę rolnicy oferują średnio od 17 do 35 złotych brutto. W tym samym czasie obserwujemy opóźniający się sezon na truskawki, a równolegle do tego zjawiska - wzrastające ceny krajowych owoców. Czy kwoty oferowane przez rolników są przejawem skąpstwa, czy też jedynej rozsądnej opcji, jaką może wybrać, będąc pracodawcą w trudnych czasach? Sezon na truskawkiJeszcze w 2020 roku stawki za zebranie pełnej łubianki truskawek w Polsce wynosiły średnio 3 złote, dzięki czemu - jak przekazuje portal sadyogrody.pl - można było zarobić w miesiąc około 4 tysiące złotych. Pracodawcy coraz częściej podają w swoich ogłoszeniach stawki godzinowe, zamiast kwot oferowanych za zebranie kilograma owoców. Do tego rolnicy udostępniają pracownikom miejsce do tymczasowego zakwaterowania, a niekiedy oferują zwrot kosztów za podróż z innej części Polski. Po przejrzeniu ofert na popularnych portalach ogłoszeniowych możemy zobaczyć, że rolnicy proponują od 17 do nawet 35 złotych brutto za godzinę pracy. Skąd taka duża rozpiętość? Okazuje się, że na to, ile dany pracownik rzeczywiście zarobi podczas pracy sezonowej, wpływa jego wcześniejsze doświadczenie, szybkość działania i aktualne ceny owoców w skupie.
Zgodnie z notowaniami cen na Broniszach można dziś było dostać 14 odmian polskich jabłek, a ich ceny wahały się od: Golden Delicius od 1,33 zł/kg do 2,75 zł/kgSzampion od 1,00 zł/kg do 2,33 zł/kgGala od 1,33 zł/kg do 2,50 zł/kgLigol od 1,33 zł do 2,33 zł/kgCortland od 3,66 zł/kg do 4,50 zł/kg.Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-5]Dla porównania ceny z Lidla:Red Delicous 3,99/kgGolden Delicious 3,99/kgSzampion 3,49/kgGala 3,99/kgGrójeckie 4,99/kgWarto zaznaczyć, że przy wszystkich oferowanych jabłkach obok ceny widniało oznaczenie "Produkt Polski".