Będzie powtórka z 1997 roku? Rolnicy nie czekają, opróżniają swe magazyny
Czy czarny scenariusz sprzed 27 lat ponownie może się ziścić? Meteorolodzy alarmują, nadciągają potężne ulewy, które doprowadzą do podtopień, a nawet powodzi. Niż genueński Boris wkroczy do Polski już dzisiejszej nocy. Mieszkańcy czterech województw są zagrożeni. Powstają sztaby kryzysowe, postawiono w gotowości żołnierzy i straże pożarne, a co robią rolnicy? Nie zamierzają czekać, aż wielka woda zabierze im wszystko.
Nawałnice dotrą już tej nocy. Zagrożone te województwa
Odkąd Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował o nadchodzącym niżu genuejskim Boris, Polskę opanowała fala przerażenia. Powracają przykre wspomnienia z 1997 roku, kiedy identyczny niż doprowadził w lipcu do intensywnych opadów w górnej Odrze. Finał był dramatyczny.
Poziom wody podniósł się gwałtownie, a kiedy fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia, pod wodą znalazło się ponad 40% tego miasta. Ludzie potracili cały dorobek życia. Woda szybko dotarła do innych miejscowości i tam niszczyła wszystko na swej drodze. Niestety, niż dotrze już tej nocy nad sześć województw w kraju.
Wiktoria z 11 edycji "Rolnik szuka żony" powiedziała jedno zdanie. Internauci jej tego nie wybacząDolny Śląsk, Opolszczyzna, ale również Śląsk, ziemia lubuska, Wielkopolska, częściowo ziemia łódzka. To tutaj szczególnie niebezpiecznie będzie w piątek i sobotę, ponieważ tylko w ciągu jednej doby może spaść do 60-80 litrów wody na metr kwadratowy - zapowiedział rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
Przezorny zawsze ubezpieczony. Rolnicy podjęli działania
Niż genuejski dotrze w drugiej części nocy z piątku na niedzielę. Pojawi się w południowo-wschodniej części kraju i będzie się stopniowo pogłębiał. Wiadomość o zbliżających się potężnych opadach deszczu nad Dolnym Śląskiem spowodowała, że rolnicy rozpoczęli szybkie działania, mające na celu ochronę swoich zapasów.
W sieci pojawiły się filmiki, w których rolnicy z miejscowości Zebrzydów przewożą nawóz w bezpieczniejsze miejsca. Wiedzą dokładnie, co może się stać, ponieważ doświadczyli powodzi w 2013 roku. Woda wtedy zrównała się z dachami niektórych budynków.
Wywozimy nawóz spod wiat, bo tu będzie wszędzie woda. Według prognoz wody będzie dotąd – mówi rolnik, wskazując na słupie wysokość mniej więcej pół metra nad ziemią – Ale może być po nóż – dodał, pokazując na nóż wbity w słup, podtrzymujący strop magazynu. - mówi jeden z rolników na TikToku.
Rząd uspokaja. Służby postawione w gotowości
Zbliżający się do Polski niż, stał się obecnie jedną z najważniejszych kwestii z kraju. Rząd cały czas stara się uspokajać rodaków. Głos w tej sprawie zabrał szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz.
W związku z ryzykiem powodzi na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości. Zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie. Jesteśmy w stałym kontakcie z samorządami i lokalnymi służbami. - poinformował w piątek rano na platformie X Władysław Kosiniak-Kamysz.
Do Wrocławia z wizytą pojechał premier Donald Tusk, który zapewniał mieszkańców, że sytuacja z '97 roku się nie powtórzy.
Nasza infrastruktura zda ten egzamin o wiele lepiej niż w przeszłości. Służby i ludzie odpowiedzialni za nasze bezpieczeństwo są na nim skoncentrowani i wiedzą, że najbliższe dni to będzie pełna koncentracja sił 24 godziny na dobę. - zapewniał premier.