Zapomnij o sadzeniu wrzosów. "Płonąca trawa" to hit jesiennych ogrodów

Jesienny ogród wcale nie musi być smutny i pozbawiony kolorów. Polacy pokochali dekorowanie swoich balkonów, tarasów i rabat roślinami, które najpiękniej wyglądają właśnie o tej porze roku. Przez lata absolutnym królem jesiennych aranżacji był wrzos, jednak jego dominacja powoli słabnie. Na ogrodniczych forach i w mediach społecznościowych furorę robi teraz zupełnie inna, spektakularna roślina, która jesienią dosłownie "płonie" intensywnym, czerwonym kolorem.
Jak ożywić ogród jesienią i zimą? Te ozdobne rośliny są idealne. Polacy dobrze je znają
Choć jesień kojarzy się z końcem wegetacji, istnieje cała gama roślin, które właśnie teraz przeżywają swoje pięć minut i są wyjątkowo odporne na niskie temperatury.
Astry (Marcinki): To prawdziwi królowie jesiennych rabat. Dostępne w dziesiątkach odcieni fioletu, różu, błękitu i bieli, tworzą gęste, kwitnące kępy, które nie boją się pierwszych przymrozków. Kwitną niezawodnie aż do listopada.
Chryzantemy (Złocienie): Choć w Polsce silnie kojarzone z dniem Wszystkich Świętych, ich ogrodowe, drobnokwiatowe odmiany są w pełni mrozoodporne i stanowią fantastyczną, długo kwitnącą ozdobę.
Trawy ozdobne: To absolutny "must have" nowoczesnego ogrodu. Gatunki takie jak miskanty, rozplenice (piórkówki) czy trzcinniki właśnie jesienią prezentują swoje okazałe, puszyste kwiatostany. Zaschnięte, dodają ogrodowi struktury i lekkości.
Kapusta ozdobna: Jest to jedna z najwytrzymalszych roślin. Im robi się chłodniej, tym jej kędzierzawe liście nabierają intensywniejszych barw – fioletu, różu i bieli. Wygląda pięknie nawet przysypana lekkim śniegiem.
Byliny o ozdobnych liściach: Nie można zapomnieć o roślinach, których siłą nie są kwiaty, a liście. Żurawki (Heuchera) oferują paletę barw od limonki po głęboką purpurę i czerń, a ich liście często utrzymują się przez całą zimę. Podobnie bergenie, których grube, skórzaste liście jesienią pięknie przebarwiają się na czerwono.
Czy wrzosy wyszły z mody? Pojawił się nowy hit
Wrzosy to wciąż handlowy fenomen i nieodłączny element polskiej jesieni. Każdy supermarket i targowisko we wrześniu i październiku ugina się pod ciężarem palet z tymi drobnymi krzewinkami. Polacy kochają wrzosy za to, że są tanie, powszechnie dostępne i dają natychmiastowy efekt kolorystyczny.
Problem polega jednak na tym, że stały się one ofiarą własnej popularności – są tak powszechne, że aż banalne. Co więcej, wielu Polaków nieświadomie popełnia błędy w ich uprawie. Wrzosy to rośliny kwasolubne, które posadzone w uniwersalnej ziemi ogrodowej szybko marnieją. Z tego powodu wiele osób traktuje je jako roślinę jednoroczną, "na jeden sezon", i wyrzuca po pierwszych mrozach. Właśnie dlatego rośnie grupa miłośników ogrodów, którzy szukają alternatywy – czegoś nowego, oryginalnego i równie spektakularnego.
Ognisty krzew, który pokochasz szczególnie jesienią
Kochia (łac. Kochia scoparia lub Bassia scoparia) to roślina, która w przeciwieństwie do wrzosów jest jednoroczna, co oznacza, że co roku trzeba ją siać od nowa. Jednak jej walory dekoracyjne w pełni to rekompensują.
Przez całą wiosnę i lato kochia tworzy gęste, zwarte krzaczki o regularnym, kulistym pokroju. Jej liście są drobne, igiełkowate i mają soczysty, jasnozielony kolor, do złudzenia przypominając mały cyprysik. Roślina dorasta do około 1-1,5 metra wysokości, stanowiąc idealne tło dla innych, kwitnących latem kwiatów.
Prawdziwy spektakl zaczyna się jesienią. Wraz ze spadkiem temperatur, liście kochii zaczynają się przebarwiać. Z zieleni przechodzą w spektakularne, ogniste odcienie intensywnej czerwieni, purpury i pomarańczy. Pojedynczy krzew wygląda wówczas, jakby dosłownie płonął, tworząc w ogrodzie potężną, wyrazistą plamę koloru.
Jak ją uprawiać? To roślina banalnie prosta w uprawie. Najlepiej wysiać ją z nasion wprost do gruntu wiosną (w kwietniu lub maju), gdy minie ryzyko przymrozków. Kochia kocha słońce – to na w pełni nasłonecznionym stanowisku będzie rosła najbujniej i najpiękniej się przebarwi. Jest bardzo tolerancyjna co do gleby i dobrze znosi okresową suszę. Jej jedyną "wadą" jest tendencja do łatwego rozsiewania się, co dla jednych będzie zaletą, a dla innych koniecznością kontrolowania niechcianych siewek.


































