Biedronka - sieć sklepów należąca do spółki akcyjnej Jerónimo Martins Polska
Ponad pół miliona złotych, taką karę ustalił Sąd Okręgowy dla sieci Biedronka. Właściciel Jeronimo Martins Polska spotkał się w sądzie z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a sprawa dotyczyła stosowania nieuczciwych praktyk sklepu wobec dostawców produktów spożywczych.
Właśnie pojawiła się nowa gazetka Biedronki, a w niej świeże owoce i warzywa w rewelacyjnych cenach. Najnowsza oferta obowiązuje od dziś 16.05.2024 r. aż do soboty 18.05.2024r. Już teraz warto odwiedzić sklepy Biedronki.
Długo wyczekiwane rodzime truskawki powoli wkraczają na rynek hurtowy w Broniszach. Potwierdza to ekspert rynku Maciej Kmera. Zwraca również uwagę na czas pojawienia się truskawek, które można łatwo pomylić z holenderskimi. Ceny polskich truskawek różnią się znacząco od importowanych. Za kilogram zapłacimy obecnie kilkadziesiąt złotych.
Fundacja Pro - Test wzięła pod lupę jabłka odmiany ligol z dwóch popularnych dyskontów w Polsce. Niezależne badania wskazały znaczne różnice w zawartości pestycydów w owocach jednej z sieci sklepów. Który z marketów wypadł gorzej w teście na zawartość pozostałości środków ochrony roślin w jabłkach? Zobaczcie sami.
15 marca na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego pojawił się komunikat ostrzegający konsumentów przed partią truskawek, które mogą wywołać niebezpieczne zakażenie.
Dziś już chyba nikogo nie zastanawiają reklamy sklepów Biedronka, która swoimi maksymalnie obniżonymi cenami zachęca klientów do kupowania w swoich sieciach. Niestety, to co dla zwyczajnego konsumenta jest świetną okazją na zakup atrakcyjnych cenowo produktów, jest odbierane przez rolników i mleczarzy za szkodliwe działanie. W celu zaprzestania niszczenia gospodarki krajowej, został wystosowany list do Jeronimo Martins Polska SA.
W następnym tygodniu rolnicy z Agrounii mają zablokować drogi dojazdowej do centrum dystrybucyjnego Jeronimo Martins obok Olsztyna. Skąd taka decyzja? Otóż, to właśnie z tego obiektu artykuły (pochodzenia ukraińskiego) rozprowadzane są do ponad 200 sklepów w regionie.
We wtorek 14 września 2021 roku przed siedzibą Biedronki w Warszawie na ulicy Dolnej 3 odbył się strajk sadowników. Zgromadzeni protestowali przeciwko niskim cenom jabłek, jakie są im oferowane przez duże podmioty handlowe takie jak m.in. Biedronka. Hasłem zgromadzenia było zdanie Stop łobuzerce w handlu owocami. Pod siedzibą Biedronki obecni byli m.in. przedstawiciele Związku Sadowników RP. Protest sadowników pod Biedronką: Stop łobuzerce w handlu owocamiNiskie ceny, jakie rolnicy otrzymują od dużych sieci spożywczych za swój towar, są nazywane przez producentów jabłek łobuzerką. Sadownicy twierdzą również, że niekorzystne dla nich mechanizmy handlowe są niezgodne z prawem. Protest przeciwko zbyt niskim cenom jabłek odbył się przed siedzibą Biedronki w Warszawie na ulicy Dolnej 3. Zgromadzenie rozpoczęło się o 10:30 - na miejscu zebrało się około 30-40 osób. Wśród protestujących obecny był m.in. Prezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej Mirosław Maliszewski, który powiedział: - Jest dzisiaj wykorzystywana przewaga rynkowa wielkich korporacji międzynarodowych, ale także polskich podmiotów, zarówno w skupie owoców do przetwórstwa, jak i w zakresie handlu owocami deserowymi. (...) To nie sadownik dyktuje nieraz dzisiaj wysokie ceny na półce sklepowej. Te ceny dyktują markety. Sadownik nie ma dziś absolutnie żadnego wpływu na poziom ceny, jaka jest w sklepie. Sadownik dzisiaj, jako najsłabsze ogniwo tego procesu, ale najważniejsze ogniwo (...) ma z tego wszystkiego najmniej. [AKTUALIZACJA]: Redakcja Rolnik Info otrzymała dodatkowy komentarz w sprawie ze strony Marka Walencika, dyrektora kategorii owoców i warzyw w sieci Biedronka: - Jesteśmy zdziwieni wyborem miejsca na protest biorąc pod uwagę jak wiele robimy dla promocji polskich jabłek. 100% jabłek sprzedawanych w sieci Biedronka pochodzi z Polski, a w ostatnim sezonie (od września 2020 do sierpnia 2021) Biedronka sprzedała ponad 100 000 000 kg polskich jabłek. Z naszymi dostawcami staramy się zawierać kontrakty na dłuższe okresy, aby mogli planować rozwój swoich gospodarstw w racjonalny i przewidywalny sposób. Jednocześnie podkreślamy, że sprzedaż jabłek nie jest wysokomarżowa, a rynek bardzo konkurencyjny.
Od pewnego czasu producenci jabłek wskazują na ogromne problemy, z jakimi mierzą się w tym sezonie. Jedną z najdotkliwszych kwestii stanowią dramatycznie niskie ceny jabłek, które proponują rolnikom pośrednicy. Jak mówią sadownicy, ceny jabłek dyktowane są w niesprawiedliwy sposób przez dyskonty, na czym w bolesny sposób tracą producenci owoców. By strajkować przeciwko niskim cenom i niekorzystnym mechanizmom handlowym, rolnicy zgromadzą się przed siedzibą Biedronki w Warszawie we wtorek 14 września 2021 roku. Producenci jabłek będą protestować przed siedzibą BiedronkiSytuacja producentów jabłek jest w tym roku niezwykle niekorzystna - w wielu przypadkach opłacalność produkcji stoi pod znakiem zapytania. O problemach w rolnictwie grzmi m.in. Związek Sadowników RP, który wskazuje nie tylko na niskie stawki, jakie otrzymują producenci za swój towar, ale też nieustannie rosnące koszty produkcji. Sadownicy płacą 15 zł brutto za godzinę zbioru jabłek. Brak chętnych Na wtorek 14 września 2021 roku na godzinę 10:30 zapowiedziano protest przed siedzibą Biedronki (Jeromino Martins) w Warszawie na ulicy Dolnej 3. Sadownicy będą protestować przeciwko zaniżaniu cen jabłek deserowych.
Do Sejmu trafił projekt, dzięki któremu uszczelniony zostanie zakaz handlu w niedzielę - przyznał poseł PiS Janusz Śniadek. Zgodnie z projektem w niedzielę niehandlową będą mogły być otwarte te placówki, w których działalność pocztowa będzie przeważać. Jak podkreślił poseł, celem przygotowanego projektu jest uszczelnienie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez posła, projekt czeka już w Sejmie na nadanie numeru i podpis marszałek.
Biedronka zapowiedziała, że kupi od rolników 156 ton kapusty dotkniętej gradobiciem, które w sobotę pojawiło się na terenie Małopolski.
Agrounia zarzuciła Biedronce kłamstwo, nie szczędząc przy tym gorzkich słów krytyki. Sama sieć sklepów nie zabrała jeszcze stanowiska wobec zarzutów ze strony ruchu rolniczego. Agrounia i kolejna akcja w BiedronceZ działaczami Agrounii można się zgadzać lub nie, lecz pewne jest jedno - to, co mówią, nigdy nie jest owijane w bawełnę. Tak samo stało się z wpisem z niedzieli 28 lutego na Twitterze, gdzie czytamy: To wyjątkowo podle kłamstwo Biedronki. W akcji „kupuj co polskie” biorą udział pomidory z Holandii [pis. oryg.]Jak swoją akcję Kupuj co polskie opisuje na swojej stronie internetowej sieć sklepów Biedronka? Kupuj co polskie, co tworzy wartość dla polskiej gospodarki – dotyczy produktów, które są produkowane lub przetwarzane lub konfekcjonowane w Polsce przez przedsiębiorców zarejestrowanych w Polsce lub zatrudniających pracowników w Polsce lub płacących w Polsce podatki lub posiadających prawa do znaków towarowych zarejestrowanych w Polsce, co tworzy wartość dla polskiej gospodarki. undefined[pis. oryg.]
Agrounia w najbliższym czasie planuje zarejestrować swoją działalność jako partia polityczna, a podczas dzisiejszej akcji jej zwolennikom towarzyszyło hasło Odbijemy wieś PIS-owi. - Rozdajemy ziemniaki, dziesięć ton ziemniaków w Warszawie. Pokazujemy, jaka jest patologia w handlu płodami rolnymi w Polsce. Czeka nas duża doza informacji z gazety, którą rozdajemy - powiedział lider ruchu Michał Kołodziejczak. Mocna akcja Agrounii w centrum stolicyDo nagłaśniania ważnych dla społeczeństwa spraw, warszawskie ulice zdają się być najlepszym miejscem. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak, jej zwolennicy, a także rolnicy z całej Polski zorganizowali 20 maja 2021 roku w Warszawie konferencję prasową oraz akcję rozdawania ziemniaków mieszkańcom miasta. Akcja rozdawania ziemniaków polskich rolników miała miejsce w trzech lokalizacjach w Warszawie: na ulicy Dolnej 3 i alejach Solidarności 86 (w obydwu przypadkach przed sklepami sieci Biedronka), a także nieopodal tzw. Patelni, czy wyjścia ze stacji metra w centrum miasta. Na miejscu obecna była redakcja Rolnik Info, która na żywo relacjonowała akcję Agrounii. Jak przekazał w relacji wideo redaktor naczelny portalu Rolnik Info Albert Długoszewski, w trzech wymienionych lokalizacjach było obecnych wielu funkcjonariuszy policji zabezpieczających wydarzenie. Mimo to akcja rozdawania ziemniaków przebiegła w spokojnej atmosferze. - Atmosfera na całym wydarzeniu była naprawdę super, można powiedzieć wręcz, że rodzinna. Warszawiacy podchodzili do rolników, zadawali im pytania i częstowali się pysznymi ziemniakami - powiedział redaktor naczelny Rolnik Info Albert Długoszewski. Ponadto dodał: - Widać, że Agrounia jest ruchem, który jest rozpoznawalny w kraju, nawet w miastach, jak się okazuje. Przechodnie bardzo ciepło reagowali na protest i czuć było „ducha wsparcia” dla całego wydarzenia.Michał Kołodziejczak w rozmowie z Rolnik Info powiedział, że organizowana akcja ma charakter edukacyjny, ale też wojenny, bo - jak niejednokrotnie podkreślał - Agrounia chce odbić PIS-owi polską wieś. Czy Agrounia zapowiedziała podobne akcje w tym stylu w najbliższej przyszłości? Tutaj Michał Kołodziejczak odpowiedział następująco: - [Jest to - przyp. red.] pierwsza akcja, mam nadzieję z serii. Mam nadzieję, że będziemy mogli ją powielać, a na pewno [jest to - przyp. red.] pierwsza akcja z serii z docieraniem z informacjami do mieszkańców miast. To taki inny niż do tej pory sposób, bo staraliśmy się zawsze to robić w internecie, teraz będziemy też chcieli przejść do formy drukowanej oraz na billboardy w miastach, by pokazywać, jak się zmienia polska wieś i dlaczego trzeba ją odbić PIS-owi - stwierdził.
Tymczasem działacze Agrounii po raz kolejny odwiedzili jeden ze sklepów i po krótkiej obserwacji wypunktowali szereg nieścisłości związanych z oznaczaniem kraju pochodzenia produktów spożywczych. Michał Kołodziejczak w Biedronce 27 kwietnia 2021 roku na facebookowym profilu Agrounii mogliśmy oglądać transmisję na żywo z wizyty Michała Kołodziejczaka w jednym ze sklepóow Biedronka w centrum Warszawy. Lider Agrounii chciał sprawdzić, czy po nałożonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta władze sklepu zmieniły swoje praktyki. Niestety, jak wskazał Michał Kołodziejczak w krótkim filmie, kwestie, za które dyskont był krytykowany, wcale nie uległy poprawie. - Porządek w sklepach nie został zrobiony, tych błędów jest jeszcze więcej niż ja pokazałem - stwierdził lider Agrounii. Dodał również, iż zachowanie zarządu Biedronki godzi w dobry interes polskiego rolnictwa:Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-7]- Rolnicy tracą, bo ludzie myślą, że kupują polskie, a kupują zagraniczne i to jest nieuczciwe. Tutaj nikt nie mówi o tym, żeby ograniczać przywóz, tylko żeby uczciwie to wszystko pokazywać. A to jest nieuczciwe pokazanie - stwierdził Michał Kołodziejczak, wskazując na wyłożone owoce i warzywa. - Robiąc zakupy w szybkim tempie, jest to po prostu niemożliwe, żeby za każdym razem patrzeć na to, jak tam produkt jest błędnie oznaczony i żeby to wybierać. Jak stwierdził Michał Kołodziejczak, w pozwie przeciwko sieci sklepów Biedronka chodzi o udowodnienie, że błędy oznaczeń, które widoczne są na półkach, nie są podyktowane błędem ludzkim. Podkreślił, że zarząd Jeronimo Martins Polska zdawał sobie sprawę z całej sytuacji, a osoby pracujące w sklepach nie są niczemu winne. - My nie mamy pretensji do tych szeregowych pracowników. Najgorsze jest to, że my wszyscy straciliśmy zaufanie do sklepów - podsumował lider Agrounii.