Kiedy na straganach pojawiły się pierwsze świeże owoce, klienci z entuzjazmem ruszyli po zdrowe przekąski. Jednak ceny niektórych darów natury skutecznie studzą ten zapał. W centrum uwagi znalazły się owoce, których cena przebiła oczekiwania nawet najbardziej wyrozumiałych konsumentów.
Święta wielkanocne to czas spotkań rodzinnych przy stole zastawionym tradycyjnymi potrawami kuchni polskiej. Przygotowania do celebracji zaczynają się na kilka dni, a nawet tygodni przed główną uroczystością. Niestety, kiedy okres świąteczny się kończy, wiele jedzenia się marnuje. Oto kilka sposobów na to, co zrobić, aby tego uniknąć.
Za granicą rozpoczęła się medialna nagonka na polskich rolników. Prasa rozpisywała się na temat zainfekowanych warzyw, które sprowadzono z Polski. W związku z tym zwiększyły się restrykcje, które znacząco utrudniają krajowy eksport. Sprawa jednak ma drugie dno i prawdopodobnie nie chodzi o samą bakterię, ale nieuczciwe praktyki producentów z państw „starej” Europy.
Tradycyjna sałatka jarzynowa może w tym roku zaskoczyć — nie tylko smakiem, ale i kosztem. Co sprawia, że jej przygotowanie może okazać się drogą świąteczną inwestycją? Wszystko za sprawą jednego ze składników, którego cena rośnie w zawrotnym tempie. Dla równowagi są też optymistyczne wieści z rynku warzyw.
Kolorowe pisanki to nieodłączny element każdego wielkanocnego stołu. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że powszechnie dostępne barwniki można zastąpić naturalnymi, które równie łatwo można znaleźć w sklepach. Efekt może naprawdę zaskoczyć.
Ostatnia dekada to znaczący rozkwit wegetarianizmu i weganizmu nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Świadczą o tym m.in. dane dotyczące sprzedaży artykułów spożywczych pochodzenia roślinnego. Długoletnią tendencję zweryfikowały jednak najnowsze informacje o spożyciu mleka. Wiele wskazuje na to, że właśnie dochodzi do znaczącego zwrotu akcji.
Na sklepowych półkach w całym kraju pojawia się coraz więcej jaj, których oznaczenia mogą wprowadzać w błąd — informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz. Klienci mogą mieć problem z rozróżnieniem i wyborem produktów, których naprawdę szukają. Oto możliwy powód.
Pierwsze badania nad mięsem “z probówki” zostały przeprowadzone w 2000 roku. Na ten moment jest dopuszczone do sprzedaży w niewielu państwach na świecie, wiele wskazuje jednak na to, że zostaną poczynione postępy w tym zakresie. Właśnie ujawniono, w jakich produktach znajdzie się ten wzbudzający emocje składnik. To pierwsza taki przypadek w historii.