Nowe ograniczenia w handlu alkoholem. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, lada moment Polaków czeka rewolucja

Statystyki, które przerażają. Polacy wciąż piją za dużo alkoholu

Decyzja o zaostrzeniu przepisów nie bierze się znikąd. Rząd opiera się na alarmujących danych, które pokazują skalę problemu alkoholowego w Polsce. 

Szacuje się, że prawie 3 miliony Polaków pije alkohol w sposób ryzykowny lub szkodliwy, a ponad 900 tysięcy jest uzależnionych. Co gorsza, po alkohol coraz częściej i chętniej sięga młodzież. Według najnowszych raportów, aż 84% Polaków w wieku 18-24 lat spożywa alkohol z różną częstotliwością. 

Światowa Organizacja Zdrowia nie ma wątpliwości – alkohol jest jednym z głównych czynników ryzyka dla zdrowia publicznego w Europie, a jego nadmierne spożycie prowadzi do setek chorób i przedwczesnych zgonów. Właśnie te dane stały się dla Ministerstwa Zdrowia impulsem do podjęcia radykalnych kroków.

W tych polskich miastach nocna prohibicja już obowiązuje. Rząd jednak idzie o krok dalej

W ostatnich latach wiele polskich miast, próbując walczyć z zakłócaniem porządku publicznego, zdecydowało się na wprowadzenie tzw. nocnej prohibicji. 

Ograniczenia w sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych (najczęściej od 22:00 do 6:00) obowiązują już w ponad 200 gminach, w tym na terenie całego Krakowa, Gdańska czy Bydgoszczy, a także w centralnych dzielnicach Warszawy, Poznania i Wrocławia.

Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że rozwiązanie to przynosi pozytywne efekty – spada liczba interwencji policji i izb wytrzeźwień. Dla Ministerstwa Zdrowia to jednak za mało. Rząd uznał, że lokalne zakazy nie rozwiązują problemu w skali kraju i postanowił wprowadzić znacznie dalej idące, ogólnopolskie restrykcje, które mają uderzyć w kluczowe kanały dystrybucji alkoholu. O co dokładnie chodzi i kiedy zmiany wejdą w życie? Już wyjaśniamy.

Koniec z promocjami "2+2 gratis" i nie tylko. Co się zmieni od 2026 roku?

Nowa wersja projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi to prawdziwa rewolucja. Jeśli przepisy wejdą w życie od 1 stycznia 2026 roku, Polaków czeka szereg fundamentalnych zmian.

Całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: To najgłośniejsza i najbardziej kontrowersyjna propozycja. W odróżnieniu od wcześniejszych wersji, projekt zakłada całodobowy zakaz handlu alkoholem na wszystkich stacjach benzynowych w kraju. Zdaniem resortu zdrowia, stacje, jako miejsca obsługujące głównie kierowców, nie powinny być punktem dystrybucji alkoholu. To potężny cios dla branży paliwowej, dla której sprzedaż napojów procentowych stanowi istotną część dochodów.

Koniec z promocjami na alkohol: Nowe przepisy mają ukrócić agresywny marketing, zakazując wszelkich promocji na alkohol, takich jak popularne akcje "2+2 gratis", pakiety wielosztukowe w niższej cenie czy programy lojalnościowe.

Ograniczenie sprzedaży online: Zakupy przez internet nadal będą możliwe, ale tylko z opcją odbioru osobistego w sklepie stacjonarnym. Ma to na celu wyeliminowanie problemu sprzedaży alkoholu nieletnim przez kurierów.

Wyższe kary za nielegalną reklamę: Grzywny za niedozwoloną reklamę alkoholu zostaną drastycznie podniesione i będą wynosić od 20 tys. do nawet 750 tys. złotych.

Zakaz sprzedaży w uzdrowiskach: Handel alkoholem zostanie również zakazany na terenie zakładów leczniczych i uzdrowisk, które mają promować zdrowy styl życia.

To pakiet zmian, który w założeniu ma ograniczyć fizyczną i ekonomiczną dostępność alkoholu, a w konsekwencji – zmniejszyć jego spożycie.