Ambicje UE wobec zielonego rolnictwa do 2024. Nierealne?
Ambicje Unii Europejskiej w kierunku tworzenia wizji zielonego rolnictwa na kolejne lata mogą być zagrożone. Nie trzeba podkreślać, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu 2024 roku, jednym z kluczowych elementów działań wspólnoty jest kształtowanie polityki rolnej i spożywczej. Opóźnienia w procesie legislacyjnym oraz kontrowersje wokół niektórych propozycji mogą jednak negatywnie wpłynąć na osiągnięcie celów Zielonego Ładu.
Wybory i ich wpływ na kształtowanie polityki europejskiej
Wybory parlamentarne w Unii Europejskiej w czerwcu 2024 roku rzucają już swoje cienie na tworzenie polityki europejskiej: każda dyrektywa lub regulacja, która nie zostanie przyjęta przed tą datą, stoi przed niepewną przyszłością wobec poglądów nowego Parlamentu i Komisji.
Czas więc goni w polityce rolniczej i spożywczej UE, gdzie opóźnianie lub przyspieszanie ustaw staje się na obecną chwilę instrumentem w politycznych przepychankach. Kwestie związane z żywnością i rolnictwem stają się coraz bardziej upolitycznione w momencie, gdy na poziomie europejskim zaczyna się kampania wyborcza.
Propozycje i wyzwania dla prezydencji Hiszpanii w Radzie UE
Co to wszystko oznacza dla obecnej prezydencji Hiszpanii w Radzie UE i czego możemy się spodziewać po przerwie letniej? Wśród już przedstawionych propozycji, ale wciąż przechodzących przez proces legislacyjny, znajduje się kilka kluczowych dokumentów Zielonego Ładu, flagowej polityki UE dotyczącej zrównoważonego rozwoju środowiska.
Prawo do odbudowy przyrody, które niedawno stało się źródłem kontrowersji w procesie tworzenia prawa UE, zawiera kilka przepisów dotyczących przywracania systemów rolnych, w tym środki kompensacyjne dla właścicieli gruntów oraz kwestię wykorzystania budżetu polityki unijnych dotacji rolnych na cele restytucji. Po tym, jak centroprawicowa Europejska Partia Ludowa poprowadziła kampanię przeciwko tej ustawie, jej los przez pewien czas wisiał na włosku, ale Parlament Europejski poparł ustawę podczas głosowania w połowie lipca 2023 roku. Następnie Parlament wszczął rozmowy międzyinstytucjonalne z ministrami UE 19 lipca. Choć takie rozmowy mogą się często przedłużać, w tym przypadku porozumienie można – teoretycznie – osiągnąć w dość krótkim czasie, ponieważ Parlament już zbliżył się do stanowiska Rady w głosowaniu plenarnym. Istnieje zatem duża szansa na uchwalenie nowego prawa jeszcze przed nastaniem nowego rozdania parlamenternej gry w UE.
Kluczowe kwestie w polityce żywnościowej i rolniczej w kontekście Zielonego Ładu
Tymczasem czas się kończy dla innego kluczowego wniosku należącego do bloku Zielonego Ładu, czyli regulacji dotyczącej zrównoważonego stosowania pestycydów, w której Komisja zaproponowała zmniejszenie używania i ryzyka związanego z pestycydami o połowę do 2030 roku.
Kontrowersyjne prawo, które zostało zaproponowane już kilka miesięcy później niż pierwotnie planowano, jest poddane dalszym opóźnieniom, za którymi działacze społeczni i posłowie Zielonych podejrzewają taktyczny manewr mający na celu opóźnienie porozumienia do czasu, gdy będzie już za późno na jego uchwalenie.
Wciąż oczekuje się także Dyrektywy w sprawie Emisji Przemysłowych, której celem jest ograniczenie szkodliwych emisji z instalacji przemysłowych, w tym dużych ferm zwierzęcych.
Negocjacje między Parlamentem a Radą w tej sprawie już się rozpoczęły. Jednak Komisja martwi się, że propozycja może zostać znacznie osłabiona przez obu ustawodawców, zwłaszcza jeśli chodzi o próg emisji rolniczych oraz uwzględnienie emisji z hodowli zwierząt.
Oczekuje się również, że wykonawcza władza UE przedstawi swoją propozycję dotyczącą ustawy o zrównoważonych systemach żywnościowych w trzecim kwartale 2023 roku. Pierwotnie reklamowana jako ogólna regulacja strategii "Od pola do stołu" – składowej agro-żywnościowej Zielonego Ładu – jednak działacze ekologiczni obawiają się, że propozycja może skupić się bardziej na bezpieczeństwie żywnościowym.
Co więcej, zadanie zachowania pierwotnych ambicji Zielonego Ładu może być trudniejsze ze względu na niedawne odejście z Brukseli jej największego obrońcy, Wiceprzewodniczącego Komisji Fransa Timmermansa.
źródło: euractiv.com