Grzegorz Puda o małych gospodarstwach rolnych. Wyścig na intensywność i skalę produkcji nie jest rozwiązaniem
- Jeżeli chodzi o globalizację, to ogłoszony w 2014 roku w Rzymie raport organizacji ONZ ds. wyżywienia i rolnictwa wskazuje, że to właśnie rodzinne gospodarstwa rolnicze dostarczają światu ponad 80% żywności, wykorzystując około 75% gruntów. Zdaniem ekspertów rolnictwo rodzinne jest w stanie sprostać coraz większej produkcji żywności przy kurczących się zasobach gruntów upranych i wody. (...) by sprostać temu wyzwaniu muszą mieć równy dostęp do nowoczesnej agrotechniki i do nowoczesnego rozwijającego się rynku - przekazał Grzegorz Puda podczas wideokonferencji.
Rodzinne gospodarstwa
- Gospodarstwa rodzinne to małe, średnie gospodarstwa o kapitale zrównoważonym, czyli takie gospodarstwa z zasobami pracy, a ich duża samowystarczalność i mała zależność od zewnętrznych dostawców, powoduje, że jest to gwarantem zdrowej, nieprzetworzonej, naturalnej i bogatej w naturalne składniki, o wysokich walorach odżywczych i smakowych żywności na naszych europejskich stołach - podkreślił szef resortu rolnictwa.
Jak przekonywał Grzegorz Puda, właśnie ze względu na to, rolnictwo rodzinne stanowi część "ekosystemu".
- Przestrzeń produkcyjna w tych gospodarstwach funkcjonuje, jako "ekosystem", połączenie produkcji roślinnej i zwierzęcej w tych gospodarstwach zapewnia produkcję obornika, jako nawozu dla produkcji roślinnej, dzięki czemu ograniczona jest potrzeba nawożenia chemicznego i mineralnego - zaznaczył.
Grzegorz Puda: "Trzeba skupiać się na małych i średnich gospodarstwach"
- Zarówno krótkoterminowe jak i długoterminowe cele gospodarowania gospodarstw rodzinnych mają jednakową wagę. Produkcja w tych gospodarstwach, co warto podkreślić, stanowi cykl zamknięty, co skutkuje ograniczeniem, bardzo często nawet brakiem odpadów, a możliwość wykorzystania odpadów z przemysłu rolno-spożywczego sprzyja przecież dbałości o środowisko - dodał szef MRiRW.
Gospodarstwa rodzinne obecnie dominują na terenie Karpat, jednak, jak zauważył Grzegorz Puda, stopniowe przejmowanie lokalnych rynków żywności przez globalne koncerny, powoduje, że małe gospodarstwa tracą swój rynek zbytu.
- Gospodarstwa rodzinne, to także taki dostawca wysokiej jakości surowca do małych lokalnych zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego, zarówno gospodarstwa rodzinne, jak i gospodarstwa lokalne, zapewniając miejsca pracy, zapobiegają wyludnianiu się obszarów produkcji rolnej. Tworzą się krótkie łańcuchy dostaw, dzięki czemu ani surowa żywność, ani ta przygotowana do spożycia, nie musi być transportowana na prawie 180 km, jak jest to średnio w Unii Europejskiej. Niższe koszty transportu, to duża rezerwa zarówno rolniczych dochodów, jak i bardziej rozsądnych cen dla konsumentów. Myślę, że element globalizacji, jest w tej chwili takim elementem, od którego już odchodzimy, był pościgiem za czymś, czego nie udało się dogonić. Myśmy cały czas gonili pewnego króliczka, no ale wszyscy wiemy, że akurat ten element covidowy, ta pandemia pokazała, że to jest droga donikąd. Trzeba skupiać się na małych i średnich gospodarstwach - dodał Grzegorz Puda.
fot. Grzegorz Puda/ Twitter
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Apel fanki ws. Emilki z "Rolnicy. Podlasie". "Czas zakończyć dyskusję"
"Rolnicy. Podlasie": Wiadomo już, co wydarzy się w pierwszym odcinku
W jedną noc stracił 300 sztuk świń. Od tego czasu rolnik spod Łodzi tonie w długach
Zapraszamy na naszą rozmowę z Michałem Kołodziejczakiem, liderem Agrounii.