Kontrola w każdym domu. Co urzędnicy będą sprawdzać?
Rozpoczęła się inwentaryzacja domów, będąca drugim etapem Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków w skrócie ZONE. Urzędnicy będą sprawdzać m.in. grubość ścian i dachów. Pojawiły się pierwsze problemy w systemie.
Co to jest ZONE?
System ZONE to Zintegrowany system Ograniczania Niskiej Emisji. Stanowi drugi on drugi etap Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Program ten ma na celu zbieranie danych na temat źródeł ciepła w budynkach mieszkalnych i niemieszkalnych, to pierwsza w Polsce ewidencja źródeł ciepła oraz źródeł spalania paliw. Dzięki tej internetowej bazie danych polskie gminy na bieżąco otrzymują rzetelne informacje na temat tego, czym są ogrzewane domy na ich terenie.
ZONE dotyczy danych określających dokładny stan techniczny budynków zarówno mieszkalnych, jak i niemieszkalnych. Będą zbierane dane na temat grubości ścian, podłóg, dachu czy też rocznego zużycia paliwa. Tyczy się to również informacji dotyczących przyznawanych dotacji i ulg.
Celem systemu ZONE jest przede wszystkim umiejętne planowanie wprowadzania rozwiązań proekologicznych dzięki zebranym danym. Ma on za zadanie również wspierać procesy pozyskiwania środków publicznych na wymianę źródeł ciepła oraz poprawić czystość powietrza i środowiska naturalnego.
Czego dokładnie dotyczy kontrola ZONE?
W ramach Zintegrowanego systemu Ograniczenia Niskiej Emisyjności będą przeprowadzone dokładne inwentaryzacje budynków, podczas których będzie sprawdzany stan techniczny domów, ich emisyjność oraz efektywność energetycznej. Zebrane dane będą później wprowadzane do CEEB.
Jak podaje portal zielona.interia.pl: podczas kontroli w ramach ZONE zweryfikowane zostaną dane przedstawione przez właściciela budynku w deklaracji CEEB. Oprócz tego urzędnicy sprawdzą:
- grubość izolacji podłóg, dachów i stropów;
- obwód budynku i jego przeznaczenie;
- wysokość kondygnacji budynku;
- stan instalacji grzewczej;
- średnią temperaturę ogrzewanych pomieszczeń;
- grubość ścian i ich ocieplenie;
- czy budynek przeszedł termomodernizację (a także, kiedy i czy przyznano na nią dotację).
- z czego jest zbudowany budynek;
- ilość oraz wielkość pomieszczeń;
Omawiane inwentaryzacje mają być przeprowadzone przez samorządy. Czas przeznaczony na realizację wizyt to 5 lat. Dane będą zbierane za pomocą specjalnych terminali i aplikacji. System miał zostać całkowicie wdrożony już 18 września 2023 roku, ale już na starcie pojawiły się problemy.
Pierwsze problemy z kontrolą budynków
Jak się jednak okazuje, kontrole budynków w ramach CEEB prawdopodobnie będą musiały poczekać. Jak podaje portalsamorzadowy.pl, Główny Urząd Nadzoru Budowlanego przekazał samorządom 3,5 tys. terminali niezbędnych do przeprowadzania audytów, które nie dotarły jeszcze do wszystkich.
Samorządy donoszą, że nie otrzymały również niezbędnych funduszy na przeprowadzenie inwentaryzacji budynków, przez co muszą je wykonywać na własny koszt. Zaistniała sytuacja wiąże się z zatrudnieniem nowych pracowników, na co niektórych samorządów po prostu nie stać.
To nie koniec przeszkód. Jak się okazuje, na urzędników samorządowych spada również odpowiedzialność za nieprawidłowości danych między tymi zawartymi w deklaracjach do CEEB, a ich stanem faktycznym. Właściciele budynków, podający błędne informacje, nie będą za to odpowiadać. Dodatkową komplikacją w sprawie jest fakt, że duża część właścicieli budynków w ogóle nie złożyła deklaracji odnośnie używanego źródła ciepła.
Źródło: gunb.gov.pl