Mocne słowa ambasadora Ukrainy. Chodzi o protest rolników na granicy
Strajk rolników rozpoczęty 9 lutego nie zwalnia, a nabiera rozpędu. Zgodnie z zapowiedziami NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność” potrwa on 30 dni. Na 20 lutego planowana jest blokada granicy z Ukrainą. Stanowisko w tej sprawie przedstawił ambasador Ukrainy w Polsce.
Strajk rolników na granicy z Ukrainą
Do planów rolników odniósł się ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. W rozmowie z agencją Ukrinform ambasador powiedział.
Polscy rolnicy nie mają powodu, by eskalować swój protest na granicy z Ukrainą, ponieważ ich żądania są już słyszalne w całej Europie i poszukiwane są sposoby rozwiązania problemu.
Zdaniem ambasadora, w Unii Europejskiej poszukiwane są rozwiązania sytuacji, które mają zadowolić zarówno ukraińskich jak i europejskich rolników, a Polacy muszą się przyzwyczaić do importu z Ukrainy.
Musimy nauczyć się żyć w zjednoczonej Europie, ponieważ członkostwo Ukrainy w UE jest nieuniknione.
Dodał również, że na strajku i blokadzie granicy tracą zarówno polskie jak i ukraińskie gospodarstwa rolne, a zyskuje na tym władza w Moskwie.
Podczas, gdy polscy rolnicy blokują ukraińską granicę, produkty rolne, w tym zboże, płyną do Europy z Rosji. Uważam, że w tym miejscu musimy połączyć siły, by uniemożliwić agresorowi wzbogacenie się przez wzrostu eksportu tych produktów do Europy. Kupowanie rosyjskich towarów oznacza finansowanie wojny Rosji przeciwko Ukrainie i całemu cywilizowanemu światu, w tym Polsce.
Zepsute zboże z Ukrainy. To może być duży problem
Jak wygląda sytuacja na granicy z Ukrainą?
Słowa ambasadora pewnie odbiją się szerokim echem w świecie rolników, gdyż w tym tygodniu media społecznościowe obiegły zdjęcia spleśniałego zboża i kukurydzy wwożonych do naszego kraju. Pisaliśmy o tym: https://rolnikinfo.pl/zespute-zboze-z-ukrainy-problem-jest-ogromny-am-wak-140224
Rolnicy protestujący na granicy dokumentują w miarę swoich możliwości transporty kolejowe jakie wjeżdżają na terytorium naszego kraju z Ukrainy. Na niedawnych zdjęciach i nagraniach pokazali wagony pełne zepsutego ziarna, rozkładającą się kukurydzę, czy nagrania nielegalnych przeładunków rzepaku z Ukrainy na polskie samochody ciężarowe, mimo wprowadzonego embarga.
Dodając do tego warunki uprawy panujące w Ukrainie, które nie spełniają restrykcyjnych norm unijnych, konsumenci coraz bardziej zaczynają obawiać się ukraińskich produktów.
Środki, które w krajach unijnych są zabronione jako wpływające niekorzystnie na gospodarkę hormonalną zarówno mężczyzn jak i kobiety, czy też o działaniu chorobotwórczym są nadal legalnie stosowane w kraju naszego sąsiada. Dzięki działaniom rolników społeczeństwo konsumenckie zadaje sobie coraz więcej pytany, czy pomoc sąsiadowi w potrzebie nie zagraża naszemu zdrowiu i bezpieczeństwu.
Jakie są postulaty protestujących rolników?
Rolnicy w Polsce, ale także w całej Europie protestują przeciwko niesprawiedliwej ich zdaniem polityce rolnej w krajach Unii Europejskiej.
Główne postulaty są dwa:
- Pierwszy z nich dotyczy przepisów zawartych w “Zielonym Ładzie”, które zmuszają rolników chociażby do ugorowania 4% ziemi ornej, a docelowo 10% oraz znaczącego ograniczenia użycia środków ochrony roślin.
- Drugi postulat dotyczy wprowadzania na europejski rynek produktów rolnych, które nie spełniają kryteriów jakie są narzucane rolnikom unijnym. Dotyczy do przede wszystkim aktualnej sytuacji z niekontrolowanym napływem płodów rolnych z Ukrainy, ale także rozmów podejmowanych w ramach planowanej umowy Mercosur.
Rolnicy, którzy utrzymują strajk w różnych miejscach kraju, na 20 lutego planują całkowitą blokadę przejść granicznych z Ukrainą, a także dróg dojazdowych do tych przejść.