Rolnik pod wpływem prowadził ciągnik, zapytał policjantów o drogę. Teraz grozi mu surowa kara

Problem spożywania alkoholu przed jazdą wciąż jest problemem w Polsce. Przekonali się o tym policjanci, którzy zatrzymali rolnika wracającego do domu. Po tym, jak zadał zaskakujące pytanie, jego stan stał się oczywisty. W trakcie kontroli na jaw wyszły kolejne ważne elementy, kara może być bardzo surowa.
Policja bada stan trzeźwości kierowców
Problem nietrzeźwych kierowców na polskich drogach, mimo rosnącej świadomości społecznej i zaostrzania kar, pozostaje jednym z najpoważniejszych zagrożeń w ruchu drogowym. Choć statystyki policyjne pokazują powolny, ale systematyczny spadek liczby zatrzymywanych kierujących po alkoholu, to liczby wciąż są alarmujące.
W 2023 roku funkcjonariusze zatrzymali ponad 92 tysiące osób, które zdecydowały się wsiąść za kierownicę po spożyciu alkoholu. Spowodowali oni 1331 wypadków, w których zginęły 212 osoby, a 1506 odniosło rany. Polskie prawo precyzyjnie definiuje granice odpowiedzialności. Mówimy o stanie po użyciu alkoholu, gdy stężenie w wydychanym powietrzu wynosi od 0,1 mg/l do 0,25 mg/l (od 0,2 do 0,5 promila we krwi). Jest to wykroczenie.

Znacznie poważniejszy jest stan nietrzeźwości, klasyfikowany jako przestępstwo, który zaczyna się od stężenia powyżej 0,25 mg/l (powyżej 0,5 promila). Obowiązujące przepisy w identyczny sposób traktują wszystkich kierujących pojazdami mechanicznymi, w tym operatorów ciągników rolniczych. Do ich prowadzenia uprawnia prawo jazdy kategorii T lub, w przypadku lżejszych zestawów, kategoria B. Czas reakcji pijanego kierowcy jest wielokrotnie dłuższy, a zdolność oceny odległości i prędkości niemal zerowa.
Warto dodać, że problem nietrzeźwych kierowców nie dotyczy wyłącznie dużych miast, lecz w dużej mierze obszarów wiejskich i małych miejscowości, gdzie świadomość zagrożeń bywa mniejsza, a dostęp do transportu publicznego ograniczony. W ostatnich dniach przekonali się o tym policjanci patrolujący w miejscowości Węgierka.
Rolnik zapytał policjantów o drogę
Do jednego z takich zdarzeń doszło na lokalnej drodze w jednym z polskich powiatów. Policjanci z komisariatu w Pruchniku podczas patrolu zostali zatrzymani przez mężczyznę kierującego ciągnikiem rolniczym z doczepionym pługiem.
Zdezorientowany 36-latek poprosił funkcjonariuszy o wskazanie mu drogi do domu. Jego bełkotliwa mowa i wyczuwalna woń alkoholu natychmiast wzbudziły podejrzenia mundurowych. Badanie stanu trzeźwości nie pozostawiło żadnych złudzeń, alkomat wskazał wynik ponad 3 promile. Mężczyzna został zatrzymany, a podczas kontroli na jaw wyszło coś jeszcze. Okazało się, że ciągnik nie miał ubezpieczenia OC.

Październik to dla rolników czas orki zimowej, siewu zbóż ozimych, a także finalizacji zbiorów kukurydzy i buraków cukrowych. Każdy pojazd mechaniczny, w tym ciągnik, musi posiadać ubezpieczenie OC. Kara za przerwę w ubezpieczeniu powyżej 14 dni, nakładana przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, wynosi w 2024 roku 1430 zł. To jednak najmniejszy problem finansowy w porównaniu z konsekwencjami spowodowania wypadku bez ważnej polisy.
W przypadku spowodowania kolizji lub wypadku przez nieubezpieczonego kierowcę, to właśnie on, a nie ubezpieczyciel, ponosi pełną odpowiedzialność za szkody. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny co prawda wypłaca odszkodowanie poszkodowanym, ale następnie dochodzi zwrotu całej kwoty od sprawcy. Oznacza to, że nietrzeźwy rolnik, prowadząc nieubezpieczony pojazd, naraża się nie tylko na utratę prawa jazdy, wysoką grzywnę i odpowiedzialność karną, ale też na ogromne zobowiązania finansowe, które mogą ciążyć na nim przez wiele lat. Wiadomo, co grozi rolnikowi za ten konkretny czyn.
Zobacz: "Trąbki umarłych" wyrosły w polskich lasach. Grzybiarze je omijają, a to prawdziwy skarb


Konsekwencje dla polskiego rolnika
Zgodnie z artykułem 178a Kodeksu karnego, kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości, prowadzi pojazd mechaniczny, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. To jednak dopiero początek sankcji. Sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych (lub pojazdów określonego rodzaju) na okres od 3 do 15 lat.
Dodatkowo sprawca jest zobowiązany do zapłaty świadczenia pieniężnego w wysokości co najmniej 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W przypadku recydywy kary są jeszcze surowsze, z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów włącznie. Policja nieustannie prowadzi działania prewencyjne, takie jak ogólnopolskie akcje, polegające na masowych kontrolach trzeźwości.
Historia nieodpowiedzialnego rolnika jest gorzką puentą, jego podróż donikąd zakończyła się w policyjnych aktach. Zamiast do domu trafił prosto przed oblicze wymiaru sprawiedliwości, a jego pole na jesienną orkę będzie musiało poczekać bardzo długo.
Przypadek ten stanowi przestrogę nie tylko dla kierowców samochodów osobowych, ale również dla wszystkich użytkowników dróg, w tym rolników, którzy często bagatelizują przepisy, traktując jazdę ciągnikiem po lokalnych drogach jako coś nieszkodliwego. Tymczasem obowiązujące prawo nie rozróżnia, czy pojazd porusza się po polnej drodze, czy po głównej trasie, nietrzeźwy kierujący zawsze stanowi zagrożenie dla siebie i innych.
Każdego roku policja odnotowuje przypadki, w których to właśnie kierowcy maszyn rolniczych doprowadzają do groźnych zdarzeń drogowych. Dlatego eksperci apelują o większą odpowiedzialność, rozwagę i świadomość, że za kierownicą, niezależnie od rodzaju pojazdu, trzeźwość to podstawowy warunek bezpieczeństwa.


































