Rolnicy zwlekają z wnioskami. Eksperci nie mają złudzeń, gdzie leży problem
Do złożenia wniosku zostało niewiele czasu, a rolnicy wciąż popełniają te same błędy. Jeden z ekoschematów niemal zupełnie zniknął z dokumentów, choć może przynieść konkretne korzyści. Co umyka w formularzach i dlaczego?
Niepokojący spokój w biurach ARiMR. Skąd ta zwłoka wśród rolników?
Choć kampania dopłat obszarowych trwa już od tygodni, liczba złożonych wniosków nie napawa optymizmem. Według szacunków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dokumenty przesłała niewielka część uprawnionych. Z 1,2 miliona beneficjentów, do tej pory zgłosiło się zaledwie nieco ponad 200 tysięcy.
Tak niski poziom zaangażowania może dziwić, ale tylko pozornie. Powody opóźnień są wielowarstwowe: część rolników czeka na ewentualne wydłużenie terminu, inni nie są pewni, które ekoschematy będą dla nich najbardziej opłacalne. W tym roku wybór jest wyjątkowo szeroki, a niektóre opcje wymagają dodatkowych analiz.
Czy rzeczywiście warto czekać do ostatniej chwili? Jakie konsekwencje może przynieść opieszałość w składaniu wniosków?
Jakie ekoschematy interesują rolników w 2025 roku?
W 2025 roku rolnicy mogą skorzystać aż z siedmiu ekoschematów dobrostanowych oraz dodatkowego schematu związanego z dobrostanem zwierząt. W teorii – wachlarz możliwości. W praktyce – powód do zawahania.
Na liście znalazły się m.in.:
Rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi (w tym aż 8 różnych praktyk),
- Obszary z roślinami miododajnymi,
- Retencjonowanie wody,
- Integrowana Produkcja Roślin,
- Biologiczna uprawa,
- Grunty wyłączone z produkcji,
- Materiał siewny (elitarny lub kwalifikowany),
- Dobrostan zwierząt.
Jak wskazuje firma doradcza Agraves, wielu rolników decyduje się na dobrze znane schematy, które nie wymagają gruntownych zmian w sposobie prowadzenia gospodarstwa. Popularne są m.in. Uproszczone systemy uprawy czy też Międzyplony ozime.
Jednak nie brakuje też bardziej zaskakujących decyzji. Niektóre rozwiązania, choć promowane od lat, nie cieszą się oczekiwanym zainteresowaniem. Czy to efekt braku wiedzy, a może barier formalnych?
Eksperci ostrzegają przed jednym z pomijanych ekoschematów
Dopiero tu ujawnia się pełna skala problemu. Jak podkreśla w rozmowie z redakcją Biznes Info Daria Kosmala – doradca rolny z Agraves – jednym z najczęściej pomijanych elementów przy wypełnianiu wniosku jest płatność do materiału siewnego.
Z jakiegoś powodu rolnicy rzadko zaznaczają ten punkt. A przecież to pieniądze, które leżą na stole – mówi Kosmala, cytowana przez wiescirolnicze.pl. – Być może jest to efekt złego doradztwa, może braku świadomości. Ale widać, że temat ten nadal nie jest powszechnie rozumiany.
Tymczasem – jak wynika z przepisów – rolnik, który wykorzysta materiał siewny kategorii elitarny lub kwalifikowany, może liczyć na dodatkowe wsparcie. A mówimy tu o realnych kwotach, które potrafią zaważyć na bilansie gospodarstwa.
Niewpisanie tego ekoschematu we wniosku może więc oznaczać utracone środki, do których rolnik miałby pełne prawo. I choć dla części gospodarzy to tylko jeden z wielu punktów formularza, jego pominięcie może mieć długofalowe konsekwencje.
Warto więc – jak podpowiadają doradcy – dokładnie przeanalizować każdy dostępny wariant, nawet jeśli wydaje się mało znaczący. Bo właśnie takie „drobiazgi” mogą zadecydować o tym, ile faktycznie trafi na konto rolnika.
Wniosek nasuwa się sam – mimo że dopłaty dla rolników w 2025 roku pozostają tematem kluczowym dla milionów beneficjentów, wielu z nich nadal nie orientuje się w gąszczu formalności, co może ich sporo kosztować. Czasu jest coraz mniej, a wybór ekoschematów może decydować o wysokości wsparcia. Co gorsza, niektóre z nich – mimo realnych korzyści – są całkowicie pomijane. Dlatego właśnie świadome podejście do wypełniania wniosku i wsparcie profesjonalnych doradców mogą okazać się nie tylko pomocne, ale wręcz niezbędne.
Czy kolejni rolnicy pójdą po rozum do głowy, zanim zamkną się bramy systemu? A może Ministerstwo Rolnictwa zaskoczy wszystkich w ostatnim momencie?
