Ukradł warchlaki w workach po paszy. Nie do wiary, co zrobił później
Noc, dwa włamania, 115 skradzionych warchlaków - historia, która zaszokowała Wielkopolskę. Złodziej, 24-letni były pracownik gospodarstwa, nie tylko przedostał się do chlewni, ale także użył środka uspokajającego dla zwierząt. Jednak to, co zrobił później, przeszło wszelkie oczekiwania.
Mężczyzna łasy na cudze warchlaki
Jak relacjonuje Komenda Powiatowa w Gostyniu, kradzież świń miała miejsce na terenie dwóch gospodarstw należących do tego samego rolnika. 24-letni były pracownik gospodarstwa dostał się do chlewni poprzez sforsowanie drzwi. Zwierzętom podał środek uspokajający. W dalszej kolejności mężczyzna wyniósł warchlaki w pustych workach po paszy. Z pierwszego gospodarstwa uprowadził 40 zwierząt, a z drugiego - kolejne 40. Tydzień później ten sam mężczyzna pojawił się pod osłoną nocy w gospodarstwie po raz kolejny, zabierając ze sobą 35 warchlaków.
Dziesiątki tysięcy złotych strat
Złodziej nie działał przypadkowo – każdy skradziony warchlak, ważący około 20-30 kilogramów, był sprzedawany 31-letniemu mężczyźnie zamieszkującemu powiat gostyński. Łączna wartość strat poszkodowanego rolnika wyniosła aż 46 tysięcy złotych.
Złodziej został zatrzymany przez policję
24-letni złodziej został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Co warto podkreślić, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Sprawa nabrała jeszcze większego rozpędu, gdy do aresztu trafił 31-letni kupiec kradzionych warchlaków, który będzie odpowiadał przed sądem za paserstwo. Obydwaj grożą poważne konsekwencje prawnokarne – od 3 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Gostyń