Francja: dramat rolników. Część plantacji do likwidacji, wszystko przez szkodniki
Francja, do ubiegłego roku, była największym w całej Unii Europejskiej producentem rzepaku. Rolnicy podejrzewają, że za tegorocznymi problemami stoi zakaz stosowania zapraw neonikotynoidowych.
Wielkie problemy na polach we Francji
Wielu rolników i ekspertów wskazuje, że sprawa problemów na plantacjach rzepaku we Francji rozbija się o zakaz stosowania neonikotynoidów. Środki należące do tej grupy zostały wycofane z obrotu na mocy unijnego rozporządzenia.
Zmiany dotyczące braku możliwości stosowania opisywanego środka wywołały niemałe zamieszanie w środowisku rolniczym w całej Europie. Ze względu na niemożność zastosowania zapraw neonikotynoidowych wiele plantacji rzepaku we Francji znajduje się w dramatycznej sytuacji.
Na miejsce zlikwidowanych plantacji rzepaku zostaną posiane uprawy jare. Są to jednak bardzo bolesne decyzje, zwłaszcza że jeszcze rok temu Francja była największym producentem rzepaku w Unii Europejskiej.
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[EMBED-3]
Według prezesa Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych Julisza Młodeckiego francuscy specjaliści z grupy roboczej Rośliny Oleiste i Białkowe Copa-Cogeca wskazywali, że źródłem problemu z uprawą rzepaku jest brak możliwości stosowania zapraw neonikotynoidowych.
Podobne zdanie w kwestii mają rolnicy i eksperci z Wielkiej Brytanii i Niemiec. W Polsce w 2020 roku na wniosek Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zezwolił na stosowanie zapraw neonikotynoidowych przez 120 dni.
Rzepak w UE
Jak podaje francuski resort rolnictwa, areał rzepaku we Francji jest obecnie mniejszy niż 1 mln hektarów. Warto jednak mieć na względzie, że powierzchnia ta może się jeszcze skurczyć - winne są temu nie tylko zniszczenia po zimie, ale przede wszystkim wysoka aktywność szkodników.
Pomimo trudnej sytuacji francuskich rolników i widma likwidacji wielu plantacji, prognozy dotyczące zbioru rzepaku według COCERAL są całkiem optymistyczne. Szacuje się, że tegoroczny areał rzepaku wynosi 5,15 mln hektarów i jest większy o 81 tysięcy hektarów w porównaniu do danych z roku wcześniejszego.
Jak podaje organizacja, prognozowane zbiory mają osiągnąć pułap 17,7 mln ton wobec 17,1 mln ton z zeszłego sezonu. Najmniejszy areał rzepaku w ciągu ostatnich dziesięciu lat odnotowano natomiast w 2019 roku i nie zapowiada się, by w tym roku sytuacja miała się powtórzyć.
Plantatorzy w całej Europie starają się odbudować uprawę rzepaku, co nie jest najłatwiejszym zadaniem przy zmniejszonych możliwościach stosowania środków ochrony roślin. Pozytywną wiadomością jest jednak fakt, że dzięki niższej podaży rolnicy będą mogli liczyć na lepsze ceny swoich produktów.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Nieletni pod wpływem alkoholu holowali ciągnik ładowarką. Do akcji wkroczyła policja
Karetka ugrzęzła w błocie. Rolnicy na traktorach bez wahania ruszyli na pomoc
Źródło: agropolska.pl, kalendarzrolnikow.pl