Od tej kary nie wymiga się żaden polski rolnik. To konsekwencja poważnego wykroczenia
W 2025 roku polskie prawo rzuca rolnikom kilka dodatkowych wyzwań. Od przestrzegania części przepisów będzie zależało przyznawanie dopłat bezpośrednich. Z kolei niezastosowanie się do innych regulacji może skutkować potężnymi karami. Zapowiada się trudny sezon i to pod wieloma względami, lepiej więc unikać działań, które spowodują straty finansowe.
Więcej kontroli w 2025 roku
Od 15 marca można składać wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich. Zamienia się jednak kilka zasad dotyczących funkcjonowania tego programu. Od tego czasu dopłaty będą działały na zasadzie warunkowości społecznej, a to oznacza dodatkowe wymogi, które obowiązkowo trzeba spełnić, aby móc otrzymać płatności.
Równocześnie ze startem wniosków o dopłaty wchodzi również norma GAEC2 odnosząca się do torfowisk i terenów podmokłych. Od tej pory na wyznaczonych terenach nie będzie można prowadzić części prac polowych takich jak oranie i budowanie rowów. W przeciwnym razie można nie otrzymać dopłat. Innym warunkiem, który trzeba spełniać, jest przestrzeganie prawa pracy oraz zasad BHP. W związku z tym część rolników i gospodarstw może spodziewać się kontroli inspektora Państwowej Inspekcji Pracy.
Oprócz większych wymogów związanych z przyznawanie dostaw, podniesiono wysokość części kar. Na co powinni uważać rolnicy?

Wyższe kary w 2025 roku
Powoli zaczyna się sezon intensywnych prac polowych. Łagodna zima i ciepły przełom lutego i marca przyspieszyły wegetację roślin, a to oznacza, że trzeba będzie odpowiednio zabezpieczyć uprawy i mieć na uwadze wcześniejsze pojawienie się szkodników. Inna kwestia związana jest z nawożeniem. Od 2025 roku wzrosły maksymalne stawki kar za naruszenia przepisów dotyczących stosowania i przechowywania nawozów. Za niestosowanie się do planu nawożenia azotowego można otrzymać grzywnę w wysokości 2936,53 zł, a złe składowanie nawozów naturalnych skutkuje karą wynosząca 4404,80 zł. W obu tych przypadkach trzeba liczyć się również z cofnięciem lub zmniejszeniem dopłat.
Jeszcze inny przepis, który łatwo złamać wiosną, dotyczy pojazdów mechanicznych, a głównie ciągników. Teraz coraz więcej maszyn będzie wyjeżdżać na pola i włączać się do ruchu drogowego. W związku z tym na kierowcy ciąży kilka obowiązków, o których nie może zapomnieć. Niedopełnienie ich skutkuje nie tylko grzywnami, ale również ponoszeniem odpowiedzialności karnej i cywilno-prawnej.

Kary za zanieczyszczenia dróg publicznych
Zanim sezon prac polowych w pełni się rozpocznie, warto przypomnieć sobie elementarne zasady bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli zachodzi konieczność wyjechania traktorem na drogę publiczną. Sprzęt rolniczy może nanieść na jezdnię błoto, ziemię, pozostałości roślin, a nawet obornika. Takie zanieczyszczenia prowadzą to zmniejszenia się przyczepności nawierzchni i mogą spowodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Zabrudzenie jezdni jest wykroczeniem i niesie ze sobą konsekwencje prawne, o czym stanowi art. 91. Kodeksu Wykroczeń
Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Przed wyjazdem na drogę publiczną należy w marę możliwości usunąć błoto i inne nieczystości zalegające na maszynach. W przypadku zanieczyszczenia jezdni na rolniku spoczywa obowiązek usunięcia ich. Jeśli na skutek pozostawienia np. błota na drodze publicznej doszłoby do wypadku lub kolizji, kierowca ciągnika musi liczyć się z dodatkowymi konsekwencjami. Oprócz tego zarządca drogi może zlecić jej czyszczenie firmie zewnętrznej, a kosztami tej usługi obarczyć rolnika, który spowodował zanieczyszczenie.
Zadbanie o czysty sprzęt rolniczy nie wymaga wielu zabiegów i może uchronić właściciela przed poważnymi konsekwencjami.