Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Rolnicy więzili Mikołaja na fermie przez 23 lata. Dopuszczali się nieludzkich czynów
Magdalena Więckowska
Magdalena Więckowska 19.03.2022 02:34

Rolnicy więzili Mikołaja na fermie przez 23 lata. Dopuszczali się nieludzkich czynów

ferma drobiu
unsplash.com / fot. Esperanza Doronila

Mikołaj pozostawał przez tak długi czas na fermie rolników, ponieważ obawiał się deportacji - pracował w naszym kraju nielegalnie. W pewnym momencie w jego życiu pojawili się ludzie, którzy przywrócili mu jego utracone poczucie człowieczeństwa. 

Rosjanin więziony przez rolników na fermie drobiu

Jak opisuje portal onet.pl, Mikołaj Jerofiejew znalazł się w Polsce w 1989 roku, kiedy miał 28 lat. Przed tym czasem mieszkał w okolicach Smoleńska, a po przeniesieniu za zachodnią granicę zajmował się spawalnictwem na rzecz Armii Czerwonej niedaleko Bolesławca.

Kiedy Rosjanie wyjechali z Polski w 1993 roku, Mikołaj postanowił, że pozostanie w Polsce. W dalszej kolejności zajmował się pracą na fermie drobiu na Dolnym Śląsku. Cztery lata później, czyli w 1997 roku trafił do kolejnego miejsca pracy - fermy drobiu w Lisowicach w powiecie legnickim na terenie województwa dolnośląskiego.

36-letni Rosjanin nie wiedział wtedy, że poznani tam właściciele fermy staną się jego oprawcami na kolejne dwadzieścia trzy lata.

Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:

[EMBED-6]

Porażające szczegóły niewolnictwa

Z racji tego, że Jerofiejew nie chciał być deportowany do Rosji i bardzo obawiał się tego, że polskie władze wykryją fakt jego nielegalnej pracy w Polsce, starał się nie rzucać w oczy. Tak naprawdę jedynymi ludźmi, których miał blisko siebie byli Alicja i Jan Ś. - którymi byli właściciele opisywanej fermy drobiu.

Niestety, rolnicy wykorzystali dramatyczną sytuację Rosjanina w najpodlejszy z możliwych sposobów - uczynili go swoim niewolnikiem. Mężczyzna mieszkał w cuchnącym i brudnym pomieszczeniu, do jedzenia otrzymywał nieświeże - często spleśniałe czy zgniłe - resztki ze stołu Alicji i Jana Ś.

Jakby tego było mało, Mikołaj Jerofiejew ani razu w ciągu swojego 23-letniego pobytu w Lisowicach nie otrzymał zapłaty za pracę, do której - nota bene - był przymuszany. Jak opisał mecenas Dominik Góra, zajmujący się sprawą Rosjanina, za każdym razem, kiedy Mikołaj próbował opuścić fermę, dostawał pogróżki ze strony rolników.

W pewnym momencie los uśmiechnął się do Jerofiejewa - jego złą sytuację dostrzegła inna pracująca na fermie osoba, Jolanta Matejko. Wraz z pomocą mieszkających w okolicy innych hodowców drobiu - Ewą i Krzysztofem Tyszkiewiczami - pracownica państwa Ś. zaplanowała uratowanie Mikołaja pod osłoną nocy.

Obecnie Rosjanin przebywa u państwa Tyszkiewiczów, otrzymał też prawo legalnego pobytu w Polsce przez trzy miesiące. Zapewnienie mu prawa stałego pobytu w naszym kraju jest kwestią czasu. Obecnie Mikołaj Jerofiejew ma godne warunki do życia dzięki ludziom dobrej woli, którzy nie chcieli biernie przyglądać się porażającym kulisom niewolnictwa w Lisowicach. 

Śledztwo w sprawie więzienia Rosjanina na fermie drobiu trwa - wiadomo, że wkrótce dobiegnie końca, a Alicji i Janowi Ś. za handel ludźmi grozi kara od trzech lat pozbawienia wolności. Mimo to rolnicy konsekwentnie nie przyznają się do winy.

Jak przekazał prawnik Jerofiejewa dla portalu onet.pl, przed sądem będą trwały również starania o wypłacenie należnej pensji za 23 lata pracy w Lisowicach. 

Jak przekazuje policja, co roku w kleszcze niewolnictwa - nie tylko z powodów prostytucji, ale również zmuszania do różnego rodzaju prac - wpada kilkanaście tysięcy osób w Polsce.

Poniżej przedstawiamy mapę z lokalizacją wsi Lisowice: 

Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo

Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:

Jeżeli chcesz podzielić się informacjami dotyczącymi zdarzenia, które związane są z rolnictwem lub Twoim gospodarstwem, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: onet.pl, policja.pl

Tagi: Ferma Kury