Pożary w gospodarstwach rolnych wiążą się z bolesną utratą mienia, a niekiedy także z długotrwałą traumą. W niedzielę 6 października, doszło do dramatycznego zdarzenia w mazowieckiej wsi. Do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Białobrzegach wpłynęło zgłoszenie o pożarze kurnika. Wewnątrz znajdowało się ponad 5 tysięcy kur.
Taki trend już powoli zaczyna być odczuwalny. Ceny jaj w hurcie będą jednak jeszcze wyższe, tak przewiduje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz. Na podwyżki wpłynąć ma niskie pogłowie kur w kraju, ale także rosnące koszty transformacji chowu drobiu. Co się zmienia w tej kwestii i od kiedy Polacy będą płacić więcej za jaja?
We wtorek 20 sierpnia 2024 r., doszło do pożaru kompleksu budynków inwentarskich w miejscowości Lisiec Mały nieopodal Konina. Straż pożarna została powiadomiona o zdarzeniu tuż przed północą, wcześniej jednak gospodarz usiłował sam przetransportować zwierzęta. Niestety, nie wszystkie udało się uratować.
W niedzielę 4 sierpnia doszło do pożaru budynku inwentarskiego, w którym przebywało ponad 10 tysięcy kurcząt. W akcji gaśniczej udział brało 5 zastępów straży pożarnej oraz druhowie, którym spłonął kurnik i stracili kilka tysięcy zwierząt. Straty oszacowano na 200 tys. zł. Strażacy z OSP Kąkolewnica zorganizowali zrzutkę pieniężną dla poszkodowanej rodziny druhów, której kurczęta stanowiły główne źródło utrzymania.
Nie dalej jak rok temu, hodowcy drobiu nerwowo reagowali na wieści o konieczności zgłaszania chociażby jednej kury czy kaczki do systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt. Sytuację wówczas opanowano i sprawa przycichła. Teraz temat wraca na nowo, w związku ze zmianą przepisów, które wejdą w życie od 1 lipca. Czy faktycznie trzeba będzie rejestrować nawet minimalne sztuki drobiu? Agencja Rolna wypowiedziała się w tej sprawie.
Niegdyś żyjący na wsi gospodarze nie wyobrażali sobie swojego inwentarza bez pokaźnej liczby drobiu. Kury i inne ptactwo domowe miały być hodowane na potrzeby własne, ot chociażby na niedzielny rosół. Humanitarne ubijanie drobiu lata temu, nie miało takiego znaczenia dla gospodarza, jak ma w czasach obecnych - liczyły się precyzja i ostrze siekiery. Dzisiejszy ubój musi odbywać się z określonymi regulacjami uwarunkowanymi w przepisach prawa. Humanitarny ubój można wykonać za pomocą specjalnych urządzeń. Jakich? Podpowiadamy.
Rosół z wiejskiej kury na niedzielny obiad? To już tradycja dla każdego mieszkańca wsi. Od dawna wiadomo, że drób z własnej hodowli smakuje najlepiej, ale czy ubijanie zwierząt dla swojej potrzeby jest w Polsce całkowicie legalne?
Dla każdego entuzjasty wielkanocnego ozdabiania jajek, zbliżające się święta nie będą powodem do radości. Ceny jajek będą przyprawiać o ból głowy. Już dziś jest problem ze znalezieniem tego produktu spożywczego za mniej niż 1 zł, a zapowiadają się podwyżki.
Jak informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, największy szwedzki producent jaj stoi przed dramatyczną koniecznością likwidacji blisko 1,2 miliona kur niosek – to aż 20 procent ogółu ptaków utrzymywanych w tym skandynawskim kraju. Podmiot bezskutecznie walczy z salmonellą u drobiu.
Naukowcy z ETH Zurich i Nanyang Technological University Singapore (NTU) dokonali rewolucyjnego odkrycia, znajdując zastosowanie dla piór m.in. pochodzących od kur, które dotychczas trafiały na śmietnik. Naukowcy są w stanie ekstrahować białko keratynowe z piór, przekształcając je w ultracienkie włókna zwane włókienkami amyloidowymi. To nie tylko pomysł na efektywne zużycie odpadów, ale także krok w stronę zrównoważonej produkcji energii.
Po zakończeniu okresu obowiązywania ograniczeń na terenie Podlasia związanych z chorobą rzekomy pomór drobiu, wojewoda wydał decyzję o zniesieniu wyznaczonych obszarów zagrożonych i zapowietrzonych. Niemniej jednak, nadal obowiązuje tam konieczność szczepień kur i indyków przeciwko tej chorobie. Władze weterynaryjne apelują o spełnienie tego obowiązku, aby zapewnić zdrowie drobiu oraz stabilność chowu zwierząt w regionie.
Uciążliwa choroba spędzająca sen z powiek hodowcom drobiu w Polsce, wreszcie została pokonana. Główny Lekarz przekazał informację o wydaniu deklaracji przez Światową Organizację Zdrowia Zwierząt (WOAH).
Wirus ptasiej grypy (H5N1) stale ewoluuje, a jego skutki stają się coraz bardziej dotkliwe. Ptasią grypą zagrożony jest nie tylko drób hodowlany, ale również dzikie ptactwo i ssaki. Alarmująca sytuacja ma wpływ na koszt produktów spożywczych oraz stan środowiska naturalnego.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował o złożeniu do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (WOAH) deklaracji o odzyskaniu statusu kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków. Czy Polska uzyska status państwa wolnego od HPAI?
Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o decyzji właściwych służb Ukrainy wydanej w dniu 4 sierpnia 2023 r., która dotyczyła uznania regionalizacji w odniesieniu do rzekomego pomoru drobiu.
Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że do dnia 24 lipca 2023 r. wyznaczono cztery ogniska rzekomego pomoru drobiu w Polsce. Wszystkie ogniska zlokalizowane są na terenie województwa podlaskiego w powiecie białostockim.
Australijscy producenci jaj wyrażają zaniepokojenie planami wprowadzenia zakazu produkcji jaj klatkowych od 2036 roku. Wielu hodowców uważa, że rząd działa zbyt pochopnie, nie uwzględniając skutków ekonomicznych i trudności inwestycyjnych rolników. Branża drobiarska podkreśla, że systemy wolierowe, choć mają swoje zalety, stwarzają również nowe wyzwania i wiążą się z wyższymi kosztami produkcji.
Główny Inspektorat Weterynarii opublikował wczoraj informację o zakazie importu do Ukrainy jaj i drobiu pochodzących z Polski. Powód jest jeden.
Hodowcy drobiu powinni być świadomi, że posiadanie określonej liczby kur może skutkować koniecznością opłacenia specjalnego podatku. Chociaż oficjalnie nie nazywa się go "podatkiem od kur", jest to jednak podatek gruntowy od przychodów z hodowli, chowu lub wylęgu drobiu. Sprawdźmy, jakie są limity dotyczące ilości ptaków oraz jak wysokie są stawki tego podatku.
Rząd wprowadza nowe środki wspierania rynku drobiowego w Polsce, aby pomóc rolnikom w pokryciu strat spowodowanych wysoce zjadliwą grypą ptaków. Producentów rolnych, którzy ponieśli straty w produkcji drobiu w latach 2019-2021, zachęca się do składania wniosków o wsparcie finansowe w terminie od 9 do 30 czerwca 2023 roku.
Wydajność jaj kurzych jest jednym z najważniejszych aspektów hodowli drobiu. Wpływa na to wiele czynników, m.in. genetyka, żywienie, warunki hodowlane oraz sposób utrzymania kurnika. W niniejszym artykule omówimy, jakie czynniki mają największy wpływ na wydajność jaj kurzych.
Rolnikom nie trzeba uświadamiać, że na wsi nie brakuje odgłosów zwierząt i pracujących maszyn. Nieco inaczej bywa z osobami, które z miast przeprowadzają się na wieś z nadzieją na ciszę i spokój. Dobrym tego przykładem jest historia z jednego z gospodarstw rolnych w Wielkopolsce - źródłem sąsiedzkiej kłótni stał się bowiem kogut, który upodobał sobie pianie o godzinie 3:00 nad ranem. Gdy prośby sąsiadów o uciszenie koguta nie poskutkowały, do drzwi rolnika zapukała policja. Koniec końców, nie stwierdzono cech wykroczenia. Awantura o pianie kogutaWe Francji powstała specjalna ustawa chroniąca tzw. dziedzictwo wsi w postaci charakterystycznych zapachów i odgłosów, które są obecne w gospodarstwach podczas produkcji żywności. Wielu polskich rolników w przestrzeni internetowej poparło pomysł, wskazując, że społeczne zrozumienie dla hałasów i zapachów wsi jest niestety bardzo niewielkie. Pewnego dnia do rolnika z Roszkowa (gm. Jarocin, woj. wielkopolskie) zawitał jego sąsiad, który mieszkał w domu obok od siedmiu lat. Mężczyzna zgłosił, iż kogut piejący o godzinie 3:00 nad ranem uniemożliwia odpoczynek nocny jemu i jego żonie. Rolnik wskazał, że nie może zamknąć okien kurnika ze względu na wysokie temperatury panujące latem i uznał, że problem rozwiąże się, gdy nadejdzie jesień.
Wiele osób spiera się na temat tego, czy zwierzęta - poza instynktem - mogą cechować się odwagą czy solidarnością. Choć odpowiedź nie jest tutaj prosta, to film, który został opublikowany na kanale Vroege Vogels na YouTube.com pokazuje, że zwierzęta - również te gospodarskie - potrafią o siebie nawzajem walczyć. Jak można zobaczyć w krótkim filmie, kura została znienacka zaatakowana przez jastrzębia. Co ciekawe, inne zwierzęta - kura i koza - ruszyły na ratunek, skutecznie odstraszając drapieżnika i ratując życie swojemu lokatorowi z zagrody. Kura zaatakowana przez jastrzębia Nietypowy film został opublikowany na niderlandzkojęzycznym kanale Vroege Vogels na portalu YouTube.com. I choć może wydawać się on kolejnym wideo pokazującym ciekawostki z życia zwierząt, to po dłuższym namyśle okazuje się, że może być też dowodem na istnienie więzi międzygatunkowych w gospodarstwach rolnych. Pierwsze sekundy nagrania autorstwa Jaap Beetsa przedstawiają niewielki, ogrodzony teren, przeznaczony dla kur i kóz. Na samym środku znajduje się kura, żywo zajęta grzebaniem w ziemi. Ponieważ teren jest ogołocony z drzew, potencjalny drapieżnik ma doskonały widok na swoją ofiarę. W pewnym momencie, jak grom z jasnego nieba, pojawia się szara sylwetka jastrzębia, który błyskawicznie dopada zdezorientowaną kurę. Zaciekła walka na podwórkuDochodzi do zaciekłej walki, nagranie jest wypełnione niepokojącymi dźwiękami przestraszonego, cierpiącego zwierzaka. Nie mija kilka sekund, kiedy na horyzoncie pojawia się druga kura - od razu widać, że jej bojowe nastawienie nie oszczędzi jastrzębia. Kura biegnie do drapieżnego ptaka, dołączając do nierównej walki. Inne zwierzęta już spostrzegły kotłujące się sylwetki w drugiej części podwórka i czym prędzej próbują zniknąć z pola rażenia jastrzębia. Sytuację zaczyna obserwować czarna koza - po chwili ssak pędzi w stronę sczepionych ze sobą ptaków. To właśnie dzięki kozie i jej bezpośredniemu atakowi na jastrzębia, drapieżnik rezygnuje z dalszej walki i w popłochu umyka przed obrońcami zaatakowanej przez niego kury. Zmęczony i przestraszony drób czmycha do pobliskiego kurnika - na szczęście jednak atak zakończył się pomyślnie dla mieszkańców niewielkiej zagrody i żaden zwierzak nie stracił życia. Jeden z komentatorów napisał: - To po prostu pokazuje, że zwierzęta mogą naprawdę dużo. Często się myśli, że pomogłyby tylko osobnikom swojego własnego gatunku (niektórzy ludzie nie wierzą nawet i w to), ale one gdy rzeczywiście widzą inne zwierzę w niebezpieczeństwie, pomagają. Artykuły polecane przez redakcję Rolnik Info:Nadchodzi zmiana pogody. IMGW wydał alerty pierwszego stopniaAgrounia strajkuje z medykami. Policja znalazła niepokojący ładunek w busieNowa ustawa dla rolników? Przedsiębiorcy mogą tylko pozazdrościćJeżeli chcesz podzielić się informacjami dotyczącymi zdarzenia, które związane są z rolnictwem lub Twoim gospodarstwem, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: YouTube.com / Vroege Vogels
Śmiecenie na terenach leśnych i wiejskich nie należy w Polsce do rzadkości. Tym razem do niepokojącej sytuacji doszło w Szczecinie: w jednym ze śmietników miejskich znaleziono aż trzydzieści martwych kur. Sprawę bada Straż Miejska. Nie wiadomo, czy ptaki zostały przywiezione z daleka, czy z sąsiednich miejscowości. Martwe kury na miejskim śmietnikuZgodnie z prawem wszystkie odpady powinny być składowane w specjalnie przeznaczonych dla nich miejscach. Nie inaczej sytuacja ma się z ciałami martwych zwierząt, które - składowane w nieodpowiedni sposób - mogą stać się rezerwuarem chorób i wylęgarnią szkodliwych bakterii. O kwestiach tych najwyraźniej nie pomyślała osoba, która podrzuciła 30 ciał martwych ptaków do jednego z miejskich śmietników na terenie Szczecina (woj. zachodniopomorskie). Na niepokojąco dużą liczbę padłych zwierząt uwagę zwróciła kobieta, która przechodziła obok śmietnika. Mieszkanka okolicy bez chwili zawahania powiadomiła o odkryciu Straż Miejską.
O dramatycznej sytuacji, do której doszło w jednym z gospodarstw na terenie województwa wielkopolskiego poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Chodzieży. W środę 25 sierpnia 2021 roku jeden z kurników na fermie drobiu stanął w ogniu. Pomimo interwencji jedenastu jednostek straży pożarnej, żywioł doprowadził do dotkliwych zniszczeń - wskutek dużego zadymienia udusiła się setka kurczaków. Dramatyczny pożar kurnika w WielkopolsceKomenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Chodzieży poinformowała na swojej stronie internetowej o dramacie, jaki rozegrał się w środę 25 sierpnia 2021 roku w Próchnowie (gm. Margonin, woj. wielkopolskie). Przed godziną 19:00 druhowie otrzymali informację o pożarze kurnika w jednym z lokalnych gospodarstw rolnych. Na miejsce zadysponowano 31 strażaków w jedenastu zastępach z JRG PSP Chodzież, JRG PSP Wągrowiec, OSP Próchnowo, OSP KSRG Margonin i OSP KSRG Budzyń.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołowie podzieliła się w ostatnich dniach porażającą informacją dotyczącą nocnego pożaru kurnika w województwie dolnośląskim. Ogień pochłonął osiem tysięcy kur niosek. Z żywiołem walczyło siedemdziesięciu strażaków w dwudziestu jednostkach straży pożarnej z okolicznych powiatów. Ogromny pożar kurnika w środku nocyPożary dobytku rolniczego dotykają zarówno maszyn, zboża na pniu, jak i zabudowań gospodarczych ze zwierzętami. Choć wszystkie szkody w gospodarstwie wiążą się z ogromnym żalem do losu, to dramatyczna śmierć przestraszonych zwierząt jest zawsze dla hodowcy prawdziwą tragedią. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołowie na swojej oficjalnej stronie internetowej, w nocy 31 lipca 2021 roku doszło do potężnego pożaru kurnika w Lubiążu (gm. Wołów, woj. dolnośląskie). Ogień w błyskawicznym tempie zajął budynek o długości 150 metrów, doprowadzając do śmierci ośmiu tysięcy kur niosek.
- Główny Lekarz Weterynarii informuje o wyznaczeniu 18. i 19. w 2021 r. ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) w Polsce, stwierdzonych na postawie wyników badań laboratoryjnych PIWet-PIB Puławy z 5 lutego br. Są to ogniska wtórne do uprzednio wykrytych ognisk HPAI - przekazano na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii.
Zgodnie z obowiązującym prawem Chińska Republika Ludowa zawiesiła tymczasowo deklaracje importowe firm, od których pozyskiwano drób do Państwa Środka. Chiny znowu wykryły ślady wirusa To już nie pierwszy raz, gdy chińskie władze potwierdzają wykrycie śladów koronawirusa na opakowaniach produktów spożywczych.Całkiem niedawno opisywaliśmy sprawę związaną z importowanymi australijskimi czereśniami, na których opakowaniach Chińczycy stwierdzili obecność koronawirusa. Jak podaje portal wiescirolnicze.pl, podobna sytuacja miała miejsce z koronawirusem na opakowaniach mrożonej wołowiny importowanej z Brazylii do Chin, a także paczkach mięsa z Argentyny. Tym razem niebezpieczne ślady wirusa COVID-19 miały być zlokalizowane na opakowaniach trzynastu partii produktów drobiowych. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz podaje, iż na teren Chin eksportowała je rosyjska firma będąca częścią spółki Cherkizovo. Agencja Reuters cytowana przez anglojęzyczny portal the poultrysite.com podaje natomiast, że opakowania pochodziły od trzech firm z trzech różnych regionów w Rosji.