Rolnik zapłacił 130 tys. złotych, a został z niczym. Wielu Polaków jest narażonych na takie przekręty

Ogłoszenie wyglądało na uczciwe, sprzedawca był uprzejmy i rzeczowy, a cena - atrakcyjna. Gospodarz z Chełma myślał, że robi interes życia, a tymczasem padł ofiarą doskonale zaplanowanego oszustwa. Stracił 130 tysięcy złotych i nie zobaczył ani ciągnika, ani zwrotu pieniędzy.
Znikający ciągnik, znikające pieniądze
34-letni rolnik zgłosił się do chełmskiej komendy 28 lipca. Z jego relacji wynika, że ofertę na nowoczesny ciągnik znalazł w sieci już pod koniec kwietnia. Wystawca ogłoszenia przesłał dokumenty i formularz zakupu, wyglądało to na standardową procedurę. Mężczyzna dał się przekonać i przelał pełną kwotę - aż 130 tysięcy złotych.
Po wykonaniu przelewu kontakt ze sprzedającym się urwał. Telefon milczy, wiadomości nie docierają, a sprzętu nie dostarczono do dziś. Rolnik stracił nie tylko pieniądze, ale i czas oraz możliwość unowocześnienia gospodarstwa.
Kliknąłem i zniknęło wszystko… - miał powiedzieć podczas składania zawiadomienia.


Ostrzeżenia i schemat działania oszustów
Policja nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z dobrze zorganizowanym oszustwem. Fałszywe ogłoszenia są coraz trudniejsze do odróżnienia od prawdziwych. Zawierają logo firm, szczegółowe specyfikacje techniczne, a sprzedający często operują profesjonalnym językiem. Rolnicy, przedsiębiorcy i osoby prywatne stają się łatwym celem.
To był dobrze przygotowany przekręt - mówi nadkom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Zawsze sprawdzajcie dane sprzedającego! Szukajcie opinii, daty założenia konta i wybierajcie płatność przy odbiorze. Jeśli ktoś naciska na przelew z góry - uciekajcie! - dodaje funkcjonariuszka.
Śledczy przypominają, że oszuści działają często z terenu innych krajów, co dodatkowo utrudnia ich namierzenie.

Tysiące zagrożonych, straty rosną
Sprawa z Chełma to tylko jeden z wielu przykładów oszustw internetowych, których ofiarami padają rolnicy. Branża rolnicza, która coraz śmielej sięga po zakupy online, nie zawsze dysponuje wystarczającym wsparciem technologicznym czy prawnym, by skutecznie weryfikować ogłoszenia. Wielu kupujących kieruje się głównie ceną i nie podejrzewa, że mogą paść ofiarą przestępstwa.
Jeśli coś wygląda zbyt dobrze, żeby było prawdziwe… to pewnie nie jest - dodają funkcjonariusze.
W przypadku mieszkańca Chełma strata jest ogromna - 130 tysięcy złotych. Teraz pozostaje mu czekać na efekty śledztwa i mieć nadzieję, że uda się odzyskać choć część środków. Tymczasem oszust, jak wielu przed nim, rozpłynął się w sieci bez śladu.




































