Tak oszukują w marketach. Kołodziejczak wszystko ujawnia
Cały czas trwają kontrole Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na rynkach hurtowych w kraju. Ujawniono już liczne oszustwa handlarzy, których największym przewinieniem było nieprawidłowe oznakowanie kraju pochodzenia owoców lub jego brak. Teraz Michał Kołodziejczak wszedł z kontrolą do sklepów wielkopowierzchniowych. Co tam odkryli?
Kontrole IJHARS na giełdach rolno-spożywczych
Od półtora tygodnia trwają kontrole na giełdach rolno-spożywczych w kraju. Roli głównodowodzącego podjął się wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, który wraz z Inspekcją Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) oraz Głównym Inspektoratem Sanitarnym (GIS) sprawdzają uczciwość handlarzy owocami i warzywami.
Wśród przeprowadzonych inspekcji znalazło się Zachodniopomorskie Centrum Handlowe ROLHURT w Przecławiu. Kontrola ujawniła brak oznakowania krajem czereśni i truskawek. Podobnie było w Krakowie, gdzie inspektorzy dopatrzyli się braku jakichkolwiek oznakowań rzodkiewek i czosnku.
Koniec obostrzeń eksportowych dla polskiego ziemniaka? Nowe informacje w sprawie bakteriozy pierścieniowejMichał Kołodziejczak wszedł do marketów
Wiceminister Kołodziejczak zdecydował przeprowadzić solidne kontrole sklepów wielkopowierzchniowych i tam dokładnie przyjrzeć się wraz z IJHARS i GIS znakowaniom i jakości owoców i warzyw. Pierwsze kontrole już wypadły negatywnie.
Ziemniaki niewiadomego pochodzenia bez żadnych oznaczeń w kartonie po arbuzach, Rzodkiewka w pojemniku bez oznaczeń, pęczki też bez oznaczeń. Wiele wskazuje na to, że była to rzodkiewka z Włoch. Zapleśniałe maliny ze sprawdzenia, które zostało wydane - wymienia Kołodziejczak.
Zmasowane kontrole ukazują bałagan
Wiceminister rolnictwa uważa, że takie nieprawidłowości w wielkich marketach to skandal. Nie lepiej jest wcale z pomidorami, które zamiast z kraju to sprzedawane są z importu.
Holenderskie pomidory sprzedawane w dużej ilości niż polskie w momencie, gdy NASZE POLSKIE zalegają na giełdach. Pobrane warzywa i owoce przez sanepid podane pod kątem pozostałości pestycydów, azotanów, azotynów i metali - dodaje Kołodziejczak.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie omieszkał wytknąć właścicielom supermarketów bałaganu i szerzącej się patologii.
Sprawdzamy znakowanie i jakość produktów. Ziemniaki z kilku państw pomieszane szkodliwe znakowane. Nieprawidłowości jest dużo więcej. Przez lata w różnych sklepach detalicznych rozmnożyła się patologia, wybrana na celownik - poinformował Kołodziejczak w mediach społecznościowych.