wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Transport z Chin zatrzymany przed wjazdem do Polski. Służby nie miały złudzeń
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 21.09.2025 11:02

Transport z Chin zatrzymany przed wjazdem do Polski. Służby nie miały złudzeń

Czosnek
Fot. carstenbrandt, Getty Images Signature/Canva - zdjęcie poglądowe

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) zablokowała import partii czosnku z Chin. To kolejna w ostatnim czasie głośna interwencja tej instytucji. Wzmożone kontrole pokazują rosnącą skalę problemu z jakością żywności sprowadzanej spoza Unii Europejskiej.

Pierwsza linia obrony przed podejrzanymi towarami

IJHARS to wyspecjalizowana instytucja kontrolna, której głównym zadaniem jest nadzór nad jakością handlową produktów rolno-spożywczych. Szczególnie istotne są jej działania na granicach, gdzie inspektorzy sprawdzają, czy importowana żywność spełnia rygorystyczne normy unijne i krajowe. To właśnie oni stanowią pierwszą linię obrony przed produktami, które mogłyby zagrażać zdrowiu konsumentów lub naruszać ich interesy poprzez niewłaściwe oznakowanie czy zafałszowany skład. 

Śliwki i jabłka
Fot. vkbhat, Getty Images Signature/Canva

Działania te mają na celu nie tylko ochronę rynku wewnętrznego, ale również budowanie zaufania do całego łańcucha dostaw. Czy jednak w ostatnim czasie inspektorzy mają więcej pracy niż zwykle? Wszystko wskazuje na to, że tak.

Nie tylko czosnek. Długa lista zatrzymanych transportów

Niedawna decyzja o niewpuszczeniu do Polski transportu 23 ton czosnku z Chin jest najlepszym przykładem działania IJHARS. Powodem było naruszenie przepisów dotyczących etykietowania – na opakowaniach brakowało obowiązkowej informacji o kraju pochodzenia produktu. To z pozoru drobne uchybienie ma fundamentalne znaczenie, gdyż pozbawia konsumenta prawa do pełnej informacji o towarze. Interwencja w sprawie czosnku nie jest odosobnionym przypadkiem. 

Czosnek
Fot. Photo by Yeh Xintong on Unsplash - zdjęcie poglądowe

Wcześniej inspektorzy IJHARS w Szczecinie zakwestionowali jakość 1331 kg ryb, które przyjechały z Rosji, ze względu na przekroczenie terminu przydatności do spożycia. Z kolei w Lublinie zatrzymano transport ok. 16 ton miodu z Ukrainy, który nie spełniał deklarowanych norm jakościowych. Każda z tych decyzji to dowód na czujność i skuteczność polskich służb. 

Pokazuje to również, że próby wprowadzenia na unijny rynek towarów niespełniających norm są stałym zjawiskiem, które wymaga ciągłego monitoringu i zdecydowanych działań. Kontrole zdarzają się coraz częściej — bo prób przywiezienia do kraju towarów wątpliwej jakości jest coraz więcej.

Zobacz też: Tyle kosztują usługi rolnicze we wrześniu 2025. Trzeba szykować grube pieniądze

Więcej kontroli to większe bezpieczeństwo konsumentów

Każda informacja o zatrzymaniu na granicy nieprawidłowego transportu żywności buduje zaufanie do państwowych instytucji. Konsumenci otrzymują jasny sygnał, że system kontroli działa, a ich zdrowie i prawa są chronione. Wzmożona aktywność IJHARS może być postrzegana jako element szerszej strategii uszczelniania granic Unii Europejskiej przed napływem produktów o wątpliwej jakości, co jest szczególnie istotne w kontekście globalnych łańcuchów dostaw. 

Choć dla importerów takie kontrole mogą oznaczać opóźnienia lub straty finansowe, w długoterminowej perspektywie przyczyniają się do podniesienia standardów i uczciwej konkurencji. Ostatecznie, na skutecznych i rygorystycznych kontrolach granicznych zyskują wszyscy – od rolników, przez przetwórców, aż po finalnych odbiorców, którzy mogą z większą pewnością sięgać po produkty dostępne w sklepach.

RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: