Upadłość znanej spółdzielni mleczarskiej. Jeszcze niedawno była kluczowym graczem
Znana na rynku spółdzielnia mleczarska w Prudniku zmaga się z kryzysem, który doprowadził do ogłoszenia jej upadłości. Sytuacja ta budzi duże obawy wśród wierzycieli oraz ma poważne implikacje dla lokalnego sektora rolniczego i finansowego.
Długi przewyższające sprzedaż majątku
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska (OSM) w Prudniku zanotowała upadłość, a przewidywane przychody ze sprzedaży majątku są zdecydowanie niewystarczające w porównaniu do jej zobowiązań finansowych. Liczba wierzycieli zgłaszających swoje roszczenia sięga 149, a łączna suma należności wynosi około 22 mln zł. W gronie wierzycieli znajdują się rolnicy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, instytucje finansowe oraz kontrahenci handlowi.
Historia sukcesu i upadku
Mleczarnia Prudnik (OSM) jeszcze niedawno była jednym z kluczowych graczy na rynku mleczarskim. Niestety, zmieniające się warunki i rosnące długi doprowadziły do załamania finansowego. Choć w 2019 roku firma odnotowała przychody na poziomie 47,19 mln zł i straciła 2,05 mln zł, to w 2020 roku udało się zwiększyć przychody do 56,4 mln zł i osiągnąć zysk w wysokości 396 tys. zł. Niemniej jednak, wewnętrzne problemy nieuchronnie doprowadziły do jej upadku.
Niepewna przyszłość wierzycieli
Obecnie pozostaje pytanie, jak wierzyciele spółdzielni mleczarskiej zostaną zabezpieczeni. Syndyk masy upadłościowej, Marcin Kubiczek, zapowiedział przedstawienie listy wierzytelności sędziemu komisarzowi pod koniec trzeciego kwartału. To istotny krok w procesie restrukturyzacji, ale niezwykle ważne jest, aby wierzyciele otrzymali należne im środki.
Upadłość Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Prudniku to nie tylko koniec pewnego etapu polskiego mleczarstwa, ale także wyzwanie dla lokalnej społeczności, która musi stawić czoła skomplikowanym problemom ekonomicznym.
źródło: forummleczarskie.pl, portalspozywczy.pl