Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Finanse i Prawo > Uważaj, gdy zbierasz "leśne skarby". Łatwo o mandat, można nawet trafić do aresztu
Patryk Wołosz
Patryk Wołosz 28.08.2025 07:35

Uważaj, gdy zbierasz "leśne skarby". Łatwo o mandat, można nawet trafić do aresztu

Jeleń
Fot. LubosHouska/pixabay/CanvaPro

Okres między zimą a wiosną to w lasach początek sezonu na zrzuty. Znalezienie okazałego wieńca jelenia to marzenie niejednego spacerowicza i prawdziwa gratka dla kolekcjonerów. Zanim jednak gorączka poszukiwań poniesie nas w głąb leśnych ostępów, warto zadać sobie kluczowe pytanie, czy na pewno wiemy, gdzie i jak możemy to robić legalnie. Granica między pasją a kłusownictwem bywa cienka, a jej przekroczenie może słono kosztować.

 

Legalne hobby z wyjątkami

Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta. Prawo traktuje naturalnie zrzucone poroże, czyli tak zwane zrzuty, jako płody leśne. Oznacza to, że podobnie jak grzyby czy jagody, możemy je zbierać na własny użytek w lasach państwowych. Znalezisko staje się naszą własnością i nie potrzeba na to żadnych specjalnych pozwoleń. Ale ta ogólna zasada ma kilka bardzo ważnych wyjątków, a ich nieznajomość może wpędzić nas w poważne tarapaty. Problem zaczyna się, gdy nasza pasja staje się zbyt nachalna. 

Lasy
Fot. music4life/Pixabay

Leśnicy i obrońcy przyrody od lat alarmują, że rośnie grupa „poszukiwaczy”, którzy dla zysku gotowi są naginać, a nawet łamać przepisy. Płoszenie zwierzyny, wjeżdżanie do lasu quadami czy zakładanie sideł to praktyki, które nie mają nic wspólnego z etycznym zbieractwem, dlatego rośnie liczba patroli Straży Leśnej i Policji.

Kiedy pasja staje się przestępstwem?

Kluczowe dla legalności zbiorów są miejsce i sposób poszukiwań. Istnieją obszary, gdzie podniesienie z ziemi nawet najmniejszej „tyki” jest surowo zabronione. Absolutny zakaz zbierania poroża obowiązuje na terenie parków narodowych i rezerwatów przyrody. W tych miejscach cała przyroda, w tym zrzuty, podlega ścisłej ochronie. 

samica
Fot. Canva/LubosHouska z Pixabay

Ponadto nawet w lasach gospodarczych, nie wolno nam wchodzić do ostoi zwierzyny, upraw leśnych do 4 metrów wysokości, drzewostanów nasiennych oraz na powierzchnie doświadczalne. Co więcej, poroże wciąż przytwierdzone do czaszki zwierzęcia nie jest traktowane jako zrzut. 

Takie znalezisko należy do zarządcy obwodu łowieckiego lub Skarbu Państwa, a jego zabranie to kradzież. O takim fakcie należy niezwłocznie poinformować miejscowe nadleśnictwo lub koło łowieckie. Kategorycznie zabronione jest też celowe płoszenie zwierząt, aby przyspieszyć zrzucenie przez nie wieńca – nosi to już znamiona kłusownictwa.

Za to grożą surowe kary. Grzywna, a nawet areszt

Nieznajomość prawa nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Wejście na teren parku narodowego lub rezerwatu w celu poszukiwania zrzutów może skończyć się mandatem w wysokości 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, grzywna może wzrosnąć nawet do 5000 zł. Podobne kary grożą za naruszenie stałego zakazu wstępu, na przykład do ostoi zwierzyny. 

Jeszcze poważniejsze konsekwencje czekają na tych, którzy posuną się do celowego niepokojenia zwierząt. Umyślne płoszenie jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu lub grzywny. Należy pamiętać, że zestresowane, uciekające w panice stado może stanowić śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla ludzi. Szacunek dla przyrody i znajomość przepisów to podstawa, by leśny skarb nie zamienił się w źródło poważnych problemów.