Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wieś > Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" w ogniu krytyki. Internauci nie wytrzymali
Iwona Stachurska
Iwona Stachurska 08.03.2024 08:39

Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" w ogniu krytyki. Internauci nie wytrzymali

Andrzej Onopiuk
Fot. YouTube/Gienek i Andrzej Plutycze

Andrzej Onopiuk zyskał swą sławę dzięki programowi "Rolnicy. Podlasie". Rolnik ten uprawia około 50 ha ziemi, a efekty swojej pracy nie raz pokazywał na swoim kanale na YouTube. W ostatnim filmiku komentujący nie zostawili na Andrzeju suchej nitki. Zwożenie siana o tej porze roku podniosło internautom ciśnienie. 
 

Niebywała popularność Andrzeja z Plutycz

Andrzej z programu "Rolnicy. Podlasie" to niezwykle barwna i wesoła postać. W programie emitowanym w każdą niedzielę w Focus TV, losy rolników z Podlasia śledzi mnóstwo fanów. Poczynania Andrzeja i jego ojca Gienka w swoim gospodarstwie przeniosły się także na YouTube, gdzie znani rolnicy zyskali już 112 tys. obserwatorów. 

To właśnie na kanale Andrzeja na YouTube dzieje się ostatnio najwięcej. Rolnik kilka dni temu opublikował film, w którym postanowił pokazać swoje zaangażowanie w prace polowe.

Wypadek w Sochaczewie. Beczkowóz wywrócił się na jezdnię

Andrzej zwozi bele siana na wiosnę

50-hektarowe gospodarstwo Andrzeja Onopiuka to ogrom pracy jak dla jednego gospodarza. Rolnik powinien latem wykonać wszelkie prace, w tym żniwa, zwożenie siana i zabezpieczenie go na zimę, aby stanowiło główne pożywienie dla zwierząt w okresie zimowym. 

Andrzejowi jednak nie udało się zwieźć części zbelowanego siana, które pozostawił na polu przez całą zimę. Bohater programu "Rolnicy. Podlasie" postanowił zabrać się za zwożenie beli siana Ursusem dopiero w momencie, gdy jego pole zaczęła zalewać woda, a siano nie było już pierwszej świeżości.

Internauci krytykują Andrzeja z Plutycz

Siano, które pozostawione zostało na polu przez tak długi okres czasu, zdecydowanie nie wyglądało na dobre jakościowo. Można na filmie zauważyć, że siano od spodu zaczęło już gnić, przez co zdecydowanie nie nadaje się do spożycia dla zwierząt.

I tutaj zaczyna się prawdziwa jatka dla komentujących. Po zebraniu wszystkich beli siana i zwiezieniu je w jedno miejsce, Andrzej zwrócił się do oglądających go internautów i orzekł, że chce sprzedać to siano. 

Kwota za jedną bele to 50 zł. Jak twierdzi Andrzej Onopiuk "ma za dużo siana i chcę się go pozbyć".  Internauci nie kryli swojego zdumienia.  W komentarzach pojawiło się mnóstwo niepochlebnych wpisów. 

-  Weź to spal a nie sprzedajesz i jeszcze 50 za sztukę - napisał jeden z obserwujących.

- Kazałbym mu samemu zjeść to "siano". Jeśli on uważa, że zwierzęta mogą jeść siano leżące z 8 miesięcy na łące, to odpowiednie służby powinny mu te zwierzęta zabrać - dodał inny użytkownik.

- 50 zł to ty musisz komuś zapłacić żeby to badziewie zabrał i ci posprzątał - podsumował kolejny internauta.