Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Ceny > Ceny jaj poszybują w górę. Ile będziemy musieli zapłacić na Wielkanoc?
Iwona Stachurska
Iwona Stachurska 18.01.2024 22:27

Ceny jaj poszybują w górę. Ile będziemy musieli zapłacić na Wielkanoc?

kartony jajek
Pixabay/Swabianmedia

Dla każdego entuzjasty wielkanocnego ozdabiania jajek, zbliżające się święta nie będą powodem do radości. Ceny jajek będą przyprawiać o ból głowy. Już dziś jest problem ze znalezieniem tego produktu spożywczego za mniej niż 1 zł, a zapowiadają się podwyżki.

W poszukiwaniu kury, która znosi złote jajka

Nie tak dawno obchodziliśmy Boże Narodzenie, a już za pasem Wielkanoc. Ledwo co odetchnęliśmy finansowo, a już niebawem będziemy znów w szale przedświątecznych zakupów. Niestety, będąc w sklepie ponownie przeżyjemy rozczarowanie, tym razem z powodu cen jaj, które wzniosą się ku niebu. Nie będzie to jednak efekt strajku kur, spowodowany nadejściem zimy, a kosztami "wyprodukowania" od początku aż do końca. 

– W ostatnim czasie gwałtownie podrożało wszystko, co jest między jajeczkiem a nabywcą – podkreśla były wicepremier Janusz Piechociński a obecnie ekspert rynku żywności. – Do produkcji jaj są potrzebne zdrowa kurka, dobre pasze, tania energia, ręce do pracy, leki i obsługa weterynaryjna. W każdej z tych pozycji, które wymieniłem, jest problem z dynamiką wzrostu kosztów. Dodajmy, że sklep też musi zarobić – wylicza.
 

Zapowiadane podwyżki w dopłatach, tylko dla określonej grupy rolników. O ile więcej dostaną?

Jak kształtują się ceny jaj dzisiaj

Rosnące koszty produkcji jaj odbijają się na ich końcowej cenie. Jak podaje "Rzeczpospolita", producenci spodziewają się, że w tym roku ceny produkcji jaj wzrosną o 20%. Pełnomocniczka zarządu Ferm Woźniak, Barbara Woźniak, stwierdziła, że stawki są dużo wyższe niż 4-5 lat wstecz, mimo że nastąpiła redukcja cen przed Świętami Bożego Narodzenia. 

Ceny jajek różnią się od siebie w zależności, gdzie się w nie zaopatrzymy. Kupując prosto od rolnika zazwyczaj zapłacimy więcej niż w sklepie. Ma to związek z jakością jaj, gdyż kury są karmione paszami i często wychodzą na świeże powietrze, gdzie same wynajdują pokarm. Smakosz jaj ekologicznych jest skłonny zapłacić więcej, choć bywa i tak, że musi kupić w sklepie, gdzie jest kilka oznaczeń tego produktu. Najtańszy (oznaczony nr "3") to produkt z chowu klatkowego. Najdroższe są te z wolnego wybiegu, oznaczone nr "0". 

Sprawdziliśmy jak przedstawiają się ceny wiejskich jaj w różnych regionach Polski. Najtaniej, bo tylko 0,70 zł/szt. można kupić w województwie wielkopolskim w miejscowości Przygodzice. Za symboliczną złotówkę kupimy w tych województwach: lubelskie (Łuków), mazowieckie (Płońsk), warmińsko-mazurskie (Trękusk). Po 1,20 zł kupić można w województwie podkarpackim (Jasło), mazowieckim (Siedlce), świętokrzyskim (Ostrowiec Świętokrzyski), łódzkim (Krośniewice), lubelskie (Bychawa).  W Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) cena za jedno jajko to już 1,50 zł. Amplituda cen w Limanowej (woj. małopolskie) wynosi od 1 zł do 2,30 zł za sztukę.

-W supermarketach i dyskontach spożywczych jest taniej - za 10 jaj klasy L od kur z chowu klatkowego trzeba zapłacić od około 9 zł do 12 zł. Im mniejszy jednak rozmiar, tym na niższe ceny w sklepach można liczyć. Do tego należy wziąć pod uwagę również standard chowu i promocje sklepach, dlatego w niektórych marketach można znaleźć opakowania 10 jaj nawet za 7-8 zł"-czytamy na portalu -biznes.interia.pl".
 

Rolnicy już przeczuwają nadchodzącą drożyznę

"Fakt" zadał pytanie jednemu z rolników ze wsi Łęgno w województwie warmińsko-mazurskim, dotyczące przyszłych cen jaj.

-Ceny wystrzelą w kosmos. W tej chwili sprzedaje jajka wiejskie po 1,20 zł-żali się hodowca kur Eugeniusz Mokański.

 Rolnik zwraca również uwagę na problem, który może być zauważalny na skalę ogólnokrajową. 

– Przez nawrót ptasiej grypy zakażone stada zostaną utylizowane. Jajek po prostu nie będzie – przewiduje.


Choroba zdziesiątkuje stada, a im mniej kur niosek, tym mniej jajek, co zapewne przełoży się na koszty. Pan Eugeniusz podkreśla jak ciężko mają obecnie hodowcy kur.

– Rodzina rolnicza, która ma kurnik z dziesięcioma tysiącami kur, przy obecnych realiach może nie zarobić na swoje utrzymanie i na rozwój. Trzeba mieć zdecydowanie więcej kur, a to oznacza inwestycje. W ciągu ostatnich trzech lat mocno podrożały materiały budowlane itd. Pamiętajmy też o tym, że kurniki tworzą napięcia z pozostałymi mieszkańcami danej miejscowości.