Ktoś zastawia na rolników pułapki w kukurydzy. Jest potężna nagroda za wskazanie sprawcy
Ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej zgłoszeń od rolników, którzy wyruszyli kombajnami w pola kukurydzy. Tam bowiem dochodzi do zdarzeń, przez które psują się maszyny rolnicze, a operatorzy siedzący na nich, obawiają się o własne życie. Wszystko przez działanie człowieka na szkodę rolników.
"Złote kolby" zagrażają rolnikom
Nie na darmo mówi się, że człowiek człowiekowi wilkiem. To powiedzenie sprawdza się co roku, kiedy przychodzi czas koszenia kukurydzy. Na kolbach ostatnio ponownie pojawiają się pułapki zastawione na rolników, a dokładnie metalowe przedmioty umieszczane na wysokości sieczkarni kombajnu. Kiedy taka maszyna natrafi na metalowe elementy, dochodzi do dużych zniszczeń.
W tym sezonie koszenia kukurydzy, dochodzi do takich incydentów w gospodarstwach w gminie Topólka, w powiecie radziejowskim, w woj. kujawsko-pomorskim. Przed niebezpiecznymi niespodziankami na polach, przestrzegają sami rolnicy.
Zawiść czy zemsta za strajki rolników?
W mediach społecznościowych pojawiło się już kilka postów i fotografii metalowych przedmiotów (są to pręty, śruby czy nawet kawałki metalu), które przytwierdzone opaskami zaciskowymi do kolby kukurydzy, potrafią zniszczyć kombajn. W gminie Topólka zgłoszono już na policję dwa identyczne zdarzenia, jednak takich incydentów pojawia się znacznie więcej. Rolnicy ponieśli straty w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych za każdą popsutą maszynę.
Co ciekawe i przerażające zarazem, kiedy pojawiają się wiadomości o celowych uszkodzeniach sieczkarni przez metalowe elementy na kolbach i potężne straty rolników, ludzie bezlitośnie przypominają o strajkach rolniczych z początku roku. Wśród komentarzy na ten temat, pojawiają się teksty typu: "ja przez strajki też poniosłem straty", albo "to zemsta za strajki", czy nawet “karma za strajki wraca”. Czy sprawcy kierują się tą samą teorią? Zobaczcie, z czym muszą mierzyć się rolnicy i co znajdują w polach kukurydzy.
60 tysięcy nagrody za wskazanie sprawców zniszczeń
Policja z Komendy Powiatowej w Radziejowie, poszukuje ludzi odpowiedzialnych za sabotaż na polach kukurydzy. Do tej akcji przyłączyli się właściciele dwóch firm Handlowo-Usługowych, którzy świadczą usługi rolnicze, a jednocześnie martwią się o zdrowie operatorów oraz osób postronnych.
Jak czytamy w ogłoszeniu mieszkańca Topólki na Facebooku, informator, który pomoże lub wskaże sprawcę tych zdarzeń, otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 60 000 zł. Ostatnia taka sytuacja z przywieszonym do kolby metalowych elementem, o mały włos nie skończyła się tragedią.
Zawieszane są pręty ze stali nierdzewnej dodatkowo owinięte gumą w celu zmniejszenia możliwości wykrycia przeszkody przez urządzenie. Podczas jednego ze zdarzeń pręt stalowy spowodował wyrzucenie uszkodzonych elementów na odległość ok. 15 m na drogę, chwilę później przejeżdżał rowerzysta. Nie czekajmy aż dojdzie do tragedii. - piszę w mediach społecznościowych mieszkaniec Topólki, pan Damian.
Identyczne sytuacje mają miejsce również w pozostałych częściach kraju, przykładem jest post pani Iwony z woj. mazowieckiego.
