Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Niemieckie śmieci w Polsce. Co na to MKiŚ?
Justyna  Nachman
Justyna Nachman 25.09.2023 16:51

Niemieckie śmieci w Polsce. Co na to MKiŚ?

śmieci
Domena publiczna

Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska na siedmiu składowiskach w Polsce zalega łącznie aż 35 tys. ton niemieckich śmieci. Cała sprawa została skonfrontowana przed Komisją Europejską, jednak Polska i Niemcy nie doszły oczekiwanego do porozumienia. Minister klimatu zapowiada złożenie wniosku do TSUE, apelując jednocześnie, że "jeszcze jest szansa, żeby ciężarówki wjechały i zabrały niemieckie śmieci".

Niemieckie śmieci na polskich składowiskach

Polska nie doszła do porozumienia z Niemcami, w sprawie niemieckich śmieci zalegających na składowiskach w Polsce. Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa po raz kolejny zaapelowała do naszych zachodnich sąsiadów, aby usunęli swoje odpady. Minister oznajmia, że jeżeli do tego nie dojdzie, cała sprawa trafi do TSUE. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że mowa tutaj aż o 35 tys. ton śmieci. 

Konfrontacja przed Komisją Europejską

W środę 20 września doszło do konfrontacji Polski i Niemiec w sprawie odpadów, które zalegają w sumie na siedmiu składowiskach w Polsce.

Przed spotkaniem Anna Moskwa, Minister Klimatu i Środowiska dodała wpis w swoich mediach społecznościowych, do którego załączyła zdjęcia ukazujące śmieci, takie jak opakowania czy zabawki z napisami po niemiecku.

"Oczekujemy od Niemiec zabrania 35 tys. ton odpadów, które trafiły do Polski, a także poniesienia kosztów tej operacji" - czytamy.

"Jesteśmy w pełni zdeterminowani, by z sukcesem doprowadzić tę sprawę do końca. Jeśli nie uda się to w KE, złożymy skargę do TSUE. Polski podatnik nie może płacić za niemieckie śmieci" - pisze polska minister.

Z piątkowej rozmowy Anny Moskwy z dziennikarzami TVP1 wynika, że Polsce nie udało się dojść do porozumienia ze stroną Niemiecką przed KE w sprawie zalegających śmieci. Podczas dyskusji każda ze stron przedstawiła swoje argumenty.

"Niemcy głównie zasłaniali się tym, że był covid i nie mogli sprawdzić, czy to są na pewno ich śmieci" - relacjonowała minister. 

Anna Moskwa oznajmiła, że Polska ma niezbite dowody na pochodzenie wspomnianych odpadów, takie jak przykładowo kody kreskowe na opakowaniach, które jednoznacznie wskazują na kraj ich pochodzenia.

Skarga do TSUE

"Ta konfrontacja z Niemcami była miażdżąca dla Niemiec. Polska była bardzo dobrze przygotowana merytorycznie. Każde z tych składowisk - udowodniliśmy, że jest niemieckie, że jest wyczerpana ścieżka prawna, że właścicielami są Niemcy. Nie ma wątpliwości prawnych. Niemcy nie byli w stanie tego udowodnić w żaden sposób, że nie są właścicielami" - podkreśliła Anna Moskwa.

Minister Klimatu i Środowiska poinformowała, że Polska złoży skargę na Niemcy w tej sprawie do TSUE. Dodała, że jednak zanim to nastąpi, polski rząd ponownie zaapeluje do naszych zachodnich sąsiadów.

"Jeszcze jest szansa, żeby ciężarówki wjechały i zabrały niemieckie śmieci" - podaje.