Rząd wykiwał rolników? Nowy zakaz to dla nas "powolne bankructwo" - piszą w liście do premiera
Rząd szykuje zakaz mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu. To nóż w plecy dla rolników. Politycy Koalicji 15 października przez miesiące zapewniali rolników, że mają wsparcie rządu, a skup polskiego tytoniu będzie zwiększany. Teraz rząd Donalda Tuska chce przyjąć ustawę pozbawiającą 30 tys. rolników środków do życia. I to w 3 miesiące.
Rząd nie lubi rolników?
Politycy Koalicji 15 października ewidentnie mają na pieńku z rolnikami. Po wyciszeniu protestów rolniczych na ulicach i w mediach nowy zakaz wygląda wręcz na odwetowe działanie polityków:
„To dla całej branży oznacza wycofanie z rynku 80% dzisiejszego wolumenu produktów i powolne bankructwo tysięcy polskich rolników (...)” – alarmuje w liście do premiera Polski Związek Plantatorów Tytoniu, największa organizacja w kraju. Z upraw tytoniu żyje nad Wisłą 30 tys. rolników:
„Dziwi nas również ukazanie się projektu implementacji Dyrektywy Delegowanej właśnie teraz, kiedy w Polsce toczy się dyskusja nad zakazem sprzedaży jednorazowych e-papierosów. W zasadzie zamiast zapowiadanego zakazu sprzedaży jednorazowych chińskich e-papierosów Minister Zdrowia zakazuje sprzedaży wyrobów tytoniowych do podgrzewania, produkowanych w Polsce” – piszą rolnicy w liście do premiera.
Dodają, że we wspomnianych jednorazowych e-papierosach nie ma nawet grama tytoniu, więc nie mogą sprzedać swoich zbiorów ich producentom, którymi są chińskie firmy.
Zakaz uderzy w gospodarkę
Nowy zakaz, za którym stoi Ministerstwo Zdrowia, może przełożyć się nawet na 1 mld złotych strat z akcyzy. Taka kwota trafiła w ub. roku do budżetu. Sam resort zdrowia szacuje, że mentolowe wkłady odpowiadają za 80% sprzedaży takich wyrobów. Już teraz strata dla budżetu sięgałaby ponad 800 mln złotych i pogłębiała z roku na rok.
Resort zdrowia optymistycznie obliczył jednak, że zakaz będzie kosztował budżet tylko... 68 mln złotych.
Według danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), wyroby tytoniowe, w tym tytoń podgrzewany, były w ub. roku głównym towarem rolno-spożywczym eksportowanym przez Polskę na rynki unijne. Zajęły 1. miejsce pod względem wartości eksportu do UE, a ich eksport był wart 5,4 mld zł. Nie tylko budżet, lecz także struktura polskiego eksportu, po wprowadzeniu zakazu może się zatem poważnie zachwiać.
Rząd słyszał, ale nie posłuchał rolników
Rolnicy alarmowali rząd o swoich obawach związanych z unijną dyrektywą zakazującą sprzedaży mentolowego tytoniu podgrzewanego już wcześniej. Podczas Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (5 marca 2024 r.) apelowali o wsparcie rządu w zwiększaniu skupu polskiego tytoniu:
„Nasz tytoń ma bardzo wysoką jakość. W kraju jest stosowany do produkcji papierosów, jest eksportowany jako tytoń do sziszy czy fajek wodnych, wreszcie, jest też używany do produkcji wyrobów tytoniowych podgrzewanych, które w naszym odczuciu są przyszłością dla branży i konsumentów. Tymczasem będziemy implementować dyrektywę, która zlikwiduje rynek, mentolowych wyrobów tytoniowych podgrzewanych. Polska wychodzi przed szereg, bo ta dyrektywa została zaskarżona do TSUE i sprawa jest w toku” – mówił wtedy na spotkaniu z przedstawicielami rządu Przemysław Noworyta z Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.
Minister Michał Kołodziejczak zapewniał wtedy rolników, że zadziała w tej sprawie, a samo wprowadzenie unijnych regulacji budzi niepokój również u niego. Na samych słowach jednak jak widać, się skończyło.
3 miesiące zamiast 4 lat
Wygląda na to, że w najbliższym czasie Polscy rolnicy stracą kolejny rynek zbytu dla uprawianego przez nich tytoniu.
4 lata temu, gdy zakazano w Polsce papierosów mentolowych, rząd wprowadził 4-letni okres przejściowy dla nowego zakazu. Teraz, w przypadku mentolowego tytoniu do podgrzewania, okres przejściowy ma wynieść tylko 3 miesiące.
W tak krótkim czasie rolnicy uprawiający tytoń mogą nawet nie zdążyć wyprzedać zbiorów, które zalegają w ich magazynach.
Czy rolnicy znowu wyjdą na ulice, żeby rząd sobie o nich przypomniał?