W niedzielę odbyła się kolejna już coroczna aukcja koni w Janowie Podlaskim (woj. lubelskie). Na aukcję wystawiono w sumie 15 klaczy i trzy ogiery. Sprzedano 10 koni na łączną kwotę prawie 640 tys. euro. Najdroższym koniem była 15-letnia klacz o imieniu Zigi Zana ze stadniny w Michałowie. Wylicytował ją nabywca z Belgii. Minister rolnictwa tuż po aukcji oznajmił, że trwa uzdrawianie sytuacji w stadninie, nawiązując przy tym do rządów PiS. Mocne słowa.
Agnieszka Kwiatkowska uczestniczka 10 edycji programu "Rolnik szuka żony" nie przestaje zaskakiwać. Właśnie opublikowała w mediach społecznościowych fotki z sesji zdjęciowej, do której pozowała w ręczniku czy stroju odkrywającym dekold. Jedno zdjęcie zasugerowało fanom, iż Agnieszka może być w ciąży. Wy też tak uważacie?
W jednej z polskich gmin rolnik zauważył obecność wilków. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że wataha zbliżyła się zbyt blisko pastwiska, gdzie pasło się kilka koni. Ucierpiał źrebak, który miał rozległe rany szarpane na nodze. Rolnik nagłaśnia sprawę, reaguje także wójt. Rolnicy mają pilnować swoich zwierząt.
Praca wymagająca wysiłku fizycznego zdecydowanie nie jest dedykowana Andrzejowi Onopiukowi z Plutycz. Ten rolnik zazwyczaj pokazuje filmy na YouTube, w których popracuje dosłownie kilka minut, a dalszą część pracy wykonują za niego inne osoby, pod pretekstem nagłej, aczkolwiek lżejszej pracy. Internauci jak zawsze, mocno zwracają na to uwagę i nie szczędzą rolnikowi niemiłych słów.
W nocy z 19 na 20 września w Przemyślu (woj. podkarpackie) w jednym z budynków gospodarskich wybuchł pożar. Sześciu koni nie udało się uratować.
Kopyta są nie tylko ważnym elementem estetyki, ale przede wszystkim zdrowia i dobrej kondycji każdego konia. Właściwe dbanie o kopyta może przyczynić się do zapobiegania chorobom, zapewnić komfort podczas jazdy wierzchem oraz poprawić ogólny dobrostan konia. W naszym artykule przedstawiamy kilka podstawowych porad dotyczących utrzymywania końskich kopyt w dobrej kondycji oraz wpływu diety na ich stan.
Podkuwanie koni to praktyka stosowana od wieków. Gdy konie były używane głównie do ciągnięcia wozów i orki, dbałość o ich podkowy należała do jednych z najważniejszych zadań pielęgnacyjnych. Wraz z postępem w dziedzinie weterynarii i wiedzy o zwierzętach pojawiły się jednak pytania dotyczące sensowności podkuwania koni: czy jest ono nadal konieczne? A może podkuwanie kopyt to rozwiązanie przestarzałe? Na te pytania odpowiadamy w dalszej części artykułu.
Często pomimo troskliwej opieki nad zwierzętami, zdarza się, że opiekunowie popełniają błąd, którego skutki okazują się być dramatyczne. Jak podaje portal eprzasnysz.pl, w ostatnich dniach z jednej z posesji w okolicy na drogę szybkiego ruchu wybiegł koń. Zwierzę pojawiło się na jezdni nagle, a nadjeżdżająca kobieta nie była w stanie zatrzymać samochodu i potrąciła konia. Wskutek poniesionych obrażeń zwierzę musiało zostać uśpione. Na drodze samochód potrącił koniaWłaściciele zwierząt - zarówno domowych pupili, jak i mieszkańców zagród i stodół - doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich podopieczni potrafią niekiedy porządnie zaskakiwać. Nierzadko zdarza się, że przez ludzkie niedopatrzenie zwierzę opuszcza teren swojego domostwa i tym samym naraża się na ogromne niebezpieczeństwo. Do dramatycznej sytuacji doszło w sobotę 19 czerwca 2021 roku w Kozinie w gminie Krasne na terenie województwa mazowieckiego. Koń, należący do osoby mieszkającej na jednej z okolicznych posesji, w pewnym momencie wyszedł na teren drogi publicznej. Warto zaznaczyć, że późna pora - około godziny 22:00 - nie sprzyjała optymalnej widoczności na drodze. W pewnym momencie samochód marki Audi uderzył konia, który wbiegł prosto przed pojazd.
Wedle informacji przekazanych przez portal przegladkoninski.pl, w gminie Kościelec doszło do potwornego zdarzenia: w jednym czasie padło 15 koni. Sprawą zajęła się policja, prokuratura i lekarze weterynarii. Na obecną chwilę brakuje informacji, które mogłyby wskazać przyczynę śmierci zwierząt. Istnieją podejrzenia, że konie zatruły się wodą z pobliskiego strumienia. Tajemnicza śmierć koni w gminie KościelecW nocy 9 czerwca 2021 roku policja otrzymała zgłoszenie od jednego z gospodarstw w Turach - okazało się, że w jednym czasie zaczęły padać konie. Po tym, jak na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji, lekarze weterynarii i strażacy, okazało się, że życie straciło już dziewięcioro zwierząt, a sześcioro kolejnych jest w stanie agonalnym. Stan umierających koni był tak poważny, że pomimo starań lekarzy weterynarii nie udało się im skutecznie pomóc. W sumie w gospodarstwie w Turowie padło 15 spośród 17 koni.
Do niezwykle smutnego zdarzenia doszło w stajni "Dzieci Wiatru" w Pomysku Wielkim. W czwartek 27 maja 2021 roku właściciel koni - Leszek Stenka - znalazł na pastwisku martwą klacz, 17-letnią Tunezję. Okazało się, że zwierzę ma ranę postrzałową. Klacz urodziła źrebię 1,5 miesiąca temu. Właściciel stajni obiecał nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za pomoc w schwytaniu osoby odpowiedzialnej za śmierć Tunezji. Klacz padła od strzałuDo opisywanego zdarzenia doszło pod koniec maja 2021 roku w stajni "Dzieci Wiatru" w Pomysku Wielkim, w powiecie bytowskim, na terenie województwa pomorskiego. Właściciel stajni, Leszek Stenka, przyjechał rano na pastwisko. Nie mógł jednak dostrzec 17-letniej klaczy o imieniu Tunezja. Niestety, wkrótce dramatyczna prawda wyszła na jaw. Zwierzę leżało bez życia na trawie. Właściciel klaczy zauważył na jej ciele ranę postrzałową. Przekonany o tym, iż Tunezja padła ofiarą kłusownika, powiadomił o zajściu policję.
Cavaliada to międzynarodowe zawody jeździeckie, które w 2021 roku odbywają się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w dniach 11-14 lutego oraz 18-21 lutego. Święto miłośników koni w PoznaniuPodczas poznańskiej Cavaliady rywalizują ze sobą zawodnicy w czterech konkurencjach: skokach przez przeszkody, powożeniu, WKKW i ujeżdżaniu. Jak podają organizatorzy na swojej stronie internetowej głównym celem CAVALIADY jest popularyzacja jeździectwa w Polsce przede wszystkim jako dyscypliny sportowej, ale również jako formy rekreacji i aktywnego spędzania czasu wolnego.Kilkadziesiąt lat temu konie były często spotykane w gospodarstwach - pełniły niezwykle ważne funkcje i umożliwiały pracę na roli. Obecnie sytuacja znacznie się zmieniła - konie w zagrodzie zostały zastąpione końmi mechanicznymi pojazdów najnowszych generacji, a posiadanie konia kojarzy się często z luksusem. Mimo to wiele osób na wsi nadal ma kuce lub konie - kryje się w tym wielka miłość do tych majestatycznych, urodziwych zwierząt. Wydarzenia takie jak Cavaliada przypominają, jak wielką rolę gra jeździectwo w Polsce. Co ciekawe, poza wspomnianymi dyscyplinami sportowymi podczas Cavaliady mają miejsce zawody dla dzieci na kucach zwane Cavaliada Future.
Stajnia stanęła w płomieniach po północy 10 lutego 2021 roku. Jedną z poszlak w śledztwie jest fakt, że podejrzany o czyn 50-latek wcześniej groził właścicielowi koni. Gigantyczne straty w stadninie w PiotrkowicachPiotrkowice położone są w gminie Czempiń, na terenie województwa wielkopolskiego. Choć sąd nie orzekł jeszcze, czy podejrzany jest istotnie winien podpalenia stajni, to wobec 50-latka zastosowano trzymiesięczny areszt. W nocy z 9 na 10 lutego bieżącego roku w płomieniach stanęła wiata z sianem i słomą. Nie trzeba podkreślać, jak łatwo ogień rozprzestrzenił się dalej - w błyskawicznym tempie opanował 160 balotów słomy i siana, pozostawiając po nich zgliszcza. Podobny los spotkał również całą konstrukcję wiaty. Strażacy ewakuowali zagrożone konie - nadpaleniu uległa bowiem przylegająca do wiaty stajnia. Na szczęście wskutek szybkiej i zdecydowanej reakcji służb, żadne zwierzę nie doznało uszczerbku na zdrowiu w wyniku pożaru. Z pożarem walczyło 62 strażaków z 16 zastępów straży pożarnej. Właściciel wstępnie obliczył straty - sięgają one nawet 200 tysięcy złotych.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do stanowiska kierowania komendanta wojewódzkiego Straży Pożarnej w Gdańsku o dziś w niedzielę 7 marca 2021 roku około godz. 10.18. Ogień pojawił się w stajni, stającej w sąsiedztwie pałacu w miejscowości Rzucewo. Jak przekazał portal Puck Nasze Miasto, na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej.
Do pożaru doszło w miniony piątek 14 maja. Strażacy zostali zadysponowani po godzinie 21:00. Jak wynikało ze zgłoszenia, płonęła prywatna stadnina koni w Budach Michałowskich.
Przypomnijmy, do pożaru doszło po północy 10 lutego bieżącego roku na terenie stadniny koni w Piotrkowicach. St. kpt. Damian Gorwa z KP PSP w Kościanie po zdarzeniu powiadomił, że ze zgłoszenia wynikało, że ogniem zajął się stóg słomy. Jednak, gdy na miejscu pojawiły się pierwsze zastępy straży pożarnej, okazało się, że pali się wiata magazynowa przy budynkach stajni, gdzie składowana była słoma, siano, zboże, a także maszyny i urządzenia. Pożar był na tyle duży, że zaczął zagrażać koniom, które znajdowały się w stajni. Na miejscu podjęto ewakuację zwierząt.Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: Na szczęście konie udało się wyprowadzić, a budynek obronić przed ogniem. Na miejscu działania strażaków trwały blisko 14 godzin, z ogniem walczyło 16 zastępów w sile 58 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Po pożarze straty oszacowano na około 200 tysięcy złotych. Po pożarze na stronie pomagam.pl, założono zbiórkę, by pomóc właścicielom stajni w Piotrkowicach. Jak wskazywano na stronie zbiórki, w wyniku pożaru właściciele stajni stracili wszystkie zapasy jedzenia dla swoich koni. - Od kilku dni jesteśmy wyczerpani i poturbowani w środku, ale dobroć i pomoc, którą od Was otrzymujemy, przywracają wiarę w ludzi. Dziękujemy - napisała właścicielka stajni w mediach społecznościowych.