Szanse na spadek cen są nikłe - za ten stan rzeczy odpowiedzialne są m.in. wzrosty cen gazu, fosforytów i soli potasowej, jak i uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Niekorzystne prognozy na rynku nawozówRolnicy w ostatnim czasie mierzą się z wieloma problemami, których rozwiązywanie skutecznie opróżnia ich portfele. Wzrastające koszty produkcji żywności oddziałują tak naprawdę na nas wszystkich - w łańcuchu dostaw nikt bowiem nie chce zarabiać mniej, niż miało to miejsce dotychczas. Wzrasta nie tylko wartość gazu, fosforytów i soli potasowej - pewne zamieszanie wprowadza też postępująca w Polsce inflacja i osłabianie złotego względem euro. Czy zatem rolnicy mogą mieć jakąkolwiek nadzieję na to, że ceny nawozów w nadchodzących tygodniach choć trochę spadną?W 2021 roku za popularne nawozy rolnicy płacą nawet 10-20% więcej niż rok temu. Jak twierdzą specjaliści Grupy Azoty, niewiele wskazuje na to, by trend ten miał się odwrócić. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-10]Lwią część kosztów produkcji nawozów azotowych stanowi gaz ziemny - jest to od 50 do 70% ich całkowitej wartości. Jak podaje portal sadyogrody.pl, cena gazu wzrosła z około 6 euro/MWh (w maju 2020 roku) do 24 euro/MWh (w maju bieżącego roku).
Co więcej, na jezdni rozsypał się ładunek przewożony w samochodzie ciężarowym w postaci nawozu azotowego. Na obecną chwilę brak informacji o skali strat.Potężne zderzenie dwóch tirów Do niebezpiecznego wypadku doszło 22 kwietnia 2021 roku na drodze krajowej numer 19. Kolizja dwóch samochodów ciężarowych miała miejsce w Domaradzu na terenie województwa podkarpackiego. Około godziny 6:00 kierowca ciągnika siodłowego marki Volvo, jadący od Krosna do Rzeszowa, na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Warto dodać, że tir poruszał się z naczepą. Volvo zjechało na przeciwległy pas jezdni - jak się można domyślać, nie był on pusty. Z przeciwnego kierunku nadjeżdżał samochód ciężarowy marki DAF.Obydwa pojazdy zderzyły się, a siła kolizji okazała się być tak wielka, że nawóz azotowy przewożony przez tira marki DAF rozsypał się na całej jezdni. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-7]Niestety, w wyniku zderzenia ucierpiał kierowca ciężarowego Volvo, który został zabrany karetką do szpitala. Na zdjęciach, które dostępne są na stronie podkarpackiej policji, możemy zaobserwować, że Volvo zjechało nie tylko na przeciwległy pas jezdni, ale zatrzymało się dopiero na chodniku. Przód pojazdu został mocno zniszczony.
Jak podkreślił lider Agrounii Michał Kołodziejczak, szkodliwe substancje takie jak popularny Roundup nadal są opodatkowane na poziomie 8%. Z kolei wyższe stawki VAT za ekologiczne środki doprowadzą do tego, że zdrowa żywność będzie jeszcze droższa niż dotychczas. Agrounia przeciwko podwyższonym stawkom VAT za naturalne środki do produkcji rolnejPrzed wejściem na bazar, tuż przy Hali Mirowskiej zebrali się rolnicy i działacze Agrounii, wśród których był m.in. lider ruchu Michał Kołodziejczak, a także Filip Pawlik. Zgromadzeni prezentowali zebranym planszę, na której przedstawiono, iż szkodliwy Roundup jest opodatkowany na poziomie 8%, podczas gdy naturalne środki do produkcji rolnej są obciążone podatkiem w wysokości 23%. Niezgoda na zmianę przepisów, która dokonała się 1 lipca 2020 roku, była tematem przewodnim konferencji prasowej Agrounii w Warszawie. Miejsce symboliczne - wśród straganów z żywnością pochodzącą od mazowieckich rolników. Czy jednak producentów owoców i warzyw będzie stać na wytwarzanie prawdziwie zdrowej żywności? Jak powiedział Michał Kołodziejczak:- Polska stała się jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie środki naturalne i hummusy są na najwyższej stawce VAT-u. Dodał, iż decyzje władz doprowadzą do tego, że zdrowa, krajowa żywność dostępna będzie tylko dla ludzi najbogatszych, a zmiany uderzą w osoby o mniej zasobnych portfelach. Choć zmiana wysokości podatku VAT na ekologiczne środki została wprowadzona 1 lipca 2020 roku, mało który rolnik rzeczywiście spostrzegł tę zmianę. Jak tłumaczył lider Agrounii, dopiero teraz, gdy środki do nawożenia i ochrony roślin są kupowane w hurtowych ilościach do gospodarstw, rolnicy mogli dostrzec, że ceny stały się wyższe. Ruch rolniczy chce tymczasem nagłośnić sprawę, o której - jak powiedział Michał Kołodziejczak - nikt nie chce słyszeć.
Prof. UPP dr hab. Zuzanna Sawinska z Katedry Agronomii Wydziału Rolnictwa, Ogrodnictwa i Bioinżynierii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wraz ze swoim zespołem testuje nowy nawóz na bazie odchodów owadów (łac. Hermetia Illucens). Ma być on szansą na uzyskanie nawozu, który jest jeszcze bardziej przyjazny dla środowiska niż jego odpowiedniki pochodzące od bydła i trzody chlewnej. To, że nauka stara się wychodzić naprzeciw potrzebom rolnictwa potwierdzają przeprowadzane testy nad nawozem na bazie odchodów owadów. Niewykluczone, że nowy produkt będzie miał szansę trwale zmienić oblicze rolnictwa. Rolnictwo, ekologia i zero wasteCzym tak naprawdę jest zero waste? Jest to angielskie wyrażenie, które w dosłownym tłumaczeniu oznacza zero odpadów i jest ideą polegającą na generowaniu jak najmniejszej ilości śmieci. Warto jednak zaznaczyć, że zero waste może dotyczyć nie tylko konsumentów, ale także producentów żywności. Jeśli przyjrzymy się rolnictwu, stanie się jasnym, że jest to obszar działalności człowieka, w którym wykorzystuje się wszelkie środki do maksimum. Przykładem może być m.in. efektywne wykorzystywanie obornika w nawożeniu pól. Można zatem powiedzieć, że rolnictwo u swoich podstaw rządzi się zasadą filozofii zero waste. Jak do tego wszystkiego mają się nawozy na bazie owadzich odchodów? Coraz częściej słyszymy o tym, że owady są doskonałym źródłem białka, a ich hodowla jest mniej destrukcyjna dla środowiska naturalnego w porównaniu z hodowlą trzody chlewnej czy bydła. Choć nikt nie namawia do tego, by zmieniać swoje zwyczaje kulinarne, to faktem jest, że owady w niektórych miejscach na świecie hoduje się na dużą skalę i niewykluczone, że tego typu hodowle powstaną pewnego dnia również w Polsce. Skoro wykorzystuje się nawóz popularnych w naszym kraju zwierząt gospodarskich, co dzieje się z efektami przemiany materii insektów hodowlanych? Profesor UPP dr hab. Zuzanna Sawinska ze swoim zespołem z Katedry Agronomii bada potencjał odchodów owadów jako nawozu. Badania są prowadzone dla HiProMine w ramach projektu Opracowanie technologii wytwarzania nawozu organicznego (w postaci pelletu/granulatu) na bazie odchodów Hermetia Illucens i zbadanie jego oddziaływania na wybrane rośliny.
Na potrzebę oczyszczania wód pochodzących z rolnictwa w rozmowie z PAP wskazał dyrektor Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii Polskiej Akademii Nauk (ERCE PAN) prof. Maciej Zalewski. Rolnictwo ma wpływ na wody w BałtykuRolnicy rutynowo wykorzystują nawozy azotowe i fosforowe do poprawienia jakości gleby. Warto jednak mieć na uwadze, że rolnictwo jest ściśle związane z ekosystemem i każda decyzja gospodarza ma wpływ na jakość wody. Problemem, na który wskazał prof. Maciej Zalewski z ERCE PAN jest kwestia nieoczyszczania wód pochodzących z rolnictwa z azotu i fosforu. Naukowiec nie ma wątpliwości, że oczyszczając wody z pozostałości nawozów, można zapobiegać powstawaniu toksycznych zakwitów sinic w Morzu Bałtyckim. Zdaniem prof. Macieja Zalewskiego, problematyczne może stać się tutaj wkrótce rolnictwo przemysłowe, które w wielkiej mierze wykorzystuje ciężki sprzęt, którym ubija tzw. podglebie. Efektem jest upośledzona zdolność ziemi do wchłaniania wody. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-5]Kolejną kwestią są wycinane zadrzewienia śródpolne, pomagające w utrzymaniu wilgotności gleb. Szybszy proces parowania przyczynia się m.in. do utraty materii organicznej z gleby, co zmusza rolników do jeszcze bardziej intensywnego nawożenia swoich pól.Co można zrobić, by zapobiec negatywnemu wpływowi nawozów stosowanych w rolnictwie m.in. na stan wód w Morzu Bałtyckim? Profesor Maciej Zalewski wskazuje na zastosowanie biotechnologii ekohydrologicznych. Są to rozwiązania, które wykorzystują regulujące własności ekosystemów. Przykładem mogą być wysokoefektywne strefy buforowe między polem a strumieniem. - Duże ładunki azotanów (będące aktywnym paliwem dla toksycznych zakwitów) przedostają się do wód powierzchniowych wraz z płytkimi wodami podziemnymi. Dlatego w miejscach granicznych, na styku lądu i wody, konstruujemy bariery denitryfikacyjne, które dzięki zastosowaniu odpowiednich substratów działają jak bioreaktor, zamieniając azotany na azot gazowy. Barierę stanowi rów wypełniony m.in. trocinami, węglem brunatnym, dolomitem – w zależności od gleby. To tanie rozwiązanie, a redukuje azotan o nawet 80-90% - powiedział profesor Zalewski.
Jak podaje portal epoznan.pl, utrudnienia na fragmencie drogi krajowej numer 92 trwały około 1,5 godziny. Obecnie ruch przebiega bez zakłóceń. Gnojowica wylała się na drodze pod WrześniąDo zdarzenia doszło 31 marca 2021 roku na odcinku drogi krajowej numer 92 w miejscowości Gutowo w gminie Września na terenie województwa wielkopolskiego. Do wylania płynnych nieczystości na jezdnię doszło w wyniku rozszczelnienia zbiornika z gnojowicą na rondzie. Na miejscu pojawiła się w krótkim czasie policja, która zajęła się reorganizacją ruchu drogowego. Utrudnienia trwały około 1,5 godziny, a w tym czasie ruch w okolicy odbywał się wahadłowo.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-5]Redakcja Rolnik Info próbowała otrzymać informacje na temat zdarzenia od wielkopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jednakże ze względu na zdalny tryb pracy, żaden pracownik nie odbierał telefonu.
W związku ze zgłaszanym problemem poseł zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorza Pudy, by resort zwrócił uwagę na ceny, o czym więcej można przeczytać >tutaj<. Co więcej, Krajewski zaproponował, by sprawa została przekazana przez MRiRW do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, by dowiedzieć się, czy nie doszło do zmowy cenowej. Co na to wszystko ministerstwo rolnictwa?- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ma bezpośredniego wpływu na ceny detaliczne nawozów mineralnych i innych środków do produkcji rolnej, gdyż zakłady produkcyjne określają je we własnym zakresie, kierując się zarówno rachunkiem kosztów, swoimi możliwościami produkcyjnymi, jak i aktualną sytuacją na rynku - wskazał w odpowiedzi Ryszard Bartosik sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, produkcja w lutym (mdm) obniżyła się o 8,5%. Prognozuje się, że w związku z wysokim popytem, ceny nawozów będą rosnąć do końca pierwszego kwartału 2021 roku. Spadek podaży nawozów azotowychNie sposób wyobrazić sobie roślinnej produkcji rolniczej bez nawozów azotowych. Są to środki, w których składzie znajduje się azot, będący głównym składnikiem pokarmowym roślin. Dzięki zastosowaniu nawozów tego typu rolnicy mogą liczyć na większe plony swoich upraw. Niestety, w ostatnim czasie rolnicy zmagają się ze stale rosnącymi cenami nawozów. W dobie kryzysu gospodarczego i rosnącej inflacji większe koszty produkcji rolniczej nie działają korzystnie na płynność finansową gospodarstw rolnych. Do tego wszystkiego dochodzą niedawno wprowadzone przepisy unijne, zgodnie z którymi nawozy azotowe określane są jako prekursory materiałów wybuchowych.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Ze względu na opisywane zmiany prawne, przy zakupie nawozów azotowych rolnicy muszą teraz wypełniać oświadczenie, podając m.in. swoje dane osobiste.Jak widać, to nie koniec piętrzących się problemów związanych z nawozami azotowymi - jak podaje GUS, podaż tego produktu zmalała, co może mieć wpływ na dalszy wzrost cen. Produkcja nawozów azotowych miesiąc do miesiąca spadła o 8,5%, natomiast w okresie od stycznia do lutego obniżyła się o 0,1%, osiągając pułap 368 tysięcy ton. Jak informuje wiceprezes Zakładów Azotowych Puławy (spółki zależnej Grupy Azoty) Jacek Janiszek, ceny nawozów będą wzrastać do końca pierwszego kwartału 2021 roku.