wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Finanse i Prawo > Ten błąd kosztuje rolników mnóstwo pieniędzy. Można nawet stracić dopłaty
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 30.07.2025 07:02

Ten błąd kosztuje rolników mnóstwo pieniędzy. Można nawet stracić dopłaty

Pole
Fot. Aneta Modrzejewska

Coraz więcej rolników decyduje się na chemiczną desykację upraw, chcąc przyspieszyć i uprościć żniwa. Ten zabieg może jednak okazać się bardzo ryzykowny, jeśli zostanie wykonany niezgodnie z przepisami. W grę wchodzą nie tylko poważne sankcje, ale także całkowita utrata dopłat rolniczych.

Desykacja nie dla wszystkich i nie zawsze

Zabieg chemicznej desykacji polega na celowym, kontrolowanym wysuszeniu roślin uprawnych przy użyciu środków ochrony roślin. Z jednej strony przyspiesza zbiór, z drugiej - może poprawić jego jakość. Problem pojawia się wtedy, gdy rolnik wykonuje ten zabieg niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa przypomina, że nie wszystkie uprawy można poddać chemicznej desykacji.

Nie zawsze może być możliwe przeprowadzenie chemicznej desykacji upraw np. ze względu na brak zarejestrowanych środków ochrony roślin do tego celu. Przykładem upraw, których chemicznie nie można poddawać desykacji, jest gryka i proso - podają przedstawiciele PIORiN.

Zasady, o których rolnicy muszą pamiętać

PIORiN szczegółowo przypomina, jakie warunki muszą być spełnione przy stosowaniu desykacji chemicznej. Wśród najważniejszych wymogów znajduje się m.in. stosowanie wyłącznie zarejestrowanych środków ochrony roślin, zakup u certyfikowanych sprzedawców, posiadanie aktualnych szkoleń, a także dokumentowanie przeprowadzonych zabiegów.

Należy również rygorystycznie przestrzegać zaleceń zawartych na etykiecie środka. Chodzi między innymi o możliwość użycia preparatu w danej uprawie oraz minimalny czas, który musi upłynąć od zastosowania środka do momentu zbioru. Nieprzestrzeganie tych zasad może prowadzić do przekroczenia dopuszczalnych poziomów substancji czynnych w roślinach, co stanowi zagrożenie dla konsumentów.

Sankcje za złamanie prawa mogą zaboleć. Rolnicy muszą uważać

Ignorowanie przepisów związanych z desykacją może mieć dla rolnika bardzo dotkliwe konsekwencje. Najpoważniejsze to zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz całkowita utrata wartości plonu. Do tego dochodzą sankcje administracyjne i karne, nakładane przez PIORiN.

W przypadkach stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie stosowania środków ochrony roślin Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa stosuje sankcje karne - ostrzegają przedstawiciele Inspekcji.

Kara może obejmować nie tylko mandat, ale też czasowy zakaz stosowania środków ochrony roślin, a w skrajnych przypadkach - nawet utratę uprawnień do ich stosowania.

Możesz stracić nie tylko plon, ale i wsparcie z ARiMR

To jednak nie koniec problemów. PIORiN, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, przekazuje informacje do Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a także do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Skutki? Realne ryzyko utraty dopłat.

Jak zaznacza Inspekcja, stwierdzone nieprawidłowości mogą mieć duży wpływ na wysokość wsparcia wypłacanego przez Agencję. Oznacza to, że nawet jednorazowe naruszenie przepisów może skutkować obcięciem lub całkowitym cofnięciem należnych dopłat. W obliczu trudnej sytuacji ekonomicznej na wsi taka strata może mieć poważne konsekwencje dla całego gospodarstwa.

RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: