wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Ziemniaki stały się problemem. Rolnicy biją na alarm, a odpowiedzi wciąż brak
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 04.10.2025 14:54

Ziemniaki stały się problemem. Rolnicy biją na alarm, a odpowiedzi wciąż brak

ziemniaki, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Fot. Jai79/pixabay/CanvaPro

Tegoroczne zbiory ziemniaków, które miały być powodem do świętowania, zmieniły się w źródło ogromnych kłopotów. Rynek stanął na głowie, a producenci ostrzegają, że bez szybkiej reakcji konsekwencje mogą sięgnąć dużo dalej. Pierwsze apele już trafiły do władz, ale czy ktoś ich wysłucha?

Rekordowe plony zamiast radości przyniosły chaos

Na pierwszy rzut oka sytuacja polskiego rolnictwa wyglądała obiecująco. Polskie gospodarstwa rolne po trudnych latach mogły odetchnąć – sprzyjająca pogoda, większe inwestycje w uprawy i optymistyczne prognozy zapowiadały naprawdę udany sezon. Szczególnie w sektorze ziemniaczanym, który jeszcze rok temu borykał się z wahaniami podaży, oczekiwano odbicia.

Tymczasem stało się coś zupełnie innego. Obfite plony okazały się dla rolników nie błogosławieństwem, a poważnym kłopotem. W miejsce satysfakcji i planowanych zysków pojawiły się narastające obawy o przyszłość całego rynku. Coraz głośniej mówi się o tym, że w historii polskiego rolnictwa dawno nie było takiej sytuacji – gdy nadmiar urodzaju prowadzi nie do prosperity, lecz do dramatycznych strat.

Już teraz wiadomo, że problem nie dotyczy jednego regionu. Z trudnościami mierzą się województwa będące liderami produkcji ziemniaków, a echo rolniczej frustracji słychać coraz wyraźniej w całym kraju. Pytanie tylko – co z tym zrobić i kto weźmie odpowiedzialność za rozwiązanie kryzysu?

ziemniaki 1.jpg
fot. pixabay/sbj04769

Rolnicy coraz głośniej apelują o interwencję

Wraz z pierwszymi sygnałami o niepokojącej sytuacji zaczęły pojawiać się również oficjalne pisma i prośby kierowane do władz. Izby rolnicze alarmują, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, skutki mogą dotknąć nie tylko samych producentów, ale i szerzej – konsumentów oraz całej branży spożywczej.

Rolnicy podkreślają, że ich gospodarstwa rodzinne stoją na skraju opłacalności. Każdy kolejny dzień zwłoki to rosnące straty, które trudno będzie odrobić. W mediach społecznościowych i lokalnych serwisach rolniczych mnożą się komentarze plantatorów wskazujących, że rynek wymknął się spod kontroli.

Niektórzy wskazują na błędy systemowe. Zdaniem przedstawicieli branży, sytuacja ta nie jest przypadkowa – to efekt wcześniejszych decyzji i trendów. W ubiegłym roku wysokie ceny sprawiły, że rolnicy masowo zaczęli inwestować w uprawy ziemniaka. Z perspektywy czasu okazało się to jednak decyzją, która zamiast zapewnić bezpieczeństwo finansowe, wciągnęła wielu producentów w spiralę problemów.

Część ekspertów przekonuje, że na obecnym etapie najważniejsze jest wsparcie organizacyjne i szybkie działania rynkowe. Padają propozycje dopłat do przechowywania płodów, a także interwencyjnych zakupów, które mogłyby ustabilizować sytuację. Jednak odpowiedź ze strony rządu pozostaje ograniczona – i wcale nie daje pewności, że rolnicy otrzymają realną pomoc.

Ceny spadły do dna. Rolnicy w szoku, rząd odpowiada chłodno

Załamanie cen skupu ziemniaków jest bezprecedensowe. W niektórych regionach kraju, jak województwo łódzkie, ziemniaki w hurcie kosztują zaledwie 25 groszy za kilogram, a w skrajnych przypadkach nawet 5 groszy. Oznacza to, że rolnicy dostają zaledwie 50 złotych za tonę surowca, podczas gdy w sklepach konsumenci nadal płacą około 2 złote za kilogram.

Ta dramatyczna dysproporcja stała się powodem lawiny protestów i apeli. Rolnicy wskazują, że różnica między ceną skupu a ceną detaliczną jest tak duża, że trudno mówić o sprawiedliwości rynkowej.

Sytuację potwierdzają także eksperci. Maciej Kmera, analityk rynku hurtowego w Broniszach, wyjaśniał w rozmowie z mediami:

„Ziemniaków jest dużo na rynku, rolnicy ich nie przechowują, bo nie mają gdzie, stąd dużo trafia na rynek tuż po zbiorach” – mówił Kmera.

ministerstwo rolnictwa.jpg
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Na razie rząd nie zdecydował się na interwencyjne zakupy. Minister rolnictwa Stefan Krajewski przyznał, że budżet państwa nie jest z gumy i obecnie priorytetem pozostaje finansowanie armii oraz bezpieczeństwa narodowego. Rolnikom zaproponowano jedynie możliwość skorzystania z niskooprocentowanych kredytów obrotowych.

Zdaniem wielu specjalistów to jednak za mało. Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej zwraca uwagę, że problem jest systemowy i wynika z nadprodukcji w całej Europie. Największym przegranym są gospodarstwa nastawione wyłącznie na sprzedaż w hurcie, bez zaplecza przechowalniczego i kontraktów z przetwórniami. Nieco lepiej radzą sobie plantatorzy dostarczający ziemniaki do produkcji frytek i chipsów, którzy dzięki długoterminowym umowom mogą liczyć na stabilniejsze stawki.

Kryzys na rynku ziemniaków pokazuje, jak cienka jest granica między sukcesem a porażką w rolnictwie. Rekordowe plony przerodziły się w ogromne problemy, a rolnicy zostali pozostawieni z dramatycznie niskimi cenami. Ostateczne rozwiązanie wciąż nie jest znane – wiele zależy od tego, czy rząd zdecyduje się na realne wsparcie, czy też producenci będą musieli sami zmierzyć się z kryzysem. Jedno jest pewne: przyszłość polskich plantatorów ziemniaka stoi dziś pod dużym znakiem zapytania.

RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: