Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Uprawy > Sezon na wiśnie ruszył. Zbieracze zgarniają wypłaty, które zaskakują nawet starych wyjadaczy
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 20.07.2025 19:31

Sezon na wiśnie ruszył. Zbieracze zgarniają wypłaty, które zaskakują nawet starych wyjadaczy

wiśnie, zbiór wiśni
fot. RobertKovacs – Getty Images Signature

Sezonowa praca fizyczna może być sposobem na szybki zarobek, ale nie każdy decyduje się na to wyzwanie. Ciężkie warunki, niepewna pogoda i brak umowy odstraszają część chętnych. Mimo to ogłoszeń przybywa, a niektórzy wiedzą, jak wycisnąć z sezonu naprawdę dużo. Czy warto podjąć się takiej pracy i jakie są rzeczywiste możliwości zarobkowe?

Tysiące ofert i niepewność – sezonowa praca wciąż przyciąga chętnych

Rozpoczął się jeden z najintensywniejszych okresów w rolnictwie – sezon zbioru wiśni. Sadownicy od kilku dni alarmują, że brakuje chętnych do pracy. W mediach społecznościowych i serwisach ogłoszeniowych pojawia się coraz więcej propozycji – często z dopiskiem „pilne” lub „od zaraz”. Ale wbrew pozorom nie wystarczy po prostu stawić się z koszykiem.

– Ludzie pytają tylko o jedno: o stawkę. Ciężko jednak przewidzieć, ile będziemy płacić. Czekamy, aż na dobre ruszą skupy – mówi jedna z właścicielek sadu z województwa lubelskiego.

Nie tylko niepewność finansowa jest barierą. Praca wymaga wysiłku fizycznego i odporności psychicznej – zwłaszcza że pogoda w sezonie letnim bywa wyjątkowo kapryśna. Deszczowe dni uniemożliwiają zbiory, a właściciele sadów muszą elastycznie reagować na każdą prognozę.

wiśnie 1.jpg
Fot. liveslow – Getty Images

Trudna codzienność zbieracza – ile można naprawdę wytrzymać w takim tempie?

Wiśnie zbiera się ręcznie – delikatnie, bez szypułek, tak, by owoce nie pękły i nadawały się do sprzedaży jako tzw. owoce deserowe. W przeciwieństwie do tych przemysłowych, które można zbierać maszynowo, ręczne zbiory są bardziej pracochłonne i wymagają wprawy.

– Po ośmiu godzinach bolą ręce, plecy i szyja od wpijającego się sznurka – relacjonuje jeden z sezonowych pracowników. – Wiesza się na nim pojemnik na owoce, który musi być stale wypełniany – dodaje.

Przy sprawnej technice, doświadczony zbieracz może osiągnąć nawet 300–400 kg dziennie, ale to raczej wyjątek niż norma. W mniej dogodnych warunkach (starsze drzewa, wyższe korony, trudny teren) liczba zebranych kilogramów spada do około 100–150 dziennie. Tu liczy się każde wyćwiczone ruchowe „obejście” – np. korzystanie z pojemników zrobionych z pięciolitrowych butli, które pozwalają skrócić drogę między drzewem a skrzynką.

Tyle można zarobić w dwa tygodnie. W sadach padają konkretne stawki i rekordy wydajności

Praca w sadzie może być męcząca, ale dla niektórych opłaca się bardziej niż pełny etat w mieście. Według relacji zbieraczy, w zależności od lokalizacji i sposobu rozliczania, stawki zaczynają się od 1,30 zł za kilogram, ale w niektórych miejscach sięgają nawet 2,50 zł za kilogram.

– Na dzień dzisiejszy płacę 2,50 zł za kg wiśni pracownikom, skoro jest po 8 zł, więc szanujmy się trochę – komentuje rolnik cytowany w rozmowie z Fakt.pl. – Mnie nie zbawi 50 gr więcej, a dla kogoś to realny zysk – dodaje.

Przy odpowiedniej stawce i średniej sprawności, dzienna dniówka może wynieść nawet 300–350 zł. W ciągu zaledwie dwóch tygodni najsprawniejsi pracownicy są w stanie wypracować ponad 5 tys. zł na rękę. Dla porównania, obecna płaca minimalna w Polsce wynosi 4,6 tys. zł brutto miesięcznie.

wiśnie 2.jpg
Fot. Photo by Yume Photography on Unsplash

Warto jednak pamiętać, że większość zatrudnionych w ten sposób pracuje bez umowy, bez składek, a nawet bez ubezpieczenia. Mimo to wiele osób decyduje się na taki układ – czasem tylko po to, by w kilka dni odciążyć domowy budżet albo zebrać fundusze na konkretny cel.

Choć praca przy zbiorze wiśni to fizyczne wyzwanie, dla wielu osób stanowi realną szansę na szybki i konkretny zarobek – bez konieczności podpisywania umowy czy posiadania doświadczenia. Dwa tygodnie intensywnej pracy mogą przynieść dochód przekraczający miesięczną pensję minimalną, co w czasach rosnących kosztów życia dla niektórych jest nie do przecenienia. Zanim jednak zdecydujesz się na sezonową pracę w sadzie, warto dokładnie poznać warunki, stawki i ewentualne ryzyka.