Na początku czerwca zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski poinformował, iż Komisja Europejska uznała Polskę za kraj wolny od choroby Aujeszky'ego, która dotykała przede wszystkim trzodę chlewną. Wszelkie kontrole oraz programy zwalczania tejże choroby były prowadzone w naszym kraju przez ponad 15 lat.
Na briefingu prasowym poświęconym trzem nowym ustawom przyjętym przez Sejm, szef MRiRW Robert Telus odniósł się do fake newsów dotyczących spadku pogłowa trzody chlewnej oraz sprzedaży ziem państwowych cudzoziemcom. Minister wskazał, że zgodnie z danymi GUS spadek pogłowia trzody chlewnej w Polsce w latach 2016-2022 wyniósł 11,4%.
W Polsce od 10 maja 2023 roku funkcjonuje nowe rozporządzenie podpisane przez ministra rolnictwa Roberta Telusa. Dotyczy ono obniżenia wymogów obejmujących chów świń, które rolnicy utrzymują na własny użytek w celu produkcji mięsa.
Komenda Powiatowa Policji w Ełku za pośrednictwem swojej strony internetowej poinformowała o przestępstwie, które miało miejsce w opuszczonej chlewni na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Dwóch mężczyzn w wieku 28 lat zostało przyłapanych na kradzieży metalowych elementów z fermy trzody chlewnej. Okazało się, że złodzieje sprzedawali je później w punkcie skupu złomu. Kradzież z terenu opuszczonej chlewniChoć pomnażanie swojego majątku jest przejawem zaradności, to nie trzeba dodawać, że wzbogacanie się poprzez kradzież jest absolutnie karygodnym czynem. Na stronie Komendy Powiatowej Policji w Ełku we wtorek 31 sierpnia poinformowano o zatrzymaniu na gorącym uczynku dwóch 28-latków, którzy plądrowali teren opuszczonej chlewni w poszukiwaniu rozmaitych elementów wyposażenia. Ich łupem padły m.in. grzejniki i inne przedmioty wykonane z metalu.
Do potężnego pożaru chlewni doszło w nocy 5 października 2021 roku w jednym z gospodarstw na terenie województwa zachodniopomorskiego. Jak poinformowali strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, w wyniku zdarzenia zginęło około 120 macior, a każdej z nich towarzyszyło od 12 do 15 prosiąt. Straty w wyniku spłonięcia około tysiąca świń i chlewni właściciel szacuje na 5 milionów złotych. Gigantyczny pożar chlewni. Około tysiąc zwierząt zginęło w męczarniachInformacja o potężnym pożarze chlewni w jednym z gospodarstw w miejscowości Bara (gm. Chojna, woj. zachodniopomorskie) została przekazana przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej. Strażacy otrzymali zgłoszenie o płonącej chlewni we wtorek 5 października 2021 roku około godziny 23:00. Na miejsce zadysponowano siedemnaście zastępów straży pożarnej z OSP i PSP. Jak przekazuje portal cenyrolnicze.pl, miejsce, w którym pojawił się ogień, stanowił tzw. sekcję porodową, czyli obszar wydzielony dla macior z prosiętami.
Sytuacja hodowców trzody chlewnej zarówno w Polsce, jak i w całej Europie jest od pewnego czasu niezwykle trudna. Choć drastycznie spadające ceny wieprzowiny wyhamowały, to utrzymują się na niezmiennie niskim poziomie, który nie gwarantuje rolnikom płynności finansowej. W Polsce średnia cena skupu tuczników w klasie E oscyluje od 5,55 do 5,60 zł/kg. Sytuacja hodowców trzody chlewnej niezmiennie dramatycznaJednym z głównych czynników, który doprowadził do potężnego zachwiania rynku trzody chlewnej był (i nadal jest) afrykański pomór świń. Do przerwania łańcuchów dostaw przyczyniła się również w znacznym stopniu pandemia koronawirusa.Aktualna sytuacja rolników hodujących trzodę chlewną jest wybitnie niekorzystna - stwierdzenie to odnosi się zarówno do producentów w Polsce, jak i w innych krajach europejskich. Na początku października 2021 roku zauważono, że dotkliwy spadek cen tuczników nieco wyhamował. Niestety w Polsce ich średnia cena w skupach waha się od 5,55 do 5,60 zł/kg i nic nie wskazuje na to, by miała choć nieco wzrosnąć.
Choć przewóz żywych zwierząt jest bardzo odpowiedzialnym zadaniem, nie wszyscy zdają sobie sprawę z podstawowych zasad, których należy przestrzegać podczas prowadzenia pojazdu mechanicznego. Jak poinformowali lubuscy inspektorzy transportu drogowego, w ostatnim czasie zatrzymano do rutynowej kontroli mężczyznę, który przewoził ciężarówką siedemdziesiąt świń. Choć nie stwierdzono nieprawidłowości związanych z przewozem świń, to stan kierowcy pozostawiał wiele do życzenia - mężczyzna nie był trzeźwy. Rutynowa kontrola ciężarówki przewożącej świnieZgodnie z przepisami ruchu drogowego bezwzględnie zabronione jest poruszanie się jakimikolwiek pojazdami mechanicznymi po spożyciu alkoholu. Niektórzy kierowcy, ufając, że w ich organizmie nie ma już pozostałości po spożytych uprzednio trunkach, bez wahania wsiadają za kierownicę i ruszają w podróż. Decyzja taka jest niestety ogromnym błędem, który może mieć dramatyczne skutki. Lubuska Inspekcja Transportu Drogowego poinformowała w ostatnim czasie o zatrzymaniu do rutynowej kontroli kierowcy ciężarówki przewożącego siedemdziesiąt świń. Do kontroli doszło we wtorek 28 września 2021 roku na drodze krajowej numer 32 w Zielonej Górze. W momencie, gdy inspektor poprosił kierowcę pojazdu o dokumenty, poczuł od niego woń alkoholu. Mężczyznę poddano badaniu alkomatem, który wykazał obecność 0,65 promila alkoholu w organizmie.
Na początku września 2021 roku Krajowe Centrum Referencyjne Instytutu Pasteura we Francji potwierdziło obecność rzadkiego wariantu świńskiej grypy A (podtyp H1N2) u mężczyzny pochodzącego z Bretanii. Portal ThePigSite.com, który poinformował o potwierdzonym zakażeniu świńską grypą u człowieka, nie sprecyzował wieku chorego. Wiadomo, że mężczyzna został przyjęty do szpitala, a jego stan jest stabilny. Potwierdzono zakażenie rzadkim wariantem świńskiej grypy u człowieka 3 września 2021 roku Krajowe Centrum Referencyjne Instytutu Pasteura we Francji podzieliło się nietypową wiadomością: potwierdzono zakażenie rzadkim wariantem świńskiej grypy u człowieka. Jak podają badacze, mowa o wirusie świńskiej grypy typu A podtypu H1N2, która jest rodzajem infekcji dróg oddechowych. Mężczyzna, u którego stwierdzono zakażenie świńską grypą, pochodzi z Bretanii. Francuskie władze pracują nad ustaleniem pełnej listy osób, z którymi chory miał do czynienia w dniach poprzedzających wystąpienie objawów. Ludzie z najbliższego otoczenia zarażonego mężczyzny nie mają żadnych objawów choroby.Pacjent został przyjęty do szpitala, gdzie określono stan jego zdrowia jako stabilny.
Około 850 zmumifikowanych świń odkryto w oborze na terenie jednego z gospodarstw należącego do byłego rolnika w Niemczech w Dolnej Saksonii. Zwierzęta musiały paść wiele lat temu w wyniku drastycznych zaniedbań - policja szacuje, że truchła mogły leżeć w zapomnianej oborze przez blisko dekadę. Brak informacji wyjaśniających, dlaczego 49-letni były rolnik nie zajmował się swoimi zwierzętami. W jego sprawie prokuratura prowadzi śledztwo. Ciała świń znalezione w zapomnianej oborzeO drastycznym odkryciu poinformował w ostatnich dniach m.in. angielskojęzyczny portal News.In24 - rolnik mieszkający w niemieckiej wsi Garrel (Dolna Saksonia) doprowadził przed laty do śmierci setek świń w swoim gospodarstwie. Jak ujawniają media, zwierzęta musiały paść wiele lat temu. Podejrzewa się, że truchła leżały w zapomnianej oborze od około 2012 roku. Gospodarstwo zostało opuszczone przez swojego właściciela i - przynajmniej na razie - nie wiadomo, co było powodem decyzji mężczyzny. Niemiecka policja zaznaczyła, że na farmie znaleziono najpierw 250 ciał świń, wkrótce później - kolejne 600. Śmierć zwierząt miała nastąpić w wyniku zaniedbania przez ich opiekuna.
Właściciele zwierząt - zarówno domowych pieszczochów, jak i podopiecznych w gospodarstwach - doskonale zdają sobie sprawę, że opieka nad żywym stworzeniem jest pełna niespodzianek. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji z Biłgoraju, w ostatnich dniach w trakcie podróży do domu małżeństwo rolników zgubiło po drodze swojego prosiaka. Zwierzak odnalazł się w dość nieprzyjemnych okolicznościach - na worek ze świnią w środku najechał kierowca audi. Za szereg niedopatrzeń właścicielom grozi do roku pozbawienia wolności. Świnia zgubiona w transporcieSytuacja, która miała miejsce w czwartek 16 września 2021 roku w Biłgoraju (woj. lubelskie) z pewnością należała do bardzo nietypowych. Komenda Powiatowa Policji w Biłgoraju otrzymała zgłoszenie od zaniepokojonego 23-letniego kierowcy audi, który utrzymywał, że zupełnie przypadkowo wjechał na leżący na drodze worek ze świnią w środku. Funkcjonariusze bez chwili wahania ruszyli na miejsce zdarzenia.
Strajki hodowców trzody chlewnej już w zeszłym roku dawały wyraźny sygnał ku temu, że sytuacja w sektorze hodowli świń jest wyjątkowo trudna. Kolejne miesiące ugruntowały nieciekawą pozycję ekonomiczną hodowców trzody chlewnej, doprowadzając do tego, że biznes praktycznie przestał być opłacalny. Wedle szacunkowych wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej, rolnik utrzymujący świnie nie zarabia, finalnie musi bowiem do jednej sztuki dopłacić około 140-150 złotych. Dramatyczna sytuacja ekonomiczna hodowców trzody chlewnejW ostatnim czasie przez Polskę przetoczyła się fala strajków, w których rolnicy - nie tylko hodowcy trzody chlewnej - manifestowali pod egidą Agrounii swoją frustrację związaną z nieopłacalnością produkcji żywności.Nieokiełznany wirus afrykańskiego pomór świń, który niczym płomienie trawi polski sektor produkcji trzody chlewnej, od kilku lat skutecznie spędza sen z powiek rolnikom. Przekazane przez ministra Pudę 200 milionów złotych na cele bioasekuracji przed ASF są - jak twierdzą hodowcy świń - zaledwie kroplą w morzu ich rzeczywistych potrzeb i poniesionych strat. Na horyzoncie pojawiają się jednak kolejne problemy. Chińskie pogłowie trzody chlewnej rośnie w błyskawicznym tempie, co jest możliwe dzięki efektywnej walce z ASF. Ponieważ Chińczycy są w stanie sami wyprodukować znaczną część wieprzowiny na potrzeby żywieniowe swojego państwa, eksport surowca z krajów Europy znacznie się zmniejszył.
Portal kosciannasygnale.pl podzielił się szokującą informacją o zdarzeniu, które miało miejsce w województwie wielkopolskim: ciągnik siodłowy przewożący 160 świń wpadł do przydrożnego rowu. Powodem było niedostosowanie prędkości pojazdu do warunków panujących na drodze. W wyniku dramatycznego wydarzenia śmierć poniosło 20 zwierząt. Ciężarówka ze świniami wylądowała w rowieNic nie zapowiadało, by w pogodny wtorek 24 sierpnia 2021 roku miało dojść do niepokojącego zdarzenia na drodze z Bieżynia do Bielewa (woj. wielkopolskie). 22-letni kierowca podróżujący ciągnikiem siodłowym MAN z naczepą przewoził około 160 świń. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego ciężarówka runęła do przydrożnego rowu. Jak podaje policja, mieszkaniec powiatu żuromińskiego rozwinął zbyt dużą prędkość podczas jazdy, co stało się przyczyną całego zdarzenia. Pojazd wjechał do rowu i przewrócił się na bok.
Nie jest tajemnicą, że dziki w wielkiej mierze przyczyniają się do transmisji afrykańskiego pomoru świń, który od 2014 roku spędza sen z powiek hodowcom trzody chlewnej. W ramach Zielonego Budżetu Obywatelskiego w Poznaniu powstał projekt, zgodnie z którym dziki nie będą traciły życia wskutek odstrzału, lecz będą łapane i wywożone poza miasto. Środowisko rolnicze wyraża głębokie zaniepokojenie odławianiem i przewożeniem dzików z miejsca na miejsce, twierdząc, że jest to prosta droga do pogorszenia sytuacji związanej z ASF. Zielony Budżet Obywatelski w Poznaniu na temat dzikówDziki, piękne i mądre stworzenia zamieszkujące europejskie lasy, w ostatnim czasie stały się negatywnymi bohaterami za sprawą roznoszonego przez nie afrykańskiego pomoru świń. Co więcej, dziki coraz częściej wchodzą na teren miast w poszukiwaniu pożywienia, niejednokrotnie terroryzując mieszkańców swoim niefrasobliwym i śmiałym zachowaniem. W ramach Zielonego Budżetu Obywatelskiego w Poznaniu powstał projekt, który nie zakłada odstrzału dzików w celu pozbycia się ich z terenu miasta. Zamiast tego zwierzęta mają być śledzone, odławianie i wywożone do lasu. W krótkim czasie projekt z Poznania wzbudził wielkie emocje wśród hodowców trzody chlewnej, którzy obawiają się, że przewożone dziki z łatwością rozprzestrzenią ASF i narażą polskie rolnictwo na ogromne niebezpieczeństwo i dalsze straty.
Pomiędzy Goliną a Jarocinem (woj. wielkopolskie) samochód ciężarowy przewożący świnie wypadł z drogi. Jak powiadomiono, nie wszystkie zwierzęta przeżyły zdarzenie. Do zdarzenia doszło w miniony wtorek, 13 lipca bieżącego roku. Jak powiadomił Michał Wojtczak z OSP Golina, strażacy ochotnicy zostali zadysponowani do zdarzenia o godzinie 11:48.
W środę 14 lipca 2021 roku przed godziną 11:00 doszło do dramatycznego zdarzenia na trasie S11 między Obornikami a Poznaniem: samochód ciężarowy przewożący świnie wjechał do przydrożnego rowu. Na miejscu przybyli strażacy i funkcjonariusze policji. Droga została zablokowana. Tir ze świniami w rowiePrzewóz żywych zwierząt zawsze wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Niestety, czasami nawet pomimo spełniania wszelkich norm bezpieczeństwa, w podróży może dojść do bardzo niebezpiecznych zdarzeń. Jak podaje portal epoznan.pl w środę 14 lipca 2021 roku przed południem tir przewożący świnie wjechał nagle do przydrożnego rowu. Na obecną chwilę nie podano, ile zwierząt znajdowało się w transporcie, ani w jakim są stanie. Nie wiadomo również, co mogło być przyczyną zdarzenia.
Rynek wieprzowiny mocno ucierpiał przez afrykański pomór świń, czy zamknięcie sektora HoReCa wskutek pandemii koronawirusa. Na szczęście od początku roku średnie ceny wieprzowiny w skupach rosną praktycznie w całej Unii Europejskiej. Ceny wieprzowiny pną się w góręNowy tydzień przyniósł hodowcom trzody chlewnej kolejne dobre wiadomości. Z pewnością niemałe znaczenie ma tutaj nadchodząca Wielkanoc - choć obostrzenia związane z koronawirusem mogą wpłynąć na to, że Polacy będą ją świętować skromniej, to popyt na wieprzowinę najprawdopodobniej i tak wzrośnie. Z tego względu polskie zakłady mięsne już teraz dbają o to, by dysponować wystarczającym zapleczem produktu na sprzedaż - nic zatem dziwnego, że wartość wieprzowiny po raz kolejny odnotowała wzrost. Kolejnym czynnikiem wpływającym na umocnienie obecnego trendu cenowego jest mniejsza liczba importowanych prosiąt z Danii z listopada 2020 roku. Jak twierdzi agronews.pl, dodatkową przyczyną wzrostów cen mogą być siarczyste mrozy w lutym, które spowolniły rozwój młodych świń. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]