Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Uprawy > Wielkie dysproporcje w eksporcie i imporcie marchwi. Jednoznaczne dane za ubiegły rok
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 08.01.2025 22:46

Wielkie dysproporcje w eksporcie i imporcie marchwi. Jednoznaczne dane za ubiegły rok

Marchew
fot. Pxhere

Dane dotyczące tego, ile pomarańczowego warzywa sprowadzamy do Polski zza granicy, a ile naszej własnej marchwi wyjeżdża w świat są jednoznaczne – dysproporcja pomiędzy eksportem a importem jest bardzo duża. Równie interesujące są kierunki. Okazuje się, że najwięcej marchewek sprowadzamy głównie z dwóch krajów. Zdecydowanie więcej jest jednak kierunków naszego eksportu.  

Import - eksport

Rok 2024 był istotnym okresem dla polskiego rynku marchwi, który jednocześnie rozwijał się zarówno jako eksporter, jak i importer tego popularnego, pomarańczowego warzywa. Od stycznia do października polscy producenci wyeksportowali 20,63 tys. ton marchwi, trafiając z nią do 27 krajów. Jednocześnie krajowy rynek zaimportował aż 53,59 tys. ton marchwi, co pokazuje istotne uzależnienie od dostaw zewnętrznych. 

Dokąd Polska wysyła najwięcej marchwi, a skąd przyjeżdżają jej do nas największe ilości? 

Zwrot akcyzy za paliwo rolnicze w 2025 r. Wiemy, kiedy złożyć wniosek

Polska marchew na świecie i światowa marchew w Polsce

Polska marchew w 2024 roku cieszyła się największym zainteresowaniem na Słowacji, która zakupiła 5,93 tys. ton, co stanowiło niemal jedną trzecią całego eksportu. Na kolejnych miejscach znalazły się Czechy (2,76 tys. ton) oraz Litwa (2,55 tys. ton). Kraje te, z uwagi na bliskość geograficzną i rozwiniętą współpracę handlową, stanowią głównych partnerów dla polskich rolników. Eksport do Niemiec osiągnął 1,73 tys. ton, a do Wielkiej Brytanii – 1,32 tys. ton, co potwierdza, że polska marchew dociera nie tylko do krajów Europy Środkowej, ale także na bardziej odległe rynki.

Włochy, Austria, Łotwa i Rumunia to kolejne państwa na liście odbiorców, a pierwszą dziesiątkę zamyka Słowenia z wynikiem 0,53 tys. ton. Choć eksport obejmuje relatywnie niewielkie wolumeny w porównaniu do importu, pokazuje on potencjał polskich producentów w dostarczaniu wysokiej jakości produktów na rynek międzynarodowy.

W ubiegłym roku Polska, mimo aktywnego eksportu, znacznie większe ilości marchwi sprowadziła do siebie. Największym dostawcą były Włochy, które sprzedały Polsce aż 18,59 tys. ton, co stanowi ponad jedną trzecią całkowitego importu. Drugie miejsce zajmuje Holandia z wynikiem 17,54 tys. ton, a trzecie Niemcy, które dostarczyły 7,50 tys. ton. Włoska i holenderska marchew są cenione za swoją jakość, co tłumaczy ich dominację w strukturze importu.

Marchew 2 fot Pxhere.jpg
fot. Pxhere

Wielka dysproporcja

Pozostałe kraje, choć dostarczają mniejsze ilości tego warzywa, również odgrywają istotną rolę w zaopatrzeniu w nie polskiego rynku. Import z 32 różnych państw wskazuje na dużą dywersyfikację dostawców oraz rosnące potrzeby konsumentów na różnorodne produkty.

Różnica między wolumenem eksportu a importu marchwi w 2024 roku jest znacząca. Podczas gdy eksport stanowił 20,63 tys. ton, import wyniósł aż 53,59 tys. ton, co oznacza, że Polska sprowadza ponad dwa i pół razy więcej marchwi, niż wysyła za granicę. Taka dysproporcja wynika z wielu czynników, w tym potrzeb lokalnego rynku oraz sezonowych niedoborów produkcji.