Glebę na zimę przygotuj teraz, a plony będą rekordowe. Te triki działają lepiej niż nawozy

Puste grządki po pomidorach, zebrane ostatnie dynie i leniwie spadające liście – wszystko wskazuje na koniec sezonu. W tym momencie większość ogrodników odkłada wszystko na wiosnę. Ale to właśnie jesienią decydują się losy przyszłorocznych zbiorów. Przygotowanie gleby na zimę to prawdopodobnie najważniejszy zabieg w całym roku.
Dlaczego jesień to kluczowy czas dla gleby?
Wiosną chcemy działać szybko: siać, sadzić i widzieć efekty. Nie ma wtedy czasu na głębokie użyźnianie oraz powolne procesy zachodzące w glebie. Jesienią jest inaczej. To czas, gdy natura zwalnia, a my możemy jej pomóc, dostarczając ziemi solidną dawkę składników odżywczych. Przez zimowe miesiące wprowadzona materia organiczna będzie miała czas na rozkład.

Mikroorganizmy glebowe, deszcz, śnieg i mróz staną się naszymi sprzymierzeńcami. Zamiast walczyć z czasem na przedwiośniu, pozwalamy, by przyroda wykonała za nas znaczną część pracy. To inwestycja, która zwróci się z nawiązką w postaci zdrowych i dorodnych warzyw.
Nawożenie organiczne to fundament żyznej gleby
Istnieje kilka sposobów na jesienne wzbogacenie gleby, a wybór zależy od dostępności materiałów i oczekiwanego efektu. Jesień to jedyny słuszny termin na zastosowanie świeżego obornika, na przykład bydlęcego czy końskiego. Rozrzucony na pustych grządkach i przekopany, będzie miał kilka miesięcy na rozkład, dzięki czemu nie spali korzeni młodych roślin wiosną. To potężna dawka azotu i cennej materii organicznej.
Równie cenny jest kompost. Jest on bezpieczniejszy od świeżego obornika i można go stosować w większych ilościach. Doskonale poprawia strukturę ziemi, czyniąc ją pulchną i żyzną.

Wystarczy rozrzucić kilkucentymetrową warstwę i lekko wymieszać ją z wierzchnią warstwą gleby. Alternatywą są zielone nawozy, czyli poplony. Na pustych grządkach można wysiać gorczycę, facelię lub żyto. Zanim nadejdą silne mrozy, rośliny urosną na tyle, by można je było ściąć i przekopać. Jest to tani i skuteczny sposób na dostarczenie glebie materii organicznej oraz ochronę przed erozją.
Wapnowanie i „ostra skiba”
Jesień to także idealny moment na regulację odczynu pH gleby. Jeśli ziemia jest zbyt kwaśna, co zdarza się w wielu rejonach Polski, warto zastosować wapno nawozowe lub kredę. Należy jednak pamiętać, by nigdy nie łączyć wapnowania z nawożeniem obornikiem w tym samym czasie. Konieczne jest zachowanie co najmniej kilkutygodniowego odstępu, w przeciwnym razie cenne składniki z obornika ulotnią się do atmosfery. Na koniec warto zastosować technikę starych ogrodników, czyli tzw. „ostrą skibę”. Zamiast zostawiać na wiosnę rozbijanie twardej, zbitej ziemi, lepiej przekopać grządki jesienią i pozostawić je w nierozgrabionych bryłach.
Zobacz także: Borowikowe szaleństwo trwa. Prawdziwki wysypały jak nigdy, ale trzeba się spieszyć
Przez zimę mróz i woda rozkruszą glebę, poprawią jej strukturę oraz zniszczą część zimujących w niej szkodników i nasion chwastów. To proste i genialne rozwiązanie pozwala naturze działać, a wiosną grządki są niemal gotowe do siewu. To nie lenistwo, lecz mądrość pokoleń.



































