wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Nie tylko muchomor. Tych grzybów lepiej nie dotykaj, mogą wywołać nawet halucynacje
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 24.09.2025 06:10

Nie tylko muchomor. Tych grzybów lepiej nie dotykaj, mogą wywołać nawet halucynacje

grzyby, muchomor
Fot. Shutterstock / Pavlo Lys

Sezon grzybowy kusi bogactwem natury, ale wśród pachnących koszyków czają się też poważne zagrożenia. Jak odróżnić to, co bezpieczne, od tego, co może przynieść dramatyczne skutki? Zbieranie grzybów to pasja, która daje radość, ale jeden błąd może zmienić ją w tragedię. Czy naprawdę potrafimy rozpoznać, co wkładamy do koszyka?

Sezon grzybowy w pełni

Las wczesną jesienią przyciąga tysiące miłośników grzybobrania. Dla wielu to nie tylko sposób na relaks, ale także tradycja i okazja do wzbogacenia domowej spiżarni. Warto jednak pamiętać, że nie każdy grzyb, który znajdziemy na leśnej ściółce, nadaje się do spożycia. Co więcej, niektóre z nich mogą stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo nawet po zjedzeniu w bardzo niewielkiej ilości.

Eksperci zwracają uwagę, że w ostatnich latach sezon na grzyby wydłuża się, a ich wysyp pojawia się coraz wcześniej. Oznacza to więcej okazji do grzybobrania, ale też więcej sytuacji, w których można popełnić błąd. Co ciekawe, wiele najbardziej niebezpiecznych gatunków nie ma wcale odpychającego wyglądu czy zapachu, a wręcz przeciwnie – bywają one łudząco podobne do dobrze znanych i cenionych grzybów jadalnych.

To właśnie podobieństwo staje się największą pułapką. Nawet doświadczeni grzybiarze, którzy od lat znają swoje miejsca w lesie, przyznają, że natura potrafi zaskoczyć. Czy naprawdę jesteśmy w stanie zaufać wyłącznie własnej intuicji i pamięci, kiedy w grę wchodzi zdrowie lub życie?

grzyby.jpg
fot. Wiki Commons/ Autorstwa Jerzy Opioła - Praca własna

Polacy oszaleli na punkcie grzybów, ale trzeba uważać

Jedną z największych trudności jest fakt, że trujące grzyby nie zawsze dają natychmiastowe objawy zatrucia. Wiele osób zakłada, że jeśli po posiłku nic się nie dzieje, to zagrożenia nie ma. To błąd, który może kosztować bardzo wiele. Toksyny zawarte w niektórych gatunkach działają powoli i podstępnie – uszkadzają narządy wewnętrzne, nie dając od razu wyraźnych sygnałów.

Sanepid zwraca uwagę, że „wiele trujących grzybów nie ma palącego, gorzkiego lub odrzucającego smaku, a wręcz słodkawy i dość przyjemny zapach i smak” (Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinie). To sprawia, że łatwo je zjeść bez świadomości zagrożenia.

Dodatkowo problemem jest podobieństwo trujących gatunków do popularnych, chętnie zbieranych odmian. Młoda pieczarka, kurka czy kania mogą być łudząco podobne do swoich groźnych odpowiedników. W takiej sytuacji nawet najbardziej doświadczony grzybiarz może się pomylić.

Ryzyko zwiększa również przekonanie, że „stare domowe sposoby” pozwalają odróżnić grzyby trujące od jadalnych. W rzeczywistości testy z cebulą, srebrną łyżką czy mlekiem nie mają żadnych podstaw naukowych. Jedyną skuteczną metodą jest dokładne poznanie cech grzybów i zachowanie zdrowego rozsądku – w razie wątpliwości nie zbierać.

Te gatunki grzybów mogą być śmiertelnie niebezpieczne

Wśród wielu gatunków są jednak takie, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę. Muchomor czerwony (Amanita muscaria), znany z bajek, faktycznie wywołuje halucynacje i poważne zaburzenia neurologiczne, ale jeszcze większym zagrożeniem jest muchomor sromotnikowy (Amanita phalloides). To właśnie on odpowiada za największą liczbę śmiertelnych zatruć w Europie. Spożycie nawet niewielkiego fragmentu może prowadzić do niewydolności wątroby i nerek.

Na tym lista się jednak nie kończy. W polskich lasach spotkać można także hełmówkę jadowitą, lejkówkę jadowitą, strzępiaka ceglastego czy piestrzenicę kasztanowatą. Wszystkie te gatunki zawierają silne toksyny, które mogą doprowadzić do ciężkich uszkodzeń organizmu. Niektóre, jak piestrzenica, są wyjątkowo podstępne – dawniej uznawano je za jadalne, dziś wiadomo, że mogą być śmiertelnie groźne.

grzyby 1.jpg
fot. Wiki Commons/ Autorstwa Jerzy Opioła - Praca własna

Często dochodzi również do zatruć mniej oczywistymi grzybami. Goryczak żółciowy, choć nie prowadzi zwykle do śmierci, powoduje bardzo silne dolegliwości żołądkowe. Z kolei gąska zielonka, niegdyś uważana za rarytas, obecnie jest w wielu krajach klasyfikowana jako trująca – jej spożycie w większej ilości uszkadza mięśnie i nerki.

Rzadkim, ale łatwo rozpoznawalnym okazem jest tzw. okratek australijski, zwany palcami diabła. Choć nie jest trujący, jego ostry, przypominający padlinę zapach sprawia, że nikt rozsądny nie zdecyduje się na konsumpcję.

Co zrobić, jeśli dojdzie do zatrucia? Lekarze podkreślają, że kluczowa jest szybka reakcja i wezwanie pogotowia. Jeśli to możliwe, należy zachować resztki zjedzonego grzyba lub zdjęcie, które pomoże w identyfikacji toksyny. Nie wolno wywoływać wymiotów ani podawać leków na własną rękę. Każda minuta zwłoki zmniejsza szanse na uratowanie zdrowia, a czasem życia.

Grzybobranie to piękna tradycja, która daje satysfakcję i pozwala cieszyć się darami natury. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie grzyby, które trafiają do koszyka, są bezpieczne. Wiele z nich ma przyjemny zapach i wygląd, a jednak mogą być śmiertelnie groźne. Świadomość, ostrożność i zdrowy rozsądek to najlepsza ochrona przed tragedią.

RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: