Liście buraka stają się brązowe i dziurawe. Winę ponosi ten szkodnik, tak się go pozbędziesz

Instytut Ochrony Roślin ostrzega przed destrukcyjnymi chorobami buraka

PIB ostrzega przed dwoma nowymi chorobami buraka cukrowego. Na ten moment nie odnotowano znaczących strat z ich powodu, jednak jak alarmują eksperci, zmiany klimatyczne sprzyjają ich rozprzestrzenianiu, natomiast obszary zajęte przez te choroby przesuwają się coraz bliżej granicy zachodniej Polski. 

Chodzi o SBR (Syndrome Basses Richesses), znany również jako syndrom niskiej zawartości cukru lub syndrom nagłego zamierania buraka, Jest to choroba opisywana w Europie od ponad 20 lat. Za jej źródło uważa się proteobakterię „Candidatus Arsenophonus phytopathogenicus”, natomiast jako patogen drugorzędny występuje fitoplazma „Candidatus Phytoplasma solani” (fitoplazma stolbur).

Instytut alarmuje również o RTD (Rubbery Taproot Disease), czyli chorobie kauczukowego korzenia, wywoływanej przez wspomnianą fitoplazmę. Prowadzi ona do niepożądanych zmian w strukturze korzeni buraka.

Objawy SBR obejmują żółknięcie liści, pojawianie się nieprawidłowych odrostów liści, brązowe przebarwienia, zmniejszenie zawartości cukru nawet o 50 proc. a w konsekwencji spadek plonu korzeni do 30 proc. Rośliny mogą zacząć gwałtownie więdnąć i zamierać, powstają również deformacje.

Choroby to jednak niejedyny problem, z jakim muszą zmagać się plantatorzy. Na horyzoncie pojawił się nowy szkodnik, który niszczy uprawy buraka. Jak rozpoznać jego obecność w roślinach?

Kolejny szkodnik atakuje plantacje buraka cukrowego

Skośnik buraczak jest niewielkim motylem o rozpiętości skrzydeł około 12-14 mm. Na pierwszy rzut oka przypomina mola spożywczego. Można spotkać go w stadium poczwarki lub gąsienicy, w glebie na ubiegłorocznych buraczyskach oraz miedzach i ugorach w ich pobliżu. Na pierwszy rzut oka trudno jest je zaobserwować.

Powodują to nie tylko małe rozmiary ciała, ale również fakt, że występują one w dużym rozproszeniu. Trzeba mieć dużo szczęścia, aby udało się odłowić pojedyncze sztuki tego gatunku nawet na pułapki feromonowe.

Skośnik buraczak składa jaja w rozetach młodych buraków. Obecnie stosowana do zaprawiania nasion teflutryna nie stanowi ochrony przeciwko szkodnikom żerującym nadziemnych częściach roślin buraka. Chroni ona rośliny tylko w okresie bezpośrednio powschodowym.

Skuteczne pozbywanie się tego szkodnika podlega ścisłym regulacjom. Jak można bezpiecznie zadbać o plantację?

Zobacz też: 300 miliardów euro na dopłaty z Unii Europejskiej. Rolnicy nie mają powodów do radości

Tak zwalczysz szkodnika na burakach

Skośnik buraczak pojawiając się na plantacji sieje spustoszenie, dlatego nie warto zwlekać z jego wyłapywaniem. Najlepszym terminem do rozmieszczania pułapek będzie kilka tygodni po wystąpieniu pierwszego pokolenia, bo dopiero kolejne pokolenia skośnika buraczaka są realnie szkodliwe i należy je zwalczać. Pułapki feromonowe ustawia się nad łanem buraka na wysokości ok. 50 cm.

Pod koniec czerwca, na wniosek Krajowego Zrzeszenia Plantatorów Buraka Cukrowego, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał zezwolenia na stosowanie środka ochrony roślin INAZUMA 130 WG (acetamipryd i lambda-cyhalotryna) w uprawie buraka cukrowego właśnie w celu zwalczania skośnika buraczaka. Plantatorzy, również na apel KZPBC, mogą korzystać z insektycydu Coragen 200 SC (chlorantraniliprol) w dawce 0,1 l/ha stosowany łącznie z adiuwantem EntoMaxx pH- Premium.

Ze względu na to, że szkodniki tworzą oprzędy ochronne o luźnej włóknistej strukturze, niezbędne jest stosowanie adiuwantów wraz z insektycydem.

Skośnik buraczak najlepiej mnoży się w warunkach ciepłego i suchego lata. Gwałtowne, intensywne opady deszczu i silne wiatry skutecznie zapobiegają rozprzestrzenianiu się szkodnika i ograniczają jego liczebność.