Mieli dostać do 6 tys. zł z hektara. Przez ten warunek, mogą nie skorzystać wcale
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zadeklarowało w tym roku pomoc w postaci wsparcia finansowego dla rolników i sadowników, którzy ucierpieli przez kwietniowe przymrozki i majowe gradobicie. Nabór wniosków rozpoczął się 1 października i już pojawiają się pierwsze kłopoty wnioskodawców. Wielu z nich nie otrzyma wsparcia lub znacznie mniej, niż by mogli otrzymać. Wszystko przez jeden warunek.
Pomoc finansowa dla producentów rolnych. Kto miał ją otrzymać?
Od 1 października 2024 r. ruszył nabór wniosków o przyznanie pomocy dla producentów rolnych, którzy ponieśli straty w uprawach owoców takich jak: maliny, truskawki, borówki, morele, jeżyny, czereśnie, wiśnie, jabłka, gruszki, brzoskwinie, aronię, agrest, śliwki, porzeczki czy inne rośliny jagodowe i winorośl.
Budżet na ten cel został zabezpieczony i obejmuje łączną kwotę opiewającą na 470 mln zł. Część pieniędzy pochodzi z budżetu Unii Europejskiej, a znaczna większość to krajowy budżet. Wsparcie obejmuje zniszczenia w wyniku wiosennych przymrozków, a konkretnie tych od 15 do 30 kwietnia 2024 r., a także gradobicia, które wystąpiło między 1 a 31 maja 2024r.
Rafał z "Rolnik szuka żony" mieszka w willi. Wiejski luksus zachwycił jego kandydatkiPrzyznanie pomocy poszkodowanym. Takie postawiono wymagania
Pomoc dla rolników i sadowników miała wynosić od 1 500 do 6 000 zł/ha, w zależności od rodzaju uprawy, powierzchni na której była prowadzona, a także poziomu strat. Chętnych na uzyskanie wsparcia nie brakuje, jednak wielu będzie mogło o nim pomarzyć, albo dostaną znacznie mniej, niż pierwotnie zakładano.
Wszystko przez warunki koniecznie, które muszą spełnić aby w ogóle móc się ubiegać o dofinansowanie.
Rolnicy i sadownicy napotkali pierwsze problemy w momencie składania wniosków. Poszkodowani producenci musieli zadeklarować we wniosku, że w ich gospodarstwie wystąpiły szkody w produkcji rolnej na poziomie przekraczających 30% średniej rocznej roślinnej produkcji z lat 2021-2023 albo z 3 lat w okresie 2019-2023.
Ponadto, musieli zadeklarować w tym dokumencie prowadzenie uprawy o powierzchni co najmniej 0,1 ha przynajmniej jednej z roślin wyżej wymienionych. Niestety, sadownicy zajmujący się nie tylko uprawą owoców, mają problem z uzyskaniem wsparcia finansowego.
Sadownicy uprawiają też zboża. Wielu przez to nie spełni wymagań
Wśród poszkodowanych przez przymrozki i gradobicia, znaleźli się sadownicy zajmujący się uprawą jednego rodzaju owoców. Jednak po pomoc zgłaszali się też tacy, którzy oprócz uprawy owoców, prowadzą gospodarstwo rolne nastawione na uprawę zbóż.
W drugim przypadku sadownicy zgłaszają problemy, dotyczące niespełnienia wymogu progu procentowego w poniesionych stratach. Jeśli producent rolny poniósł w uprawie np. malin około 90% strat, a ponadto uprawia jeszcze zboża, może liczyć się z tym, że jego wniosek o pomoc finansową zostanie odrzucony.
Inne nieprawidłowości zgłaszają serwisowi Sad24.pl plantatorzy truskawek. Z relacji jednej z nich wynika, że nie ma możliwości uzyskania wsparcia finansowego wskutek poniesionych strat w truskawkach. Jako powód, plantatorka wskazała konieczny zbiór truskawek, jeszcze zanim w jej miejscowości pojawiła się komisja szacująca straty. Nie można było opóźnić zbioru ze względu na przyspieszony proces wegetacji.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa poinformowała, że dotychczas zarejestrowanych zostało ponad 12 tys. wniosków. Nabór trwa do 22 października 2024 roku.