Na polskich bazarach zaroiło się od Czechów. Masowo wykupują ten produkt, wabikiem jest cena

Przygraniczna Kudowa-Zdrój przeżywa prawdziwe oblężenie. W każdy weekend na lokalnych targowiskach można zauważyć tłumy czeskich klientów. Powód? Polskie owoce cieszą się tak ogromnym zainteresowaniem, że handlarze nie nadążają z uzupełnianiem stoisk.
Polskie truskawki - pachnące, dorodne i… tańsze niż u sąsiadów
Jak informuje portal nachodsky.denik.cz, czescy konsumenci masowo ruszyli po polskie truskawki. Szczególnie oblegane są stoiska w Kudowie-Zdroju, gdzie - jak czytamy - owoce są "doskonałe" a "cena rozsądna". Dziennikarze zalecają wręcz, aby po zakupy wybierać się jak najwcześniej rano, bo później może zabraknąć towaru.
W ostatnią sobotę maja kilogram truskawek kosztował tam 90 koron czeskich, czyli ok. 16 zł. Dwukilogramowy koszyk to już wydatek rzędu 195 koron (ok. 34 zł). Co ciekawe, klienci przynoszący własny pojemnik mogli liczyć na zwrot 15 koron - to niemal 2,60 zł różnicy. Z uwagi na wyraźne oszczędności, Czesi kupują owoce hurtowo.
Czesi zachwyceni polskimi truskawkami
Dla wielu Czechów to znacznie bardziej opłacalne niż zbieranie owoców na własną rękę.
W mojej okolicy nie ma możliwości samodzielnego zbioru, a poza tym to bardzo czasochłonne - tłumaczy jeden z klientów cytowany przez czeski portal.
Polskie owoce są świeże, łatwo dostępne i nieporównywalnie tańsze niż w ich rodzinnych miejscowościach.
Z kolei polscy sprzedawcy nie kryją zadowolenia z napływu klientów zza granicy.
W tym roku truskawki są wyjątkowo dorodne, duże i jędrne. Na razie nie brakuje ich na rynku - mówi jedna z handlujących kobiet.
Wspomina również, że ubiegłoroczne przymrozki mocno ograniczyły zbiory, co tym bardziej cieszy w tym sezonie.

Pogoda sprzyja owocom, ale nie wszędzie
Tegoroczna wiosna wyjątkowo sprzyjała szybkiemu dojrzewaniu truskawek. Dzięki temu ceny zaczęły stopniowo spadać. Jeszcze w maju średnia cena za kilogram wynosiła ok. 13,50 zł, czyli ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej, kiedy stawki sięgały jedynie 6 zł.
Niestety, mimo wcześniejszych opadów, wiele regionów wciąż zmaga się z poważnym niedoborem wody. Jak wynika z danych Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), susza rolnicza występuje już w 174 gminach, głównie w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, kujawsko-pomorskim i łódzkim. Eksperci ostrzegają, że jeśli pogoda się nie poprawi, kolejne tygodnie mogą przynieść poważne problemy dla plantatorów.
Wysyp truskawek jeszcze trwa, ale czas działa na niekorzyść
Braki wody w głębszych warstwach gleby mogą poważnie ograniczyć długość i jakość sezonu truskawkowego.
Poprawa uwilgotnienia dotyczy jedynie jej wierzchniej warstwy - podaje IUNG w najnowszym raporcie.
Sytuacja jest szczególnie poważna na zachodzie kraju - w niektórych gminach uprawy zagrożone są w ponad 50 proc.
Na razie jednak polscy konsumenci - a wraz z nimi sąsiedzi z Czech - mogą cieszyć się wyjątkowo udanym sezonem. Tłumy na bazarach świadczą o tym, że dla wielu osób truskawki z polskich plantacji to nie tylko smak dzieciństwa, ale też prawdziwa okazja cenowa.




































