Polacy masowo nabierają się na to w sezonie grzewczym. Eksperci ostrzegają. Można stracić oszczędności

Wraz ze zbliżającym się sezonem grzewczym, na rynku pojawia się nie tylko wzmożone zapotrzebowanie na węgiel, ekogroszek i pellet, ale i niestety – wzmożona aktywność oszustów. Policja niemal w całej Polsce odnotowuje kolejne zgłoszenia dotyczące skrupulatnie przygotowanych, zaskakujących wyłudzeń związanych ze sprzedażą fałszywego surowca.
Policja ostrzega przed licznymi oszustwami przy sprzedaży węgla
Policja niemal w całej Polsce odnotowuje kolejne zgłoszenia dotyczące wyłudzeń przy internetowym zakupie opału, ostrzegając przed fikcyjnymi firmami, phishingiem (podszywaniem się pod istniejące podmioty w celu wyłudzenia danych lub pieniędzy) i sprzedażą fałszywego towaru.

Oszuści kuszą wyjątkowo atrakcyjnymi cenami i obietnicą błyskawicznej dostawy, niestety to często pułapka, która kończy się utratą pieniędzy. Boleśnie przekonała się o tym mieszkanka Nowej Soli, która po próbie zakupu węgla, straciła znaczącą sumę ze swoich oszczędności.
Czarne kamienie zamiast węgla
Oszuści kuszą wyjątkowo atrakcyjnymi cenami i obietnicą błyskawicznej dostawy, niestety to często pułapka, która kończy się utratą pieniędzy. Na przykładzie 51-letniej mieszkanki Nowej Soli, która straciła 4200 zł, widać, że chęć zaoszczędzenia na opale na zimę bywa bardzo kosztowna. Kobieta zauważyła ogłoszenie z atrakcyjną ofertą zakupu węgla i wpłaciła zaliczkę. Mijały dni i tygodnie, a dostawa nie docierała. Sprzedawca nie odbierał telefonów.

Oszuści budują swoją wiarygodność, tworząc fałszywe strony internetowe, które często łudząco przypominają witryny legalnie działających spółek zajmujących się wydobyciem lub sprzedażą opału, wykorzystując ich logo i zdjęcia. Czasem posługują się też ogłoszeniami na popularnych portalach, oferując towar w cenach znacznie poniżej rynkowych. Celem jest wyłudzenie zaliczki lub pełnej kwoty za zamówienie. Doświadczył tego również mieszkaniec powiatu kościańskiego, który stracił ponad 10 tys. zł, zamawiając sześć ton ekogroszku na stronie łudząco podobnej do oficjalnej witryny Polskiej Grupy Górniczej (PGG), ale nigdy nie otrzymał towaru.
Po dokonaniu przelewu – często za pomocą szybkich płatności elektronicznych, jak BLIK lub przelew internetowy – kontakt ze sprzedającym urywa się, strona znika z internetu, a kupujący zostaje bez opału i bez pieniędzy. Co więcej, policja ostrzega również przed bardziej bezczelnymi metodami, gdzie oszuści, zamiast węgla czy pelletu, dostarczają pomalowane na czarno kamienie. To pokazuje, że nawet fizyczny odbiór towaru, jeśli nie jest poprzedzony dokładną weryfikacją, może okazać się ryzykowny.
Chociaż w ostatnich tygodniach odnotowano w Polsce kilkanaście przypadków oszustw "na węgiel" i pellet, dotykają one osób w różnym wieku i na różnych szczeblach doświadczenia z zakupami internetowymi. Dlatego kluczowe jest zachowanie ograniczonego zaufania i weryfikowanie każdego, kto kusi nas promocją. Jedna skuteczna metoda płatności może pozwolić uratować się przed podobnym oszustwem.
Płatność przy odbiorze może uratować nasze oszczędności
Jak zatem minimalizować ryzyko stania się kolejną ofiarą internetowego oszustwa na opał? Policja i eksperci ds. bezpieczeństwa w sieci jasno wskazują na kilka kluczowych działań, które mogą uchronić przed stratą tysięcy złotych. Najważniejszym elementem jest weryfikacja sprzedawcy. Zanim wpłacimy choćby złotówkę, należy dokładnie sprawdzić dane firmy, takie jak NIP, REGON i adres siedziby, a także poszukać opinii o sprzedawcy w niezależnych źródłach. Brak numeru kontaktowego, brak możliwości odbioru osobistego, czy wyjątkowo niska cena znacząco odbiegająca od średniej rynkowej, powinny natychmiast wzbudzić naszą czujność.
Należy także uważać na phishing. Oszuści często podszywają się pod legalnie działające firmy i wykorzystują łudząco podobne adresy internetowe (URL). Jeśli otrzymamy ofertę e-mailem lub SMS-em, nie należy korzystać z przesłanych linków, lecz ręcznie wpisać adres strony w przeglądarce. To prosty, ale skuteczny sposób na uniknięcie fałszywych witryn, które mają za zadanie wyłudzić nasze dane do logowania do bankowości internetowej. Najbezpieczniejszą metodą pozostaje jednak płatność za pobraniem. Jeżeli sprzedawca wymaga płatności z góry, zwłaszcza szybkim przelewem BLIK, i nie oferuje możliwości zapłaty przy odbiorze, jest to poważny sygnał, że może to być próba oszustwa. Eksperci podkreślają, że oszuści wciąż bazują na naszym pośpiechu i chęci zaoszczędzenia, dlatego najważniejsza jest rozwaga i ograniczone zaufanie.
































