Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Na rynek trafi 5 razy więcej towarów z Ukrainy, niż zakładano. "Potajemnie negocjują"
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 07.07.2025 09:31

Na rynek trafi 5 razy więcej towarów z Ukrainy, niż zakładano. "Potajemnie negocjują"

Unia Europejska, Ukraina
Fot. nikeldima – Getty Images/Canva

Niejasne kulisy europejskiej polityki handlowej wywołały lawinę pytań i zaniepokojenie wśród polskich rolników. Nowe ustalenia z Ukrainą mogą zalać unijny rynek tanim cukrem, uderzając w lokalnych plantatorów.

Rolnicy w niepewności. Bruksela negocjuje, a wieś traci grunt pod nogami

Nowe doniesienia z Brukseli wywołały prawdziwe poruszenie w środowisku rolniczym. Oficjalne informacje pojawiły się dopiero kilka dni po zakończeniu negocjacji między Komisją Europejską a Ukrainą. Ich treść – zdaniem przedstawicieli branży – może nieść poważne konsekwencje dla całego sektora rolno-spożywczego w Polsce i krajach UE.

Choć początkowo zapewniano, że handel z Ukrainą będzie kontynuowany na starych zasadach, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Unijni decydenci, zdaniem plantatorów buraka cukrowego, podjęli działania za plecami rolników, nie informując ich o skali nowych ustaleń. W rezultacie w mediach branżowych i społecznych pojawiły się głosy rozczarowania, a także oskarżenia o pogwałcenie zasad solidarności gospodarczej w UE.

Ani Polska, ani Unia nie potrzebują cukru z Ukrainy lub innego rejonu świata (Mercosur, Meksyk, Australia). Bezczelni unijni biurokraci potajemnie negocjują umowę z Ukrainą (i inne zresztą też), a jednocześnie rolnikom narzuca się kolejne absurdy i koszty - stwierdza Antoni Grzebisz, rolnik z wielkopolski dla wieścirolnicze.pl.

flagi.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
IMGW podnosi alarm. Sytuacja w Polsce jest dramatyczna, tak źle jeszcze nie było Te przepisy wprowadzono w tym roku. Hodowcy muszą o tym pamiętać, żeby uniknąć problemów

Importowy plan Brukseli rozgrzewa wieś

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów nowych ustaleń są zwiększone kontyngenty taryfowe na import ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Szczególne obawy budzi kwestia cukru – pierwotnie planowano, że jego import do UE nie przekroczy 20 070 ton. Tymczasem, zgodnie z nowymi propozycjami, wielkość ta ma wzrosnąć do 100 000 ton.

Na tym nie koniec. Dodatkowo planowane są:

  • 7 500 ton produktów przetworzonych zawierających cukier,
  • 30 000 ton innych rodzajów cukrów.

Wprowadzono dodatkowe limity importowe poza mechanizmem automatycznego zatrzymania. Z jednej strony Bruksela mówi o ochronie rynku, z drugiej – otwiera drzwi na oścież – mówi cytowany przez wiescirolnicze.pl Rafał Strachota, dyrektor biura Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.

Zdaniem ekspertów może to doprowadzić do dalszego spadku cen skupu buraków cukrowych w Polsce. Producenci ostrzegają, że przy braku rekompensat część plantatorów może zrezygnować z upraw już w kolejnym sezonie.

Ukraina zyska, ale kto zapłaci cenę?

W nowej umowie z Ukrainą KE nie tylko zwiększa kontyngenty. Zrezygnowano także z wcześniej proponowanych zabezpieczeń, takich jak automatyczne zatrzymanie importu po osiągnięciu określonego pułapu. Oznacza to, że ukraiński cukier może dalej trafiać do UE po zniesieniu ceł, nawet jeśli przekroczy wcześniej zapowiedziane ilości.

Eksperci ostrzegają, że taki ruch to nie tylko zagrożenie dla rynku cukru. Może to stworzyć precedens, który ułatwi napływ również innych produktów z krajów trzecich – bez realnej kontroli jakości, kosztów środowiskowych czy społecznych.

UE nie może być naiwna. Import z Ukrainy jest często tańszy, bo tam nie obowiązują nasze normy środowiskowe, społeczne ani jakościowe – alarmuje dr Wojciech Wilk, ekonomista i specjalista ds. polityki rolnej.

burak cukrowy.jpg
Fot. Matauw/Getty Images/CanvaPro

Nowa umowa już teraz spotyka się z ostrą krytyką w wielu krajach członkowskich. W Polsce plantatorzy mówią wprost: to cios w plecy.

W podobnym tonie wypowiadają się rolnicy z Węgier, Francji i Rumunii. Dla wielu z nich to powtórka z rozrywki: wcześniejsze decyzje dotyczące liberalizacji handlu z Ukrainą doprowadziły do spadków cen zbóż i protestów, które sparaliżowały europejskie stolice.

Tym razem może być podobnie. Polscy rolnicy już zapowiadają działania, jeśli ich postulaty znów zostaną zignorowane.

Ostateczna decyzja o kształcie umowy handlowej z Ukrainą musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Parlament Europejski. Jednak wielu europosłów, zwłaszcza z krajów przyfrontowych, już teraz wyraża poważne zastrzeżenia.

Jeśli Bruksela nie zacznie rozmawiać z rolnikami, a nie tylko z lobby handlowym, czeka nas nowa fala protestów – przestrzega europosłanka Anna Zalewska.

Bruksela i Kijów porozumieli się po cichu, a rolnicy zostali postawieni przed faktem dokonanym. Nowe ustalenia w sprawie importu cukru z Ukrainy mogą wstrząsnąć europejskim rynkiem. Czy UE nauczy się wyciągać wnioski z własnych błędów? A może znów zapłaci za nie polska wieś?