Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > IMGW podnosi alarm. Sytuacja w Polsce jest dramatyczna, tak źle jeszcze nie było
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 05.07.2025 19:18

IMGW podnosi alarm. Sytuacja w Polsce jest dramatyczna, tak źle jeszcze nie było

ciągnik
Fot. Canva/Pixabay

“Sytuacja o tej porze roku nigdy nie wyglądała tak źle”. Rolnicy już wcześniej mogli zauważyć pewne niepokojące symptomy, ale takie podsumowanie zdecydowanie działa na wyobraźnie. Co więcej, eksperci przestrzegają, że taki stan rzeczy wpłynie nie tylko na rolnictwo i środowisko naturalne. A Polacy będą musieli za to zapłacić.

Fatalne wieści nie tylko dla rolników. “Kataklizm” dotknął całej Polski

Wysokie temperatury co roku dają Polakom się we znaki, stając się coraz większym utrapieniem. Skupieni na walce z upałami, rzadko zdajemy sobie sprawę z innych wyzwań naturalnych, jeśli te nie dotyczą nas bezpośrednio. Dużo bardziej zależni od wahań pogodowych rolnicy, mogli już na wiosnę odczuwać pewne utrudnienia, spowodowane, chociażby niskimi temperaturami w maju.

Teraz z kolei o ochłodzeniu możemy tylko pomarzyć – prognozy na lipiec i sierpień zapowiadają fale powyżej 35 st. C. I może powinniśmy, zwłaszcza że w parze z upałem idzie inny problem. Ten znowu odbije się na uprawach, ale nie tylko.

Obrzydliwe znalezisko w transporcie zboża z Ukrainy. Służby zatrzymały 24 tony przed wjazdem do Polski Tyle wynosi najniższa emerytura KRUS w Polsce. W ZUS o wiele gorzej

Tego brakuje w prognozie pogody. IMGW ostrzega

Stosunkowo wysokie temperatury odczuwalne były również zimą, co przełożyło się na niewielką ilość śniegu i, co za tym idzie, niewielkie roztopy. To, w połączeniu z silnym wiatrem oraz wiosennymi i letnimi upałami, które z kolei przekładają się na zwiększone parowanie, powoduje przesuszenie gleby. A niska wilgotność i niskie opady, skutkują suszą hydrologiczną, w tym obniżonym poziomem nie tylko wód podziemnych, ale również w rzekach, jeziorach i innych zbiornikach wodnych.

Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nigdy wcześniej sytuacja nie była tak zła, jak w tym roku, od początku pomiarów hydrologicznych. Od początku roku wydano już 68 ostrzeżeń dotyczących suszy, a zjawisko to ma się jeszcze pogłębić.

sweet-corn-2827862_1280.jpg
Fot. Franky238/Pixabay

Susza przełoży się na wyższe ceny? “W tych regionach jest nieco lepiej”

Dane IMGW-PIB pochodzą z ponad 500 stacji hydrologicznych, odpowiedzialnych za pomiar przepływu wody w polskich rzekach. W około 20 stacjach przekroczone zostały wartości stanów minimalnych, a w 300 wystąpiła susza hydrologiczna — w ponad 70 proc. rzek stan wody uplasował się w tzw. strefie wody niskiej, zamiast optymalnej, średniej.

Jak wyjaśnił hydrolog Grzegorz Walijewski w rozmowie z PAP, skutki suszy odbiją się nie tylko na środowisku naturalnym, ale również na gospodarce. Do regeneracji konieczna byłaby zwiększona ilość opadów deszczu, tymczasem obecnie “więcej wody ucieka nam do atmosfery, niż wraca na ziemię w postaci deszczu”. Oznacza to, że obecnie  w Polsce — w całej Polsce — mamy do czynienia z ujemnym klimatycznym bilansem wodnym.

“Nie widzę jednego regionu, w który mógłbym ocenić poziom suszy jako najgorszy; ta susza jest bardzo, bardzo głęboka” — podkreślił ekspert, jednak zauważył, że nieco lepiej sytuacja wygląda na północy kraju, a także w województwie podkarpackim, małopolskim i śląskim. Mimo to susza w całej Polsce zasługuje na miano “kataklizmu”. Grzegorz Walijewski zaznaczył, że do tej pory takie sytuacje występowały jedynie w sierpniu i już teraz jest gorzej niż w 2015 roku, kiedy wystąpiła jedna z głębszych susz w kraju.

Właściwie każda gałąź gospodarki wodnej na pewno straci, a koniec końców my na tym tracimy jako społeczeństwo, ponieważ mamy wyższe ceny niektórych towarów i usług — zaznaczył hydrolog.

Susza może skutkować zmianami biologicznymi i chemicznymi, takimi jak rozwój drobnoustrojów czy sinic, a także fizycznymi — obniżony poziom wody przełoży się na brak dostatecznej ilości tlenu dla rozwoju zwierząt i roślinności wodnej. Ponadto ekspert ostrzegł, że skutki odczuje również rolnictwo, branża turystyczna, przemysł i energetyka.