Pojawił się gatunek grzyba, którego w Polsce nie widziano 100 lat. Za kilogram zapłacą 8,5 tys. złotych

W polskich lasach coraz częściej pojawiają się grzyby, które zostały uznane przez badaczy za gatunek wymarły w kraju. Ich wyjątkowe walory smakowe i ciekawy, niemal cynamonowy aromat cieszy się ogromnym uznaniem za granicą. Ich występowanie wciąż jest rzadkie, dlatego ceny, jakie osiągają, są zawrotne.
Gatunki uznane za wymarłe coraz liczniej powracają do Polski
Odmienianie się flory i fauny, która nas otacza, jest naturalnym następstwem postępujących zmian klimatycznych. Pozytywnym aspektem takiej sytuacji jest powracanie do kraju gatunków, których nie widziano w przyrodzie przez bardzo wiele lat.
W ostatnim czasie obserwuje się m.in. powrót zadrzechni, czyli potocznie nazywanej niebieskiej pszczoły — jej obecność na Roztoczu wywołała ogromne zainteresowanie nie tylko wśród badaczy, ale również spacerowiczów, którzy mieli szansę zobaczyć jej niewątpliwe piękno.

Tymczasem w Polskich lasach zaobserwowano obecność wyjątkowego grzyba, który deklasuje smardze, jeśli chodzi o ich bardzo wysokie ceny. Nie widziano go w naszym kraju przez 100 lat, aż do 2021 roku.
Zacznie się już we wrześniu. Hodowcy ziemniaków nie mogą tego przegapić Groźna choroba sieje spustoszenie w kolejnym regionie. Poważne zagrożenie dla trzody chlewnejSmardze to jedne z najdroższych grzybów w kraju, jednak deklasuje je inny gatunek
Smardze są jednymi z najbardziej uwielbianych i pożądanych grzybów. Ich głęboki, lekko orzechowy smak przyciąga smakoszy z całego kraju. Koneserzy są w stanie zapłacić za świeże smardze nawet 400 złotych, natomiast za kilogram suszonych smardzów, aż 4000 tys. złotych. Na ich wysoką cenę wpływa m.in. trudna dostępność — od ponad dekady są one pod częściową ochroną, przez co nie wolno ich zbierać w lasach państwowych.
Można podjąć próby ich samodzielnego wyhodowania, ale wymaga to odpowiedniej wiedzy, jak również cierpliwości. Sukces zależy od wielu czynników: przede wszystkim od klimatu, lokalizacji oraz jakości i rodzaju grzybni smardzów. Mogą minąć nawet lata, zanim pojawią się pierwsze owoce naszej pracy. W przypadku hodowli zewnętrznej, przy użyciu grzybni lub zawiesiny zarodnikowej, uzyskanie pierwszych okazów może zająć od 2 do 5 lat.
Ceny grzybów, które pojawiają się coraz liczniej w polskich lasach, biją na głowę ceny smardzów. Ich cena za kilogram sięga nawet 8,5 tysiąca złotych — nieco mniej, niż trzeba zapłacić w Polsce za trufle. Szukając ich w lasach, trzeba zachować czujność, bo można je pomylić z innymi trującymi grzybami, np. włośnianką korzeniastą (grzyb ten ma szare blaszki i pachnie marcepanem) oraz gąską ognistą (ma pomarańczową barwę i nie posiada zapachu)
Ten gatunek uznano w Polsce za wymarły - pojawił się w kraju po 100 latach
Gąska sosnowa (tricholoma matsutake), znana również pod nazwą matsutake, to gatunek grzyba, który uważano w Polsce za wymarły. Nie widziano go w naszym kraju przez 100 lat, aż do 2021 roku. Gąski sosnowe szczególne uznanie zdobywają w kuchni azjatyckiej. W Japonii za kilogram gąsek należy zapłacić nawet 8,5 tysiąca złotych w przeliczeniu.
Gąska sosnowa pachnie cynamonem. Gatunek znajduje się na liście najdroższych grzybów świata, ze względu na jego rzadkie występowanie. Teraz pojawił się w rodzimych lasach.

Matsutake są podatne na choroby, co negatywnie wpływa na ich liczebność i podwyższa cenę. Gąski sosnowe pojawiają się w lasach jesienią, szczególnie od września do października. Preferują bardzo ciepłe, niemalże suche lata i lasy iglaste. Wchodzą w symbiozę z sosnami, przy których warto ich szukać.
Pierwsze wzmianki o obecności gąsek sosnowych w Polsce pochodzą z 1921 roku, a równe 100 lat później, w 2021 roku na grzyba z tego gatunku natrafiono na Pomorzu. Już trzy lata później pojawiły się sygnały o jego obecności w okolicach Babiej Góry. Gąski sosnowe można zbierać w lasach, jednak ich sprzedaż jest zabroniona — nie są one wpisane na listę grzybów dopuszczonych do handlu.




































