Polacy wciąż się go boją, a to przepyszny grzyb. Smakuje jak kurczak, zjesz go na wiele sposobów

Sezon na grzybobranie jest już w pełni, a setki Polaków wyruszają z koszykami do lasów, aby wypełnić je pysznymi darami. Bezpieczeństwo podczas kultywowania tej tradycji jest najważniejsze, jednak warto otworzyć się na nieznane wcześniej smaki. Niewiele osób wie, że ten okaz jest przepysznym grzybem. Wątpliwości co do gatunku może rozwiać Sanepid.
Sezon na grzybobranie w pełni
Grzybobranie od pokoleń jest jedną z najważniejszych jesiennych tradycji w Polsce. Dla wielu rodzin wyjście do lasu po grzyby to nie tylko sposób na zdobycie świeżych darów natury, ale również okazja do wspólnego spędzenia czasu, odpoczynku od codziennych obowiązków i kontaktu z przyrodą. Choć moda na grzybobranie przez pewien czas nieco osłabła, dziś znów cieszy się ogromną popularnością, a coraz więcej osób odkrywa przyjemność poszukiwania grzybów w polskich lasach.
Koniec lata i początek jesieni to czas, kiedy w polskich lasach pojawia się szczególnie dużo cenionych gatunków grzybów. Najczęściej zbierane są:
- borowiki (prawdziwki) — uważane za króla polskich grzybów, idealne do suszenia, marynowania czy dodawania do sosów,
- podgrzybki brunatne — niezwykle popularne, cenione za łagodny smak i szerokie zastosowanie w kuchni,
- maślaki — częste w sosnach i młodnikach, doskonałe do smażenia i marynowania,
- kanie (czubajki) — grzyby o dużych kapeluszach, świetne panierowane i smażone niczym kotlet,
- koźlarze — rosnące głównie pod brzozami i osikami, chętnie wykorzystywane w tradycyjnych daniach.

Na przełomie sierpnia i września warunki pogodowe, a więc ciepłe dni i wilgotne noce, sprzyjają obfitemu wysypowi, dlatego to właśnie wtedy można wrócić z lasu z pełnym koszykiem.
Grzybobranie to nie tylko szansa na zdobycie naturalnych i zdrowych produktów do kuchni, ale także forma relaksu i kontaktu z naturą. W dobie pośpiechu i miejskiego zgiełku wyjście do lasu staje się sposobem na wyciszenie i odpoczynek. Warto pamiętać o wszystkich zasadach bezpieczeństwa, ale również otwierać się na nowe. Wielu Polaków nie zna tego okazu, a jest przepysznym grzybem.
Zasady bezpieczeństwa przede wszystkim
Jak wiadomo, grzybobranie to piękna polska tradycja, która co roku przyciąga tysiące miłośników lasów. Jednak trzeba pamiętać, że ta pasja wiąże się również z ryzykiem, w polskich lasach obok grzybów jadalnych rośnie bowiem wiele gatunków trujących, które mogą być groźne dla zdrowia, a nawet życia. Dlatego podczas grzybobrania należy przestrzegać kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Najważniejszą zasadą każdego grzybiarza jest zbieranie wyłącznie tych gatunków, które dobrze zna. Muchomor sromotnikowy bywa mylony z kanią czy gołąbkiem, dlatego w razie wątpliwości najlepiej zostawić grzyb w lesie. Warto pamiętać, że nie wszystkie owocniki nadają się też do zbioru. Młode grzyby są trudne do rozpoznania, a stare mogą być już nadgniłe i toksyczne. Najbezpieczniej wybierać dojrzałe, zdrowe egzemplarze.
Nie wolno również niszczyć grzybów trujących, które, choć nie trafiają do koszyka, są ważnym elementem ekosystemu, wspierającym rozwój lasu. Równie istotny jest sposób przechowywania. Grzyby w plastikowej torbie szybko się zaparzają i stają się szkodliwe, dlatego zawsze warto używać przewiewnego koszyka.

Nie każdy wie, że w Polsce istnieje możliwość sprawdzenia zebranych grzybów w Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Wystarczy zanieść swoje zbiory do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej, gdzie dyżur pełnią specjaliści mykolodzy. Ekspert oceni, czy dany gatunek jest bezpieczny do spożycia. Taka porada w Sanepidzie jest bezpłatna, a dla osób początkujących to najlepszy sposób na uniknięcie pomyłki.
Dzięki temu rozwiązaniu każdy może upewnić się, że jego zbiory są zdrowe i bezpieczne, zanim trafią na stół.
Podczas następnej wyprawy do lasu warto rozejrzeć się za tym okazem. Można go przyrządzić na wiele sposobów, a jego smak zaskoczy wielu grzybiarzy.
Zobacz: Ta polska wieś bije rekordy. Mieszka w niej więcej ludzi niż w niejednym mieście
Ten grzyb smakuje jak kurczak
Jesienią lasy pełne są nie tylko popularnych grzybów, ale także mniej znanych okazów, które mogą wzbogacić kuchnię i zaskoczyć smakiem. Jednym z nich jest żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus), zwany potocznie hubą żółtą, żagwicą siarkową, grzybem siarkowym czy wręcz leśnym kurczakiem. Ten niezwykły grzyb ma nie tylko oryginalny wygląd, ale również wyjątkowe walory smakowe, które sprawiają, że świetnie sprawdza się jako wegetariański zamiennik mięsa.
Żółciak siarkowy to grzyb pasożytniczy, który rozwija się na drzewach, najczęściej liściastych. Można go spotkać m.in. na dębach, topolach, klonach, olszach czy wierzbach. Czasem pojawia się także na drzewach owocowych, takich jak czereśnia, grusza, śliwa czy orzech. Warto jednak pamiętać, by nie zbierać okazów rosnących na robinii akacjowej lub cisie, drewno tych gatunków ma toksyczne właściwości, które mogą przenikać do grzyba. Należy także unikać zbiorów przy drogach i w parkach miejskich, ponieważ żółciak łatwo wchłania zanieczyszczenia.
Nazwa grzyba nie jest przypadkowa, jego intensywnie żółta barwa jest znakiem rozpoznawczym, szczególnie u młodych okazów. W miarę starzenia się przybiera on odcienie morelowe, cytrynowe, aż w końcu bladożółte i kremowe. Kapelusze żółciaka mogą osiągać imponujące rozmiary, nawet do 50 cm średnicy, i mają charakterystyczny półkolisty kształt. Po zerwaniu grzyb wydziela delikatny, kwaskowaty zapach, który stanowi dodatkowe potwierdzenie gatunku.
Do spożycia nadają się przede wszystkim młode, miękkie owocniki, których miąższ jest soczysty i delikatny. Starsze egzemplarze stają się twarde, łykowate i gorzkie, dlatego lepiej zostawić je w lesie.
Żółciak siarkowy zdobył popularność jako naturalny zamiennik mięsa drobiowego. Jego konsystencja i smak po obróbce termicznej do złudzenia przypominają kurczaka. Nie bez powodu zyskał więc miano "leśnego kurczaka”.
W kuchni można traktować go podobnie jak drób, panierować i smażyć, przygotowywać w formie kotletów, nuggetsów czy nawet "wege flaczków”. Doskonale nadaje się też jako składnik dań jednogarnkowych i sałatek. Ważne, aby zawsze go podsmażyć lub poddać innej obróbce termicznej, co wydobywa jego aromat i nadaje mu najlepszy smak.



































